Spaleniznę czuć było na Nowym Świecie. Szkoda, że nasze władze samorządowe zawsze reagują jak coś się wydarzy. Podobnie jest z drzewami. Od lat w Lublinie jedynie się wycina drzewa, ale ich nie przycina, aby drzewa miały ładne kopuły i miały korony w miarę równo rozłożone. Jak konar się odłamie, spadnie na samochody, albo na szczęście pustą jezdnię to dalej nic poza jego odcięciem. Potem nasadzi się jakieś nowe nie wiadomo co. Pustostanów w mieście jest sporo. Chociażby teren wojskowy przy Wyścigowej. Miało być tam połączenie Dywizjonów 303, ale stoją jedynie puste budynki i teren zarastający trawą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz