Lublin w gronie najszybciej rozwijających się miast w Polsce

Może i się rozwija, ale jest za mało kościołów. Trzeba pobudować co najmniej z dziesięć nowych.

Z całym szacunkiem... Powoli robi mi się po dziurki w nosie mody na Wrocław. Mieszkańcy specjalnie stosują błędy ortograficzne, "bo to takie lokalne". Specjalnie. Do tego tłok, brud, syf - Palacze Papierosów, i na codzien na ulicach więcej bezdomnych, niż do Lublina przyjechało na Euro 2017. Do tego Niemcy królujący i kołujący dookoła "RYNKU" w plastikowych samochodzikach. Ludzie mają pokręcone w głowach od spalin i dragów, i cały czas wspominają jak bardzo tęsknią za rodzinnym ...Lwowem. Nowi, szybko zapominają o rodzinnej Łodzi, czy Szczecinie. Mają tam ukrytą opcję Lwowską, i często śpiewają Deutschland, Deutschland Uber Alles, popijając to tanim, ale kiepskim piwem Piast, lub drogim za drogim piwem na RYnku. W miejsce "Piasta" wprowadził się przereklamowany "Developer". Ot rdzenni Wrocławiacy, w soboty normalnie handlują, na ulicach ZIELONO ale od koszulek Śląska i Marihuany. Od ustawicznych nowych budów roi się kurz, wszędzie hałasują samochody, piesi nie mają życia, więc lezą jak popadnie nie patrząc na światła. Dużo sztucznej inteligencji chodzi po ulicach, i kamery, kamery, kamery, kamery, kamery, kamery. Wro to City i już nie należy do mieszkańców. Ja serdecznie podziękuję za ten nagły skok Turystów w Lublinie, i za te bezkulturne UBSy, HPki, Google, Siemensy, Melony... jeśli ma to skończyć się "POŚPIECHEM" w złym sensie. To może prowadzić do zawału. Do tego złodziejstwo, podrabianie kluczy i włamania do komputerów, nawet w najbliższej rodzinie. Moim marzeniem jest życie bez stresu w kontakcie z przyrodą, sztuką i prawdziwymi ludźmi, a nie zblazowanymi robotami AI. Rozwój tak. Ale nie takim kosztem. W fabrykach jest praca, ale są też ścieżki. Jesteśmy ludźmi, a nie mrówkami. Zastanówmy się, czy rzeczywiście chcemy oddawać miasto na siłę. W końcu cała Polska to naczynia połaczone. Podnieśmy poprzeczkę wejścia korporacjom, niech tam na zachodzie szaleją w korpo i ładują gospodarkę, a my i tak będziemy beneficjentami wzrostu. Bo nikt nie zrobi tego lepiej. Skupić się na utrzymaniu jakości, i nie oddaniu miasta. Miasto to mieszkańcy. We Wro nie czuć wpływu na bieg rzeczy. Czuć grodzenie, fizyczne i mentalne. To sprawka ogromnych korpo. Aczkolwiek, architektonicznie miasto ma ogrom pięknych widoczkó, i wygląda przemajestatycznie zza szyby samochodu.

Turyści kochają Wrocław. Podoba im się taka Polska.

Jeśli chcesz wzrostu i pieniędzy, to lepiej sprzedaj miasto. Popraw komunikację. Będzie więcej turystów, kupią więcej kebabów i chińszczyzny, więcej dużych firm lepsze wskaźniki i nowych mieszkańców, nowej krwii. Przecież sami też chcemy odbudować przedwojenną popuację Żydów. W sto lat od wojny, nie osięgniemy nawet 35% udziału innej nacji w naszym mieście. Kraków jest na najlepszej drodze. U nas musimy tylko nauczyć przybyszów, aby nie wywierali dużego nacisku na nasza infrastrukturę i środowisko. Wycofywać ruch kołowy z miasta, na obrzeża. Wrocław może się odbić, tylko nie będzie jednolity. Bo Śląsk, jest szerszy starszy i bardziej zróżnicowany. Niż Stolica.

PRZESTANCIE SIE GAPIC NA WROCLAW. jAKA rZEKA TAKIE mIASTO.

Trza wiecej tupolewów , krzyży i pomnikow bandytów napoczętych = rozwój wg.PIS dy.

Pisuary kwaczą a miasto się rozwija.

Sprawdź najpierw kto sprzedaje u siebie chińskie suweniry. Że też to ludzie kupują. Zobacz co stałoisę z Łodzią. Niech to będzie nauczka, że miasto potrzebuje "Ducha mieszkańców".

Im większe miasto tym więcej problemów. Nie dogodzi nikomu. Wiesz o co chodzi? $$$$$$$$$$$$

Wincyj wungla wydobyjmy, to pokazymy nawet ludom dalekiej polnocy, ze nie z samej ropy rozwoj jest. Nie musimy konkurowac z nikim w kraju. Zacznijmy wydobywac wungiel, a nie tak malo jak teraz.

Jaki serial takie miasto.

Wiecie, że Australijczycy po pro stu zapytali, czemu tu nikt węgla nie wydobywa, i dostali info, że nikt nie był zainteresowany. Serio. Serio. Więc założyli kopalnię Lublin Coal Project. W regionie jest miejsce jeszcze na 5-10 nowych kopalni. Po Australijczykach widać, że kują żelazo póki gorące. Za nimi podążą inni proaktywni inwestorzy. Jeśli jakość będzie taka jak w Bogdance, to wpływ na środowisko będzie minimalny, ale pieniądze dla regionu realne. Mamy szansę uniknąć błędów konurbacji Silesia.

Naprawdę tego nie widzicie? Jeszcze jakieś 5 lat temu pewnie by Wam do głowy nie przyszło, że w zasadzie każdy autobus, w który wsiądziecie będzie miał klimatyzację, i że ktoś Wam pokaże na elektronicznym wyświetlaczu, za ile taki autobus się pojawi. Remonty dróg, budowa mostu na bystrzycy, nowe chodniki na głównych ulicach Lublina. Nowe, piękne osiedla mieszkaniowe. Nareszcie park Saski do rzeczy, CSK, Litewski - zrobione. Wydaje Wam się, że z dnia na dzień tu się da zrobić jakąś wielką metropolię? Wyczarować tysiące miejsc pracy? A nie pomyślał ktoś, że żeby przyciągnąć inwestorów to miasto musi najpierw mieć jakikolwiek potencjał, szanse na to, żeby się rozwinąć? Fajnie jest siedzieć w domu i narzekać na wszystko - na to, że korki, bo przebudowa dróg, na to że pracy nie ma (swoją drogą jak ktoś siedzi i pierdzi w stołek i wydaje mu się, że ktoś przyjdzie i poda wszystko na tacy, to niestety ale praca też sie sama nie wyczaruje), że zero perspektyw. A najbardziej mnie śmieszy, jak ludzie mówią, że nie ma tu żadnych wydarzeń kulturalnych. Wystarczy wziąć do ręki pierwszy lepszy informator kulturalny - cały czas organizowane są jakieś warsztaty, wystawy, koncerty. Trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać. I pewnie, brakuje nam jeszcze wiele do większych miast, potrzeba jeszcze wielu zmian. A na zmiany trzeba czasu. Chyba czas się obudzić i zdać sobie sprawę, że narzekając na wszystko i nie doceniając tego, co już do tej pory się zmieniło daleko się nie zajdzie.