Idąc Twoim tokiem myślenia,że kupione pierogi mogą być robione w niehigienicznych warunkach,to zapytam Ciebie: skąd masz 100% pewności,że mąka,którą kupiłać na pierogi które sama ulepisz nie była "skażona" myszami w młynie? Nie przejmuj się bo: "na g*wno nie trzeba dobrego materiału" To tak,jak ludzie kupują "u wiejskiej babki na targu świeże mleko i ser". Otóż ludzie są mega-naiwni ,bo nie zdają sobie sprawy,że taka stara babka-przekupka może przez jakieś stare majtki mleko cedzić i ser wyciskać... Oczywiście: na pewno są rolnicy czyści i kulturalni-ale nie wszystkim można ufać...napisał:Kupione pierogi,kluski,paszteciki,gołąbki,naleśniki itp. nigdy nie dorównają smakiem moim domowym. Nie liczę czasu,włożonego wysiłku ani produktów. Za to jem wszystko bez obaw,że ktoś lepił je w niehigienicznych warunkach,z brudem za paznokciami czy zrobił coś celowo dla "dodania" smaku. Nie chcę nikomu obrzydzać tych produktów bo to kwestia smaku i wyboru,a ludzie idąc na łatwiznę lub z konieczności korzystają z dobrodziejstw gastronomii.Ja pozostanę bez względu na koszty przy tradycyjnej kuchni polskiej.
|
|
Mąki nie kupuję. Zboże przemielone w mojej obecnóści u świetnego młynarza jest najwyższej jakości.Tak więc wiem co jem-nie takie g.... jak myślisz. Trzeba wiedzieć od kogo kupujesz-czy aby nie od jakiejś czarownicy...
|
|
Ha!Ha! -tak się składa,że mieszkałem na wsi ponad 30 lat i nie raz bywałem we młynie i widziałem jak mielą zboże i ślady mysz i szczurów,bo przecież młyn to "raj dla gryzoni". Nie przejmuj się zanadto tą "higienicznością" ,bo zwariujesz od nadmiaru emocji! |
Strona 3 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|