Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Lublin w gronie najszybciej rozwijających się miast w Polsce

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 21 czerwca 2017 r. o 18:23 Powrót do artykułu
Zasługa prezydenta Żuka. Szybko nadrobił zaległości po poprzednikach. Lublin rozwija się jak nigdy wcześniej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgadnij ile razy Dziennik zweryfikował tego typu informacje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lublin to brzmi dumnie!!! Po latach PiS-owskiego marazmu, wreszcie odbiliśmy od dna i pniemy się w górę!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
rozkwit nastąpił wraz z przejęciem władzy przez p. Żuka. najpierw uporządkował bałagan po poprzednikach, zainicjował nowe uchwały, projekty, pomysły i plany, wprowadził je w życie poprzez przetargi i zaczął cywilizować Lublin. dzięki temu możemy cieszyć się pięknym, nowoczesnym i wciąż rozwijającym się miastem. dziękujemy Panie Prezydencie :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Świadomy napisał:
Michał napisał:
Zadłużanie się nie jest niczym złym przy wzroście PKB, to normalna praktyka podam Ci przykład: pożyczasz jako miasto 100 000 000 na 10 lat, roczna rata wynosi 12 mln, ale dzięki 100 milionom wydanym na inwestycje wpływy do budżetu dzięki wzrostowi PKB miasta urosły o 15 mln na rok więc jesteś do przodu 3 mln. Problem jest gdy przejadasz kredyt lub mimo inwestycji dochodzi i PKB spadają. Wiec póki się kręci to jest Okk. :)
Rozwój w zamian za mocno rosnący poziom długu?. Sądzisz że np. remont pl. Litewskiego za 49mln, czy stadion za 200 mln to rozwój miasta, wzrośnie PKB?  To jest żydoekonomia wg Balcerowicza i spółki!. Zadłużać, zadłużać, aby potem padlinę wykupić za grosze... bo się połasili na świecidełka - i to w dodatku za 10x realnej wartości.  To jest świadome działanie...
 Na jakość życia składa się wiele bardzo różnych czynników m.in.: - dostępność służby zdrowia, edukacji, komunikacja wewnątrz miasta, komunikacja z resztą kraju i świata, zarobki, podaż pracy, możliwość spędzania wolnego czasu, oferta kulturalna i sportowa, usługi, bezpieczeństwo, poziom biurokracji, baza hotelowa, ilość terenów zielonych itp itd. Przeznaczania środków na rozwój każdej z powyższych dziedzin jest inwestycją, która procentuje w rożnym stopniu. Na tym polega zrównoważony rozwój by rozwijać jednocześnie te wszystkie dziedziny i podnosić poziom życia równomiernie w każdej. Budowa stadionu zaowocowała turniejem Euro U21 to spowodowało napływ turystów, promocją miasta i zyskiem dla restauracji i hoteli. To tylko prosty przykład, ale tak to się wszystko kręci. Pamiętaj inwestycje są publiczne, a zyski prywatne. Tak to wszystko ma działać żeby firmy płacąc podatki dostały wzamian od miasta dobre warunki do biznesu, a Ty jako pracownik i konsument wysoką jakość życia. Jesli sądzisz ze pieniądze w budżecie miasta są "Twoje" to idź i spróbuj jutro je wypłacić z banku. ;) 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Doktor Żuk jest jak wprawny szachista. Rząd Polski chce skrócić kadencyjność w samorządach. Jeden legalista powie tak, a drugi powie nie. Lubelska Odpowiedź: Po Żuku przyjdzie Hetman. Coś jest w tych Szachach. Coraz młodsi grają. Co do Lublina, to jest jeszcze wiele staromodnych sklepików i rzemieślników, któzy nie posługują się dostatecznie angielskim. Dla miasta napływ turystów anglojęzycznych en-masse też jest nowością. Dotychczas LBN pełnił funkcje akademickie, kulturalne i turystyczne, a jako klient i target był postawiony Polak, mówiący po polsku. Tak mniej więcej przeorientowaliśmy się powykli 1945. Służyć Polakom. Jednak musimy być świadomi, że już jest Port Lotniczy. To prawdziwa "Brama" mimo, że we Świdniku. Ale to jest brama do miasta. Musimy to spostrzec. I ciągle poprawiać zdolnoci językowe, bo z czasem będzie tak jak w innych polskich miastach. Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu, BiT, 3City, Łodzi, Katowicach...oni mają nawet 20 lat dłużej swoje bramy otwarte. T.j. Airports... i przywykli do Small Talku, oraz Turystów Anglojęzycznych. My też musimy, to już nie czasy w których jedynie Łacina lub Greka wystarczyły. To też misja dla miasta, aby skupić swoją komunikację na tych dwóch językach: POLSKI + ANGIELSKI. Pozostałe języki jak Hebrajski, Francuski, Niemiecki, Ukraiński czy Niemiecki niech będą jedynie suplementami. Gowna komunikacja, każdej instytucji, nawet ACK Chatka Żaka, musi być DUO PL+ENG. Co do angielskiego.... nadchodzi Brexit, przygotujcie się na zmianę końcówek z -ise na -ize. Będzie jak zmiana czasu z CET na CEST. Będzie dobrze. Będzie GIT!