Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
.. Jakis lysy kretyn wystapil i puscil baka... Moze tobie jest nie potrzebne...!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panie Marianie do lekarza po numerek i do leczenia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
- Muszę podróżować po kraju i patrzę na ten smutny obrazek zmarnowanych pieniędzy, tych ekranów dźwiękochłonnych, tych wszystkich obwodnic.
  ten chłopek roztropek mówi o obwodnicy jakby to był bóg wie jaki wynalazek :lol:  człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nigdy ... Marian tobie kury paść a nie na prezydenta startować  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rzeczywiście oszołom chociaż byłem zaciekawiony co może przedstawić.Mam czwórkę w Irlandii a i sami z żoną raz dwa w ciągu roku korzystaliśmy z lotniska.Przynajmniej by nie robił w swoje gniazdo.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marian sporo racji ma, nie bede na niego glosować ale sie w tym sie zgadzam. Miejsca w wyborach od końca Grodzkie, biłgorajski knur,  Nowicka, peesel, Marian Kowalski, Ogorek, JKM, sołtys, Duda.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Myślę że tego pana po tym spotkaniu od razu powinni zamknąć w zakładzie psychiatrycznym!!  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Znaczy się, Marian w Graffiti awansował. Z bramki na scenę.   
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Oj głupi ten mięśniak ,głupi,ale czego się spodziewać po ochroniarzu? To taki Kononowicz któremu nic nie potrzeba a tak naprawdę to zrobiłby w spodnie gdyby miał lecieć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co to za łysy bęcwał?! Czy on naprawdę jest kandydatem na prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej?! Demokracja rzeczywiście jest najgorszym z ustrojów, skoro dopuszcza do głosu takich głąbów. Widzisz Boże i nie grzmisz. A chciałoby się grzmotnąć w pustą głowę takiego pseudopatrioty, pseudopolaka (piszę celowo z małej litery), pseudokatolika. Tacy ludzie jak Kowalski i jemu podobni czynią Polsce i Polakom więcej szkody niż pożytku. Jedynym miejscem dla nich powinien być pokój z drzwiami bez klamek. Inaczej tego nie widzę. Kowalski i spółka nie są nam do niczego potrzebni!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co to za łysy bęcwał?! Czy on naprawdę jest kandydatem na prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej?! Demokracja rzeczywiście jest najgorszym z ustrojów, skoro dopuszcza do głosu takich głąbów. Widzisz Boże i nie grzmisz. A chciałoby się grzmotnąć w pustą głowę takiego pseudopatrioty, pseudopolaka (piszę celowo z małej litery), pseudokatolika. Tacy ludzie jak Kowalski i jemu podobni czynią Polsce i Polakom więcej szkody niż pożytku. Jedynym miejscem dla nich powinien być pokój z drzwiami bez klamek. Inaczej tego nie widzę. Kowalski i spółka nie są nam do niczego potrzebni!
Szkoda śmieciu że jesteś taki pusty i obrażasz inteligentnych ludzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
PERSONA NON GRATA !!!!!!!!!!!!!! Zlikwidowac ten klub fitness, Może skontrolowac!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niestety ma racje. Lotnisko jest do zamknięcia. Działacze PO mogą sobie pogratulować. Utopili sporo kasy. Za utrzymanie lotniska na które nikt praktycznie nie chce latać powinny płacić lemingi lubelskie, które głosowały na tą pelowską swołocz. Wk..wia mnie jak musze za sk..synów płacić nieniawidzę złodziei rozkradają kraj, durnie skończone na nich głosuja a ja co roku alboi częściej dotaje podwyżki za grunt, od nieruchomości za gaz wodę ścieki i prąd. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wstyd że człowiek z Lublina robi kupe ? na Lubelskie inwestycje  .tym sposobem pan nie powinien być sołtysem ,ani radnym w Lublinie -smutne myślałem że pan jest patriotą miast regionu a tu wyszło szydło z worka idiotów ,którzy srają w swoje Lubelskie gniazdo
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lotnisko nie powstało po to żeby przynosić mu dochody, tylko żeby skomunikować Lublin i okolice z rasztą świata. W założeniu lotnisko miało przynosić straty bo na nim się nie bardzo da zarobić. Rekompensatą za to ma być dostępność komunikacyjna która powinna się przełożyć na rozwój regionu - co się dzieje. Jeśli ten człowiek tego nie rozumie, to niech się nie pcha na stanowisko które wymaga nieco innego poziomu myślenia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mam nadzieję , że dożyję czasów kiedy ludzie zrozumieją co ten człowiek ma na myśli, że dożyję chwili gdy ludzie w końcu zobaczą, że wysokie podatki i zadłużenie zabijają przedsiębiorczość. Szkoda tylko, że wtedy pewnie nie będzie tutaj już żadnej prywatnej polskiej firmy, tylko wszyscy będziemy pracować w zagranicznych korporacjach wykorzystywani jak dzieci w Bangladeszu. Tak to jest, jak ktoś w życiu nie zarobił pieniędzy na własnej działalności to nigdy nie zrozumie dlaczego powinno sie je wydawać roztropnie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pan Marian Kowalski nie jest nikomu potrzebny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panie Marianie do lekarza po numerek i do leczenia.
