Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Most Poniatowskiego na Al. Solidarności - w jakim to mieście, bo chyba nie w Lublinie?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W Lublinie, czerwony most
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
umiesz glupcze czytac?? wyraznie napisane w filar mostu cwoku...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
oj czepiasz się wiadomo o jaką budowlę inżynieryjną chodzi
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
henrys napisał:
Most Poniatowskiego na Al. Solidarności - w jakim to mieście, bo chyba nie w Lublinie?
umiesz glupcze czytac?? wyraznie napisane w filar mostu cwoku...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
W Lublinie, czerwony most
tak czerwony most.... jak nie wiesz to po co bzdury piszesz?? czerwony jest na Witosa
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kto szybkoo jedzie, tego wolno niosą
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja nie moge taka "kultura" to tylko w Polsce... wyzwiska nawet w komentarzach do artykułu.. coś podobnego...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I tak oto kolejny burak sprawdził, ile wyciąga jego "nie bity, od niemieckiego emeryta, prawie nówka" szrot po trzech korektach licznika... Tak tak - selekcja naturalna jest bezlitosna!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
i zaraz bedzie ograniczenie do 50
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wredne rude napisał:
I tak oto kolejny burak sprawdził, ile wyciąga jego "nie bity, od niemieckiego emeryta, prawie nówka" szrot po trzech korektach licznika... Tak tak - selekcja naturalna jest bezlitosna!
daj na wstrzymanie, no chyba że byłeś świadkiem i widziałeś to co opisujesz. Wiesz różne rzeczy zdarzają się polskich drogach i nie trzeba sprawdzać ile wyciąga... by zostać zabitym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no niestety slisko dzisiaj i mokro chwila nieuwagi. szkoda tylko ze codziennie na DW publikujecie 2-3 albo i wiecej smiertelnych wypadkow ze zdjeciami a do ludzi dalej nie dociera.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wredne rude napisał:
I tak oto kolejny burak sprawdził, ile wyciąga jego "nie bity, od niemieckiego emeryta, prawie nówka" szrot po trzech korektach licznika... Tak tak - selekcja naturalna jest bezlitosna!
Nie żyje człowiek, trochę szacunku psie !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Etyka zawodu fotografa prasowego nakazuje zamazać w takim przypadku tablice rejestracyjne. Ale Sztandar Ludu zatrudnia jak widać nieetycznych dziennikarzy ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie nie piszcie zaraz jak zobaczycie rozwalony samochód, ze kierowca chciał sprawdzić ile jego auto wyciska. Nie wiecie jak było. Przyczyną tego wypadku mógłbyc nawet kot na drodze bo jak jednym kołem najechał na kota i jego flaki nawinęły sie na nie to rozkład sił jest już inny a przy śliskiej nawierzchni to moze się skończyć tragedią. W większości przypadkow winna jest prędkosć, ale nie zawsze. Czasem jest to po prostu nieszczęście i to może spotkac kazdego z nas nawet jak spokojnie jedziemy. Na tej drodze jest ograniczenie do 70 km/h a ja stawiam 100 %, ze ten kierowca nie jechał wiecej niz 80 km/h ponieważ samochód nie jest tak strasznie zmasakrowany. Udeżył w potężny filar, ktory jest nie tknięty co za tym idzie nie odebrał energii więc pasazer zginał na skutek nagłego zatrzymania i jakby jechał 70 byłoby to samo tylko tyle że moze łatwiej by nad nim panował.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak ktoś parkuje na chodniku, to skrupulatnie jego numery zamazują, ale jak ktoś zginął, jest tragedia, to już się nie czują w obowiązku zakryć tablice, już ich raptem "ochrona danych" nie obowiązuje...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
qrde akurat wracałem z pracy i widziałem skutki tego wypadku na żywo:/ aż ciary przeszły po plecach jak zobaczyłem rozwalony fotelik dziecięcy koło wraka VW. Wszedłem tu tylko po to żeby zobaczyć co z dzieckiem ale całe szczęście w artykule mówią tylko o kierowcy i pasażerze więc dziecka w środku nie było. Kierowca z tego co widziałem po zaznaczonych kredą przez policję śladach łapał już krawężnik dobrych kilkadziesiąt metrów przed wiaduktem więc dziwne że nie uchronił się przed uderzeniem w filar - fakt faktem musiał nieźle pocinać bo z przodu od strony pasażera praktycznie nic nie zostało:/ i ostatnia refleksja - czemu policja owija zwłoki na styl "mumii" (obwiązują jakimś sznurkiem wokół szyi i resztę wora opinają wokół ciała tak że widać doskonale ręce złożone na brzuchu)? - dzieci przejeżdżające zaraz po wypadku mogą mieć później niezłą traumę:/ nie mogą stosować jakiś luźniejszych worków żeby nie było widać co w nich jest?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdyby był tak doświadczonym kierowcą dostosował by prędkość jazdy do warunków panujących na drodze a to był jeden z wielu kami-kadze którzy nie są świadomi jakie stwarzają zagrożenie dla innych swoją głupotą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
MOŻNA SOBIE TYLKO WYOBRAZIĆ Z JAKĄ PRĘDKOŚCIĄ TEN deb*** JECHAŁ?!??TAM SĄ PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH!!DOBRZE,ŻE TYLKO SIEBIE ZABIŁ!!A NIE NP. KOBIETĘ Z DZIECKIEM W WÓZKU!!JA JEŻDŻE TAM 70 KM/H, TO WYSTARCZAJĄCA PRĘDKOŚĆ WG ZNAKÓW, ALE SĄ KRETYNI KTÓRZY ZORBIL SOBIE Z TEGO KRÓTKIEGO ODCINKA AUTOSTRADĘ!!DLATEGO NIE WSPÓŁCZUJĘ RODZINOM TAKICH KRETYNÓW!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ponad to dzisiaj w Lublinie padało, kierowca mógł wejść w poślizg, myślcie trochę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 4

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...