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przestawiliśmy się na służenie Polsce i po Polsku nie po 1945, a jakoś po 5708. Później władze komunistyczne nas w tym utwierdzały. Komunizm to ślepy zaułek. A Inteligentne Miasto to inaczej więzienie.  Dzisiaj mamy Przywódcę. Doktora Krzysztofa Żuka. On dowodzi na tej łajbie.  I nawet jeśli weźmiemy tych turystycznych czartów do naszej łajby,  to musimy płynąć do celu. Innej opcji nie ma. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Statystycznie do GDP wlicza się nie tylko ilość mieszkań i powierzchni wydewelopowanych, ale też przemysł i usugi. Poznań ma bardzo wysoką kapitalizację, ciekawe czy to sprawka bliskości Berlina, czy bardziej obecności tam największej platformy handlowej w historii naszego kraju? Kolejna kwestia, czym zastąpimy fakt, że mamy tylko jeden acz rozległy zabytek architektury niemieckiej w mieście? Podczas gdy inne miasta mają ich całe osiedla! A Rzeszów to ma nawet nazwę... Jak rozbudzić turystów nastawionych na zwiedzanie poniemieckich zabytków. Wszak u nas bunkrów za bardzo to nie ma... kolejna kwestia, jeszcze nie pojawiłą się organizacja choćby trochę zbliżona wielkością i matriksowością do UMCS...  Ciekawią mnie źródła...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rozwój Polski jako całości jest zależny od integracji z większymi, bogatszymi lub bardziej zaawansowanymi gospodarkami. Nie wszystkie regiony jednak są traktowane na równi jeśli chodzi o CiF. Niemcy mieli ponad 70 lat na próby pojednania; niewielu ich dotarło między Wisłę a Bug. Wybudowali tu koszmarną drogerię R., hurtownię M., oraz sklep L. Czyli nic co podniosłoby nasz poziom zaawansowania, jak np. fabryka silników. Sami zbudowaliśmy Eurocash czy Stokrotkę.  Teraz jednak nastąpi "zmiana" taki reset przynależności ziem.  Mimo, że nasz ideał zarządzania wiedzą i przyrodą "Norwegia" popiera Palestynę, to szczerze wierzę w odzyskanie mocy tu u nas przez Izrael. Sprzyjają temu nowe połączenia do Tel Awiwu, powinniśmy je optymalnie wykorzystać. Myślę, że nasi bracia w wierze, znaleźliby w naszym regionie sensowne i lojalne centrum outsource dla wielu wirtualnych usług. Izrael mógłby brać do siebie bardziej zaawansowane projekty z USA, a wysyłać do Lublina np. projekty juniorskie, deweloperkę czy choćby sprawy service deskowe. Sprawna Kaskada. To co dla Izraela obecnie może być za mało zaawansowane, w Kraju między Wisłą a Bugiem, może być uznane za świetną lekcję.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niestety ale procentowy wzrost PKB w żaden sposób nie pokazuje rzeczywistego poziomu rozwoju miasta. Po pierwsze mamy tutaj efekt bazy oraz zjawisko konwergencji. Lublin nadal jest miastem, w którym ciężko znaleźć pracę (poza informatykami, programistami), nadal jest miastem gdzie średnia pensja jest jedną z niższych w kraju, nie wspominając o dominancie, nadal jest miastem z którego uciekają studenci zaraz po pierwszym stopniu albo i wczesniej
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
Niestety ale procentowy wzrost PKB w żaden sposób nie pokazuje rzeczywistego poziomu rozwoju miasta. Po pierwsze mamy tutaj efekt bazy oraz zjawisko konwergencji. Lublin nadal jest miastem, w którym ciężko znaleźć pracę (poza informatykami, programistami), nadal jest miastem gdzie średnia pensja jest jedną z niższych w kraju, nie wspominając o dominancie, nadal jest miastem z którego uciekają studenci zaraz po pierwszym stopniu albo i wczesniej
 Nie uciekają, tylko ROZPRASZAJĄ się po Europie i Polsce celem nabrania doświadczenia w bardziej globalistycznych warunkach. "Ludzie Doświadczeni Lublinem", chętnie do niego wracają i wrócą, gdy ten system naczyń połączonych, jakim jest gospodarka przynajmniej się wyrówna. A UE póki co temu sprzyja bardziej niż Warszawa. Bo Warszawa sobie życzy żeby Lublin był takim "spichlerzem dla Polskiego Biznesu".  A Koziołki nie chcą. Bo Koziołki ciągnie do globalnych organizacji. Bo Koziołki mają zbyt wiele do zaoferowania, by tylko pracować dla "Polskich turystów", "Polskich biznesów", "Polskich filmowców".... ileż można dawać się... dwadzieścia lat minęło
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Warszawa (polityka) postępuje z nami dość q***ewsko. Dobrze wiemy jaką ulicę mają na tyłach Teatru. A ŻADEN Polski Rząd nie zbudował u nas narodowej sceny. Przywykliśmy do bycia Cindarellą z rogami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Teraz jest za późno. ASP się należy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bunkrów za bardzo to nie ma... kolejna kwestia, jeszcze nie pojawiłą się organizacja choćby trochę zbliżona wielkością i matriksowością do UMCS...  Ciekawią mnie źródła...
