Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Nie rozumiem nagonki na rodziców podejmujących decyzję o nieszczepieniu... przecież mamy wolny kraj..! Czy nie? Powiecie że dzieci jak zachorują będą zarażać inne dzieci ale czego się boicie przecież wasze dzieci są zaszczepione...! Moje dziecko było reanimowane po szczepionce i zacząłem drążyć temat: nie uwierzycie co zawierają szczepionki, jak często są mało skuteczne i najważniejsze: jakie ryzyko jest związane z ich stosowaniem... zwłaszcza tych skojarzonych.... większe niż ryzyko powikłań po danej chorobie...  Lekarze naganiają bo im za to płacą natomiast Wy rodzice daliście sobie wmówić że nieszczepienie to "średniowieczna ciemnota"... ciemnotą natomiast jest bezgraniczna wiara w cudowne szczepionki bez sięgnięcia do niezależnej literatury naukowej. Nie tej finansowanej przez firmy farmaceutyczne... bo cześć badań to prostytucja naukowa wykażą to za co mają zapłacone...!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie rozumiem nagonki na rodziców podejmujących decyzję o nieszczepieniu... przecież mamy wolny kraj..! Czy nie? Powiecie że dzieci jak zachorują będą zarażać inne dzieci ale czego się boicie przecież wasze dzieci są zaszczepione...!?! Moje dziecko było reanimowane po szczepionce i zacząłem drążyć temat: nie uwierzycie co zawierają szczepionki, jak często są mało skuteczne i najważniejsze: jakie ryzyko jest związane z ich stosowaniem... zwłaszcza tych skojarzonych.... większe niż ryzyko powikłań po danej chorobie...  Lekarze naganiają bo im za to płacą natomiast Wy rodzice daliście sobie wmówić, że nieszczepienie to "średniowieczna ciemnota"... ciemnotą natomiast jest bezgraniczna wiara w cudowne szczepionki bez sięgnięcia do niezależnej literatury naukowej. Nie tej finansowanej przez firmy farmaceutyczne... bo cześć badań to prostytucja naukowa wykażą to za co mają zapłacone...!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie rozumiem nagonki na rodziców podejmujących decyzję o nieszczepieniu... przecież mamy wolny kraj..! Czy nie? Powiecie że dzieci jak zachorują będą zarażać inne dzieci ale czego się boicie przecież wasze dzieci są zaszczepione...!?! Moje dziecko było reanimowane po szczepionce i zacząłem drążyć temat: nie uwierzycie co zawierają szczepionki, jak często są mało skuteczne i najważniejsze: jakie ryzyko jest związane z ich stosowaniem... zwłaszcza tych skojarzonych.... większe niż ryzyko powikłań po danej chorobie...  Lekarze naganiają bo im za to płacą natomiast Wy rodzice daliście sobie wmówić, że nieszczepienie to "średniowieczna ciemnota"... ciemnotą natomiast jest bezgraniczna wiara w cudowne szczepionki bez sięgnięcia do niezależnej literatury naukowej. Nie tej finansowanej przez firmy farmaceutyczne... bo cześć badań to prostytucja naukowa wykażą to za co mają zapłacone...!
