Lublin: Spopielarnia niezgody

córka grabarza napisał:

.....No tak.Sama napisałaś że kościół obecnie dopuszcza kremacje .To "dopuszczenie" jest jednak bardzo ograniczone wieloma czynnikami: 1.Obrzędy pogrzebowe z mszą św. powinny być celebrowane przed kremacją 2.kiedy rodzina nie może zebrać się na dwóch uroczystościach lub gdy kremacja ułatwia sprowadzenie ciała do kraju 3.Zgodnie z biblijną tradycją, Kościół usilnie zaleca zachowanie dotychczasowego zwyczaju grzebania ciał zmarłych, dopuszcza jednak kremację zwłok, jeśli nie została dokonana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskie http://fakty.interia...ka,1710436,3439 No i na zakończenie dodam:(vide teks -link powyżej):Chrześcijański pogrzeb ciała wyraża wiarę, że nie zostało ono przez śmierć ostatecznie zniszczone, lecz w przyszłości będzie ono wskrzeszone do życia, na wzór zmartwychwstałego ciała Chrystusa. Dlatego zwyczajna liturgia pogrzebu nie może być stosowana w przypadku chowaniu popiołów Dziwne jest,że w środę popielcową posypuje się głowy popiołem i wypowiadane są słowa:z prochu powstałeś,w proch się obrócisz. Ponadto w średniowieczu masowo kościół palił "niedowiarków" żywcem na stosie....Chrystus nie został pogrzebany (tak jak chciałby tego kościół) ale został złożony w jaskini zablokowanej głazem..... Ale na zakończenie: czy nie lepiej być spalonym (kiedyś i tak ciało obróci się w proch) czy też lepiej po śmierci pozwoilić na to,aby ciało gniło,stało się pożywką dla wszelkiego robactwa?

Punkty 1,2 to nie do końca tak. O tym czy robić dwa obrzędy (oddzielny dla ciała i prochów) czy jeden dla prochów, jest autonomiczną decyzją proboszcza parafii w której ma być pochowany zmarły. Praktyka jest taka,że z uwagi na koszty i niedogodności dla rodziny, robi się jeden obrządek dla prochów. Jeśli wolą zmarłego (za życia) była kremacja, to należy to uszanować. Koszty pochówku z kremacją nie są wcale dużo wyższe niż tradycyjne. W Lublinie i regionie przez brak spopielarni dochodzą niestety koszty transportu ciała i powrót z prochami ze spopielarni z innych regionów.