 Leonardo zdaje sie być kandydatem do tego miana, ale mieszka w Świdniku. Pytanie:  Co zrobić, aby Miasto Lublin rozwijało się biznesowo najszybciej, nawet 2xfaster jak teraz? Jest dopiero 2017, a  ja mam przeczucie, że Strategia 2020 zdaje się być osiągnięta.  Czy to społeczność ma ponadprzeciętny performance, czy może za mało chcieliśmy? Poza tym jeśli (odpukać) wyczerpią się Wrocław i Trójmiasto? Co wtedy powinniśmy targetować jako wzorzec do rozwoju? 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Obecnie rozkwita w Polsce turystyka, jak uniknąć najazdu "nietrzeźwych barbarzyńców" oraz problemu pojawiania się bezdomnych. Czy dążyć do prawie pełnej integracji obcokrajowców jak zrobił to Tata Kraków. Czy separować ruch turystyczny od miasta, jak dzieje się to na Śląsku? Czy mamy odpowiedzi na te pytania, oprócz bycia OPEN? Jak nie stracić swojego miasta, a zapewniać mu najszybszy rozwój?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niey można pozwolić na oddanie miasta i jego charakteru wyłącznie deweloperom i urzędnikom. Mieszkańcy musza partycypować. To nie może być tak, że wystarczy sobie że jeden mieszkaniec z drugim założą sobie szalik Motoru i koszulkę, czy respektywnie we Wrocku Śląska Wrocław, pokręcą się sobie pod blokiem i już są wielce patriotycznymi lokalnie mieszkańcami. "Miasta". Partycypacja to kochanie swojego miasta. Gotowość prezentacji swojego wkładu w budowę jego kultury. Aktywność społeczna. Uczestnictwo w wydarzeniach kulturalnych. Nawet Ci tzw. "Narodowcy" są słabymi patriotami miejskimi jeśli nie są w stanie pochwalić się w jakiej organizacji są zrzeszeni i przy czym działają. Szczerze mówiąc, mam niską ocenę o takich ludziach. Mieszkaniec kocha swoje Miasto i region. Mieszkaniec je buduje nie poprzez zakup mieszkania czy dziedziczenie. Mieszkaniec je buduje poprzez wspólne działanie, chwali się i zachęca innych do wspólnego działania przy projektach któe służą ogółowi, a nie tylko jemu samemu, lub jego wyobraźni. Budujesz miasto przez wspólne działanie, a nie poprzez barwny t-shirt i szalik. Przez naprawę chodnika, posprzątanie trawnika, odmalowanie bramy czy klatki schodowej. Z sąsiadami, z przyjaciółmi, znajomymi i z nieznajomymi. Chcesz być częścią Miasta. Uczestnicz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z tych 49 milionów 80% to pieniądze unijne. Innymi słowy realny koszt dla miasta Lublina to niecałe 10 milionów. To ciagle sporo, ale ... w tych dniach goszczę znajomych (kibiców) ze Szwecji. I są Lublinem zachwyceni. Wszyscy deklarują, że wrócą tutaj z rodzinami. I znowu zarobią właściciele hoteli, restauracji itp. A ci częścią tego zarobku podzielą się (w formie płaconych podatków) z miastem i krajem. A może jeszcze któryś z tych turystów odwiedzajacych nasze miasto postanowi u nas zainwestować? Tym moim pokazałem budujacą sie IKEĘ, też im sie to spodobało.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
i entuzjazm bym zostawił przy procencie PKB , ledwie 2%
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Codziennie mamy jakiś tam ranking. Statystycznie musimy nawet coś wygrać, pytanie jest ile tych rankingów przegrywamy z kretesem. Usłużna prasa podsuwa nam te najlepsze dla władzuni kochanej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
2% wzrostu PKB po uwzględnieniu inflacji i łapówek oznacza -6%
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...