Wolność jak w innych dziedzinach jest w pewnych granicach. Pozostaje prawo, a  ono mówi: obowiązek szczepienia wynika z art. 5 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Zgodnie z tym przepisem osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane na zasadach określonych w ustawie do poddawania się badaniom sanitarno-epidemiologicznym, w tym również postępowaniu mającemu na celu pobranie lub dostarczenie materiału do tych badań oraz poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym w ramach Narodowego Programu Szczepień Ochronnych". Tyle na ten temat. Nie szczepiąc łamiesz prawo. Dobro ogółu zawsze jest ważniejsze niż często wyssane z palca teorie. Gdyby nie szczepienia dalej choroby takie jak Polio, Odra, Błonica, Różyczka spotykane ciągle w Afryce więc. Kup bilet i jedź do Rwandy lub Konga. Po co szczepić na różyczkę dziewczynki? Jako kobiety będąc w ciąży i chorując na różyczkę niech rodzą potworki nie? Czy tasz trochę to poczytaj zanim napiszesz głupoty.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do K. Juliana": doczytaj to "prawo do końca a szczególnie paragrafy mówiące o odstępstwach... od zapisu głównego... "Dobro ogółu" to wyświechtany frazes..  czyje konkretnie dobro to szczepienie...? bo nie mojego dziecka..  "Kup bilet i jedz do Rwandy.." ...? co to ma wspólnego z Polską...? Kobiety rodzące jak to nazwałeś "potworki" w 85% były szczepione w dzieciństwie na różyczkę ale jak to ładnie lekarze ujmują "utraciły odporność"...! Podobnie z mężczyznami którzy w wyniku powikłań po różyczce są niepłodni też  w ponad 90 % przypadkach byli szczepieni w dzieciństwie...! W Twoim przekonaniu te dane statystyczne sa "głupotami" Oj Julin Julinan... on twardy jest jak głaz... a szczególnie łepetynka..!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
TĘPA DZIDA LUB BLACHARA WIDZAĆ ZE NIESZCZEPIONA BO I MÓZGU BRAK
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wolność jak w innych dziedzinach jest w pewnych granicach. Pozostaje prawo, a  ono mówi: obowiązek szczepienia wynika z art. 5 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Zgodnie z tym przepisem osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane na zasadach określonych w ustawie do poddawania się badaniom sanitarno-epidemiologicznym, w tym również postępowaniu mającemu na celu pobranie lub dostarczenie materiału do tych badań oraz poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym w ramach Narodowego Programu Szczepień Ochronnych". Tyle na ten temat. Nie szczepiąc łamiesz prawo. Dobro ogółu zawsze jest ważniejsze niż często wyssane z palca teorie. Gdyby nie szczepienia dalej choroby takie jak Polio, Odra, Błonica, Różyczka spotykane ciągle w Afryce więc. Kup bilet i jedź do Rwandy lub Konga. Po co szczepić na różyczkę dziewczynki? Jako kobiety będąc w ciąży i chorując na różyczkę niech rodzą potworki nie? Czy tasz trochę to poczytaj zanim napiszesz głupoty.
"Dobro ogółu zawsze jest ważniejsze niż często wyssane z palca teorie."   Np. teoria o nadrzędności wolności wyboru w sprawach bezpośrednio mnie dotyczących nad wolą ogółu?   Takie myślenie nazywa się myśleniem totalitarnym (komunizm, nazizm).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Np. w Norwegii jest pełna dobrowolność szczepień. To rodzice decydują czy chcą szczepić swoje dziecko czy nie.   Pytanie: Komu tak bardzo zależy żeby u nas to było odgórnie nakazane? Może poszła spora kasa gdzieś pod stołem, koncerny farmaceutyczne chcą mieć rynek zbytu. Czy jest jeszcze ktoś aż tak naiwny żeby wierzyć, że koncernom tym zależy żebyśmy byli zdrowi i nie chorowali?   A jeśli chodzi o takie i podobne artykuły w tonie "Rodzice zadający pytania i patrzący na skutki uboczne szczepień to ciemnota, a szczepienia są super" służą żeby raczej nas, Polaków, dezinformować i wypierać mózgi. Na pewno nie służą szerzeniu rzetelnej wiedzy. Ale co się dziwić, skoro tego pokroju gazetki są w większości w niemieckich rękach. A ich misja to odmóżdżanie społeczeństwa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dlaczego odmawia pani obowiązkowych szczepień dzieci? Bo jestem idiotką Panie Redaktorze
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wolność jak w innych dziedzinach jest w pewnych granicach. Pozostaje prawo, a  ono mówi: obowiązek szczepienia wynika z art. 5 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Zgodnie z tym przepisem osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane na zasadach określonych w ustawie do poddawania się badaniom sanitarno-epidemiologicznym, w tym również postępowaniu mającemu na celu pobranie lub dostarczenie materiału do tych badań oraz poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym w ramach Narodowego Programu Szczepień Ochronnych". Tyle na ten temat. Nie szczepiąc łamiesz prawo. Dobro ogółu zawsze jest ważniejsze niż często wyssane z palca teorie. Gdyby nie szczepienia dalej choroby takie jak Polio, Odra, Błonica, Różyczka spotykane ciągle w Afryce więc. Kup bilet i jedź do Rwandy lub Konga. Po co szczepić na różyczkę dziewczynki? Jako kobiety będąc w ciąży i chorując na różyczkę niech rodzą potworki nie? Czy tasz trochę to poczytaj zanim napiszesz głupoty.