Ile ci płacą za obszczekiwanie obszczymurku jeden??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zaraz chwila.. na ultraprawicowym zjeździe, ten co nie lubi pe da łów i murz ynów, a po nim grają rap? przecież ten rap wymyśliły te murz yny co banany na drzewach jedzą jeszcze. to jak RN jesteście troglodytami czy ultrahipokrytami? tak czy siak, nam republikanom nie dorastacie do pięt. tępaki. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rzeczywiście oszołom chociaż byłem zaciekawiony co może przedstawić.Mam czwórkę w Irlandii a i sami z żoną raz dwa w ciągu roku korzystaliśmy z lotniska.Przynajmniej by nie robił w swoje gniazdo.
  Korzystałeś (tanio) z lotniska, bo miasto słono dopłaca do lotów. Ale to do czasu, ekonomii nie oszukasz!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
    Marian Kowalski jest najpiękniejszy udostępnił(a) postużytkownika Zmarszczki Memiczne. 11 lutego ·     Opowieście o panu Marianie all in one. Polecam się zapoznać jak ktoś jest nowym kolegą.   Zmarszczki Memiczne   Żeby zamknąć, przynajmniej tymczasowo temat Marianizmów na tej stronie, postuję jeszcze wszystkie opowieści, którymi was do tej pory uraczyłem. ŻUL MANIEK, WYBITNY SZARADZISTA I KONESER WHISKY Witam ponownie, mam dzisiaj dla was jeszcze coś specjalnego, historię o Marianie Kowalskim z dość dawnych czasów, którą podesłał mi jeden z moich przyjaciół z Lublina. Naświetla ona nieco trudną młodość pana Mariana, społeczne niezrozumienie, ale także niewidoczny powierzchownie geniusz naszego ulubieńca! Miłej lektury. "Przypomniałem sobie niedawno, że był u mnie kiedyś na osiedlu taki względnie młody żul, Maniek. Widywałem go zazwyczaj jak pił pod lokalnym monopolowym, albo gdy ledwo przytomny defekował w komunikacji miejskiej. Pewnego razu jednak, ku memu wielkiemu zdziwieniu, spotkałem go na turnieju szaradziarskim w Białej Podlaskiej. Co się okazało, gość był niesamowity, nigdy w życiu nie widziałem, żeby ktoś rozjebał 200 Panoramicznych w 3,5 godziny, a siedzę w branży od wielu lat. Facet nie pozostawił suchej nitki na rywalach, a warto zaznaczyć, że przez cały ten czas rozmawiał z kimś przez telefon po gruzińsku. Nie wiadomo dlaczego, ale nagrody (2500 zł + tydzień w sanatorium) nie odebrał i więcej na żadnym turnieju się nie pokazał. Nie widziałem go potem chyba z 5 lat. Zupełnie o gościu zapomniałem, ale niedawno znów trafiłem na niego obok pobliskiego Lidla, spytał czy nie kupiłbym mu jakiejś konserwy, czy pasztetu. Zgodziłem się oczywiście, kilka zł na pasztet to nic takiego, ale podczas zakupów zupełnie o tym zapomniałem. Gdy wychodziłem z marketu na widok Mańka przypomniałem sobie o obietnicy, ale nie chciałem wracać do sklepu, więc wyciągnąłem rękę mówiąc jednocześnie "masz tu kilka złotych, zapomniałem o konserwie". Maniek tylko zmierzył mnie wzrokiem, splunął mi pod nogi i powiedział "no to życzę ci śmierci... białasie", po czym wyciągnął z kieszeni butelkę wykwintnej szkockiej whisky Laphroaig, zaciągnął kilka łyków i udał się na wschód. Następny raz zobaczyłem go dopiero kilka lat później na zlocie narodowców. Nie był już Mańkiem, był Marianem Kowalskim, pełnym dumy patriotą z wielką przyszłością przed sobą." ZBIÓRKA PIENIĘDZY, HARCERZE I PROVIDENT Było to podczas przepięknego okresu świąt Chanuki w 2006 roku w Lublinie. W tym bardzo wesołym, rodzinnym okresie pan Marian Kowalski, jako wzorowy filar lokalnej społeczności, zbierał pieniądze na budowę nowej synagogi w mieście. Wszystko przebiegało pomyślnie, ludzie hojnie dorzucali pieniążki do puszki, a Ci nieświadomi, którzy wyrażali sprzeciw, otrzymywali porcję Marianowego wpier***u i zamiast co łaska, wrzucali wszystkie swoje oszczędności i pobierali jeszcze kredyt w pobliskim providencie, by