Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Najlepszy profesor na świecie. Takiego człowieka to z świecą szukać. Studia na PL bez niego nie miały by sensu. Nikt tak nie wytłumaczy automatyki tak jak on. Dzięki niemu znalazłem sens życia.   PS: Staszek nie daj się !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Loteriada to była w latach 80, kto zdawał u dr C.D. (RIP) to wie :D
dokładnie jak mówisz, szczególnie będąc na dziennych :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Drodzy czytelnicy! Miałem zajęcia z prof.Płaską i niestety nie jest prawdą,że Pan Profesor dobrze uczy, On wogóle nie uczy. Przychodzi na zajęcia i przez 14 tygodni opowiada o swoim pochodzeniu siegającym XI wieku a w 15 robi zaliczenie, zadając pytania, na które nikt nie zna dobrej odpowiedzi. Jeśli opowiada o automatyce robi to w bardzo chaotyczny sposób, Jego wypowiedzi nie są spójne, a wykład nie jest logicznie uporządkowany. Można tez przytoczyć slowa Pana Profesora, że spotykane ksiażki do automatyki są do niczego. Przykro mi że Uczelnia broni Pana profesora, mówiąć, że jest surowy, sama borykając się z Jego problemem dobrych kilka lat. I na prawdę nie chodzi tu o podejście studentów do studiów i nauki. Są studenci dobrzy, którzy się na prawdę starają i niestety nie wynoszą z automatyki z Panem Profesorem nic. Posiada on ogromną wiedzę, ale na pierwszym wykładzie każdy usłyszy (poza pochodzenia) o dumie Pana Profesora z tylu oblanych studentów. Niestety nie potrafi on wogóle uczyć. Przykry jest fakt, że tyle osób musi na tym ucierpieć, za to, że tak na prawdę każdy Pan Profesor to pieniądzę dla Uczelni i "prestiż". Uważam, że bezsprzecznie Politechnika jest najlepszą Uczelnią w regionie,o wysokim poziomie kształcenia, a Pana Profesora należałoby odsunąć od wykładania przedmiotu, tak aby jego ogromna wiedza służyła już tylko, po prostu, pracy naukowej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgadza się. Uczelnia to nie zawodówka. Tyle, że spotkałem się z takim przypadkiem (nie w Lublinie), że od studentów I roku wymaga się przy rozwiązywaniu zadań z fizyki znajomości całek i pochodnych. Problem w tym, że całek i pochodnych w programie szkoły średniej od dawna nie ma, a program przewiduje wykłady z całek i pochodnych dopiero w II semestrze... A profesorowie udają, że nic nie wiedzą o problemie...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cudowny człowiek jest z Staszka, nie wiem kto ma z  nim problem. Takiej wiedzy jakiej on posiada to nikt posiada w tej części Europy. Dodatkowo jest to człowiek bardzo dowcipny oraz o bardzo szlachetnym sercu. Zostawcie profesora w spokoju bo jest to naprawdę wspaniały człowiek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pan Profesor ma na prawdę wielką wiedzę, ale problem tkwi w tym, że nie potrafi jej przekazać. Jeśli  student coś "zrozumie" to tylko dzięki temu że na laborkach lub ćwiczeniach akurat było to dobrze wytłumaczone. Wykłady prowadzi z głowy, bez jakiś prezentacji czy kserówek, dlatego też jest to chaotyczne. Później trzeba siedzieć w domu i układać z notatek jakąś całość. W ciągu godzinnego wykładu może tylko 15minut dotyczy automatyki. Pozostały czas jest przeznaczony na informacje o pochodzeniu nazwiska, albo studentach z Kanady co na praktyki pojechali.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A może by tak INŻYNIERA dawali od razu razem z indeksem? Zresztą jakim indeksem - po co biedni studenci mają się stresować zbieraniem ocen. Barany nie uczą się w szkole średniej, ślizgają się na wychodzonych przez rodziców ocenach, a potem są zdziwieni na studiach że trzeba chodzić na wykłady i uczyć się.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziewczęta muszą mieć CYC, a młodzieńcy niestety kopertę i nie ma się czego obawiać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
przed rokiem 89 inżynierów można było policzyć na palcach jednej ręki.Teraz wychodzą tabuny niedouczonych "fachowców"Profesor wie co robi.Liczy na jakość absolwentów a nie na ilość.Kto ma trudności z nauką niech poprzestanie na średnim wykształceniu wszak nie musi się trudzić i łamać sobie głowę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
gdzie sa te 4 strony komentarzy drodzy 'redaktorzy'?:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ps. kto z nim mial ten wie jak wygladaja u niego zajecia   ps. Stachu GJ za rozeslanie famy wsrod znajomych, PR musi sie zgadzac :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem studentem II roku. W toku nauczania sprecyzował mi się cel: zostać projektantem CAD/MES. Do tego celu potrzebna jest mi znajomość przedmiotów: fizyka, mechanika, wytrzymałość materiałów. Uważam, że w dzisiejszych czasach nie można być we wszystkim dobrym, uważam także, że student Politechniki powinien znać podstawy większości zagadnień. 