Może chodzi niekoniecznie o dobro ogółu, tylko o dobro tych co biorą łapowki od koncernów farmaceutycznych za niepotrzebne szczcepienia. Jeśli spadnie liczba sprzedanych szczepionek (szczepienia są obowiazkowe, ale nie bezpłatne), spadna też kwoty łapowek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
List otwarty z apelem do PT Posłów i Senatorów. Jak przynajmniej niektórzy z PT Państwa wiedzą, już od 1978 roku starałem się dociec celowości stosowania przymusu szczepień powszechnych i obowiązkowych, szczególnie w krajach komunistycznych. Po prawie 40 latach obserwacji, badań i śledzenia piśmiennictwa naukowego, krajowego i zagranicznego, zmieniam zdanie. Istnieje niepodważalna konieczność wprowadzenia obowiązku szczepień. Nie możemy być bezmyślnymi lemingami. Musimy korzystać z wiedzy i doświadczenia setek tysięcy bardzo dobrze opłacanych naukowców, pracujących na zlecenia przemysłu farmakologicznego. Te pieniądze i ich wysiłek nie może się zmarnować!!! Jak udowodniono niepodważalnie, odporność po szczepieniu utrzymuje się 4-7 lat. Innymi słowy, dziecko szczepione na jakąkolwiek z obecnie zalecanych 12-16 szczepionek, już około 18-20 roku życia nie posiada żadnej albo niewielką odporność na podstawowe choroby zakaźne! Państwo ma obowiązek bronienia takich nieuodpornionych ludzi. Przecież jak twierdzą liczni PT wakcynolodzy i konsultanci z pediatrii, położnictwa, czy neonatologii, szczepienie jest najlepszą formą profilaktyki. Jeżeli tak jest, to zdziwienie budzi fakt takiego wybiórczego określania grup ludności, które tej profilaktyce są podawane. Przecież konstytucja Rzeczypospolitej mówi wyraźnie, że wszyscy są równi. Państwo w pierwszym rzędzie musi dbać o swój aparat administracyjny. A nie da się ukryć, że najbardziej narażonymi na zachorowanie na choroby zakaźne są pracownicy instytucji, mających szeroki kontakt ze społeczeństwem. Taki na przykład pracownik PZH, czy Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego! Są to bez wątpienia ludzie wystawieni na pierwsze ataki mikrobów. Ileż to on musi tych próbek złych wirusów pobierać, ile tych chorobotwórczych bakterii przewija się przez jego ręce! I taki pracownik Sanepidu! Przecież codziennie taki dzielny obywatel musi pobierać rozmaitego rodzaju próbki do badań, chodzić po śmietnikach, kanałach i Bóg wie, gdzie jeszcze, a tam wszędzie złośliwe mikroby aż się roją. A pracownik urzędu wojewódzkiego, czy marszałkowskiego, a nawet gminnego? Przychodzi do tego nieuodpornionego człowieka taki chłop prosto od gnoju i przynosi te wszystkie mikroby. A dobrze ułożony urzędnik nie może odmówić podania ręki na przywitanie. Ilu tych petentów dziennie musi przyjąć! Co prawda ograniczono liczbę przyjmowanych petentów przez wprowadzenie systemu automatów i kartek, ale zawsze jest to spora liczba. Te setki papierów, które musi przerzucić dziennie. A czy wiadomo, kto je miał poprzednio w dłoniach? A wiadomo, czy taki petent sobie wcześniej te dłonie umył? A taki PT Poseł! Ileż to on musi się najeździć po kraju, witać z tymi wszystkimi „wyborcami”. A wiadomo gdzie to taki rękę trzymał wcześniej? A przecie nie może odmówić uścisku takiej dłoni. Proszę mi pokazać urząd, szpital, szkołę, w której po defekacji można sobie pośladki wymyć, zamiast rozcierać stolec