finansowo uregulować tę paskudną potwarz jakiej się dopuścili. Byłby to dzień jak co dzień, jednak w pewnym momencie pan Marian zobaczył, że w jego kierunku zmierza kilkunastoosobowa grupa harcerzy. Do zbiórki nie było wyjątków, więc Marian zatrzymał grupę i zażądał datku na synagogę. Druh drużyny zaczął już tłumaczyć, że harcerze nie mają pieniędzy, ale rozwścieczony Marian przeszedł już do czynów i wymierzył kilka ciosów w kierunku znajdujących się najbliżej chłopców. Tłumaczenia były bezskuteczne i już po chwili pan Kowalski ciągnął siedmiu harcerzy, którzy zachowali przytomność za ubrania ku pobliskiemu punktowi KREDYTY CHWILÓWKI. Co się okazało, 8-12 letnie dzieci nie mogą wziąć kredytu i niestety pan Marian musiał odpuścić haracz, ale na pocieszenie spuścił jeszcze profilaktycznie wpier*** kilku harcerzom. Był to zaprawdę smutny dzień dla lubelskiego ZHP, ale jak mawia staropolskie przysłowie "nieznajomość Mariana nie zwalnia z obowiązku otrzymania wpier***u". MARIAN NA LOKALNEJ SIŁOWNI Udałem się, jak każdej niedzieli, na siłownię, by popracować nad muskulaturą, aby być może kiedyś wyglądać jak sam Marian Kowalski. Przywitałem się z kolegami, skomplementowałem łydki koledze z ONR-u, Pawełkowi - solidnie pracował nad nimi i stwierdziłem, że zasługuje na ciepłe słowo. Stoimy tak w gronie 4 osób, sprawdzamy sobie nawzajem bicepsy, tricepsy, czasem szczypiemy sobie pośladki i dyskutujemy o wielkiej Polsce, wiecie, normalka na siłowni.  No i wtem drzwi się otwierają i wchodzi nie kto inny, jak sam pan Marian. My zachwyceni, podchodzimy czym prędzej do naszego idola. Okazało się, że Marian robi tournée po osiedlowych siłowniach i daje lekcje z patriotyzmu i bodybuildingu. Rozmawiamy sobie chwilę, Marian również zwrócił uwagę na łydki Pawełka, po czym spytał czy nie pomoże mu się przebrać. Pawełek oczywiście rozentuzjazmowany zgodził się na prośbę i obaj udali się do szatni, a ja niecierpliwie czekałem, pakując w międzyczasie na ławeczce. Po 20 minutach Marian wyszedł z szatni i powiedział, że coś mu wypadło, a następnie uciekł na przystanek, a Pawełka zastałem skulonego i płaczącego pod prysznicem. Nie wiedzieć czemu, nie zobaczyłem go więcej ani na siłowni, ani na zlotach narodowców. CZERWONY SWETEREK Tak a propos swetrów, przypomniała mi się historia, o której opowiedział mi kolega z ONR-u. Rzeczony kolega, mieszkaniec wsi pod Lublinem, postanowił wybrać się do miasta na spotkanie z panem Marianem . Droga do Lublina długa, PKS-y w weekendy nie jeżdżą, a była już późna jesień, toteż musiał się ubrać na tzw. cebulkę. Najsampierw biała podkoszulka na ramiączkach – tzw. żonobijka, następnie czarny t-shirt z Marszu Niepodległości, a na wierzch... niestety, ze względu na braki w garderobie - babciny sweter z różowymi detalami. Kolega obawiał się nieco o reakcję kolegów, ale zdrowy rozsądek kazał mu założyć ciepły sweter, pomimo zagrożenia, że będzie źle postrzegany przez narodowe towarzystwo. Dotarł w końcu miejsce, gdzie odbywało się spotkanie i czym prędzej odnalazł cichy kąt, gdzie nie będzie widoczny w swoim obciachowym stroju. Spotkanie minęło i czym prędzej udał się do wyjścia, by nadal pozostać niezauważonym, lecz gdy już wychodził z budynku, na drodze stanął mu sam Marian Kowalski i zmierzył go bezlitosnym spojrzeniem. Zadrżał cały, a Marian po chwili podniesionym głosem przemówił do niego „Jak ku*** wyglądasz, pedale je***y, co żeś ku*** włożył? Mam ci zajebać? Wyku***aj stąd i żebym cię więcej nie widział na spotkaniach”. Kolega przerażony spróbował czmychnąć, by uniknąć niechybnego wpier***u, lecz przy samych drzwiach Marian złapał go za kołnierz, u
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 4

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...