3 semestr jest cieżki, dużo ważnych przedmiotów i wysokie wymagania. Chcę znać podstawy automatyki, chcę mieć wyobrażenie na temat tej dziedziny. Niestety na wykładach ani na ćwiczeniach nie dowiedziałem się prawie nic poza tym, że używa się transformaty Laplace'a. Nie wiem od czego zacząć. Na szczęście tydzień temu w środku semestru dostaliśmy od profesora opracowanie tematów którymi się zajmujemy. Nie chcę być dobry z automatyki, prawdopodobnie nigdy mi się to nie przyda, to wąska specjalizacja. Na wykłady dużo studentów nie chodzi bo nie można się tam prawie niczego dowiedzieć, czasem przedstawiane są zagadnienia bez chronologii, duża część chodzi bo podpisujemy się na liście obecności. Obserwuję, że u starszych wiekiem profesorów ciężko jest zaliczyć przedmiot, przykładem jest fizyka u prof Sangwala gdzie minimum połowa studentów powtarza przedmiot w tym ja i do dziś nie wiem czy nie umiem fizyki czy to była loteria kto zaliczy. Jeżeli przyjdzie do płacenia za poprawkę to uczelnia zarobi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Profesor Płaska to dla mnie człowiek z pasją do tego co robi, z wielką wiedzą, stara się kształtować nasz światopogląd. Bardzo kulturalny poza tym i wcale nie robi sobie żartów z tego, że wielu z nas nie zaliczy.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po poziomie wypowiedzi i sposobie używania języka polskiego należy stwierdzić, że Stara do najlepszych studentów nie należała jednak. Pewnie byłaś tym, co to ledwo ciągnie i za wszystko obwiniałaś wykladowców.   Na moich studiach też były egzaminy "nie do zdania", a jakoś wszystkie zdawałam w pierwszym terminie i to na wysokie oceny. Dlaczego? Bo się uczyłam nie tylko tego, co profesor podyktował, ale rozszerzałam swoją wiedzę. To jest STUDIOWANIE, a nie klepanie na pamięć tego, co ktoś na kartkach zanotował.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gratulacje dla Profesora. Studenci by chcieli nic nie robić i mieć 3 w indeksie. Argument o kasie dla uczelni to kretynizm. Student mógłby się nie ośmieszać. Za każdego studenta uczelnia dostaje kasę z ministerstwa. Jeśli Profesor zrobi odsiew to chyba uczelnia straci, a nie zyska.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a słynna matematyczka na pewnym wydziale która oblewała a później robiła douczki ;) ? pamięta ktoś ;) ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiele starszych osób narzeka na to, że studenci reprezentują niski poziom. Część z nich owszem ale odsiewani są oni przy przedmiotach takich jak chociażby matematyka czy wytrzymałość materiałów gdzie jasno jest powiedziane czego się uczyć i oni tego nie potrafią ! Najmłodsze pokolenie żyje w czasach informacyjnych, nam już nie wchodzi do głowy tak łatwo jak studentowi 20 lat temu. Życie w dzisiejszym świecie wymaga skupienia się na rzeczach realnie potrzebnych. Po wpisaniu frazy automatyka wyskakuje 1 990 000 stron www tylko w języku polskim. Student 20 lat temu miał 2-3 książki i z tego się uczył. Z automatyki nie wiadomo czego się uczyć bo można się nauczyć nie tego co jest wymagane. Gdybyśmy się uczyli wszystkiego co nam każą i dodatkowo uczyli się rzeczy które nas interesują w wolnym czasie to głowa by pękła.   Dodatkowo polecam dla dawnych "prawdziwych" studentów skecz Monty Pythona - "prosimy nie regulować odbiorników" gdzie padają słowa "za moich czasów to pracowaliśmy 23 godziny we młynie za pensa na tydzień"    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bo naprawdę nie wszyscy muszą mieć dyplom w pytm naszym pięknym kraju. Kolejna nagonka na system edukacji, tu akurat uczelnię wyższą. Niech skończy się wreszcie to ciągnięcie za uszy na siłę, do zaliczenia, do dyplomu....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moim zdaniem Pan Profesor ma rację. Jestem absolwentem PL i też miałem trochę problemów z automatyką (to jest trudny przedmiot) ale nauczyłem się i zdałem za pierwszym razem. A szanowni studenci jak chcą mieć studia łatwe i przyjemne, to może niech się przeniosą na kulturoznawstwo albo pedagogikę (bez obrazy dla tych przedmiotów).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
plurl.pw/kobieta_zaslabla_w_aucie_wielka_tragedia Monika K. (27 l.) zasłabła w aucie potracająć 12-letniego chłopca i spowodowała wypadek z 4 autami. 6 osób w stanie krytycznym
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
... Obserwuję, że u starszych wiekiem profesorów ciężko jest zaliczyć przedmiot, przykładem jest fizyka u prof Sangwala gdzie minimum połowa studentów powtarza przedmiot w tym ja i do dziś nie wiem czy nie umiem fizyki czy to była loteria kto zaliczy. ...
Miałem fizykę z (wtedy jeszcze chyba tylko) dr Sangwalem w latach 90-tych. Mam wrażeniem, że nie miał wtedy jeszcze całkowicie opanowanego jęz. polskiego. Z tego co pamiętam było głównie o kryształach. Nie było większych problemów ze zdaniem egzaminu ani zaliczeniem ćwiczeń. Widocznie zmienił się przez ten czas. Zwiększył wymagania.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 4 z 8

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...