papierem. A czym to się różni od tej samej czynności wykonywanej 100 lat temu? Dawniej robiono to za pomocą liścia za stodołą, a dzisiaj za pomocą papieru. No, może jest różnica. Czym wyższy stopień administracji, tym papier toaletowy jest droższy. Przecież nie kupuje się tego za własne pieniądze. Ale to dygresja. Wracając do meritum nie ma żadnych wątpliwości, że w świetle ogólnie dostępnych wyników badań, publikowanych np. w „Medycynie Praktycznej”, czy opinii wygłaszanych przez PT Posłów z trybuny sejmowej: 1. Grupą społeczną najbardziej narażoną na wszelkiego rodzaju choroby zakaźne są urzędnicy administracji, zarówno państwowej, jak i samorządowej. 2. Na podstawie długoletnich badań, można stwierdzić, iż nie ma żadnej wątpliwości, że osoby te są pozbawione przeciwciał odpornościowych. Nie zatrudnia się przecież osób przed 20 rokiem życia. 3. Nie ma także żadnej wątpliwości, że choroby zwane dziecięcymi u dorosłych powodują znacznie gorsze skutki, powikłania i przebieg jest zdecydowanie cięższy. 4. Nie ma również żadnej wątpliwości, że w grupie urzędników, szczególnie Sanepidów, możliwość zakażenia jest największa. 5. Nie ma żadnej wątpliwości, że w świetle szeroko nagłaśnianej przez wybitnych ekspertów teorii odporności stada, takich jak prof. A. Zieliński, prof. L. Szenborn, T. Jackowska, czy prof. J. Wysocki, ta grupa powinna być w co najmniej 99% zaszczepiona. 6. Nie ma żadnej wątpliwości, że podobną grupę wymagającą ochrony stanowią urzędnicy państwowi, na szczeblu wojewódzkim, samorządowym, marszałkowskim, czy gminnym. 7. Nie ma żadnej wątpliwości, że państwo powinno dbać o swoich pracowników. To właśnie dzięki nim unikamy anarchii. 8. Nie ma żadnych wątpliwości, w świetle badań wakcynologów, że szczepienia te, u wyżej wymienionych grup, należy powtarzać w dawkach przypominających, co 4-6 lat. 9. Ne ma żadnych wątpliwości, że te drobne kwoty, przeznaczone na pokrycie kosztów bezpłatnych obowiązkowych szczepień, państwo musi wygospodarować, chociażby likwidując szczepienia dzieci. Jest przecież rzeczą oczywistą, że czym miększe możliwości narażenia, czy kontaktów z mikrobami, tym większe prawdopodobieństwo zakażenia i choroby. Dziecko chowane w warunkach cieplarnianych może się spotkać co najwyżej z drugim dzieckiem. Zagrożenie epidemiologiczne jest niezwykle małe. Nie to, co taki URZĘDNIK, stykający się z dziesiątkami petentów i miliardami mikrobów. Takie są, Szanowni Posłowie, wnioski z mojego ponad 40-letniego doświadczenia. Nie mogę milczeć. Jako prawy obywatel, długoletni pracownik naukowy i nauczyciel akademicki, nie mogę tej wiedzy chować tylko dla siebie. Muszę dbać o rodaków. Autorstwo: dr Jerzy Jaśkowski  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani "Anno", a czy wie Pani, ze córeczki odporność maja dzięki zaszczepionym dzieciom? Tak jak każda inna nieszczepiona osoba moze śmiało powiedzieć, ze jest zdrowa dzieki większości społeczeństwa, ktore szczepionki przyjmują. Cisna mi sie na usta różne słowa, ale poprzestanę na tym. Jesteście zdrowe kosztem naszych dzieci ktore narażamy na ewentualne "nop-y" . Gdyby żadna matka nie szczepiła nie wykluczone, ze cofnęlibyśmy sie o kilkadziesiąt lat wstecz, gdzie cale wioski umierały przez epidemie. Ba epidemie! Tężec. Przeciez dzieci sie rozbijają, kaleczą. Nie wierze, ze nie. I co wtedy? Dwie wersje historii - łagodna i groźna. I to nie od nas zalezy, która spotka nasze nieszczepione dziecko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Koncerny farmaceutyczne znacznie więcej zarobią na lekach podawanych w leczeniu chorób- obecnie rzadkich- niż na szczepionkach. Co ciekawe: wśród rodziców nieszczepiących dzieci, nie widać jakiegos szerokiego spektrum schorzeń neurologicznych (chyba, że głupote za takowe uznamy), a byli (jak wiekszośc dzieci PRL) szczepieni. Szkoda, że są za młodzi, żeby znać ludzi po HM. Może by zmienili zdanie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiele szczepionek zawiera rtęć, (tiomersal) która prawdopodobnie odpowiedzialna jest za autyzm oraz bardzo toksyczny formaldehyd. Szczpionka nie daja pelnej ochrony szczegolnie w przypadku  wirusa, ktory szybko mutuje i  nowa jego postac moze nie byc neutralizowana przez przeciwciala, oktore zreszta nie wnikaja do komorki, gdzie trwa replikacja wirusa i maja ograniczone dzialanie w plynie miedzykomorkowym. Uklad immunologiczny i nerwowy (brak rozwinietej ochronnej tkanki glejowej) u dzieci nie sa jeszcze w pelni rozwiniete co moze doprowadzic do wstrząsu poszczepiennego, szczegolnie jesli daje sie wielowalentne szczepionki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szczepcie swoje córeczki przeciw HPV, tylko żebyście później nie płakali, że nie możecie być dziadkami.   za 3obieg  pl    "Rząd Japonii ostatnio wycofał poparcie dla szczepionek HPV (na brodawczaka), kiedy okazało się, że ponad połowa z 3.28 milinów dziewcząt i młodych kobiet w Japonii zaszczepionych szczepionkami Gardasil lub Cervarix miała poważne powikłania poszczepienne. W USA do rządowej bazy danych VAERS zgłoszono 138 zgonów i ponad 30 000 powikłań poszczepiennych. Te liczby trzeba pomnożyć przez 20 do 50, żeby otrzymać przybliżone liczby wszystkich prawdopodobnych powikłań (bo zgłaszanych jest tylko od 2 do 5% wszystkich powikłań). Tzn. te szczepionki mogły zabić od 2760 do 6900 dziewcząt i młodych kobiet w USA.   Poniższe tabelki z VAERS pokazują rodzaje zgłoszonych powikłań poszczepiennych. Warto zwrócić uwagę na patologiczne rozmazy cytologiczne, dysplazje komórek szyjki macicy i raka szyjki macicy (zaznaczone w tabelce na czerwono; te liczby też trzeba pomnożyć przez 20 lub 50). A więc te szczepionki, nie tylko nie chronią przed rakiem szyjki macicy, ale wręcz go wywołują. Jest to szczególnie znamienne, ponieważ ten typ raka naturalnie prawie nigdy nie zdarza się wśród dziewcząt (występuje przeważnie wśród starszych kobiet i w USA jest bardzo rzadki), a szczepionki te okaleczają i zabijają głównie młode dziewczęta i kobiety. Ponadto wiadomo, że szczepionki te wywołują bezpłodność i poronienia."   3obieg  pl  ukośnik  szkodliwe-szczepionki-hpv  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Wiele wskazuje, że szczepionka MMR – nieskuteczna w ochronie przed chorobami, ale bardzo toksyczna i okaleczająca – zostanie wkrótce wycofana z rynku z tychże powodów. Dlatego firma Merck na gwałt próbuje opróżnić swoje magazyny z tych szczepionek i uruchomiła globalną kampanię straszenia pandemią odry, choć zachorowało na nią ostatnio znacznie mniej osób niż chorowało w innych latach, i większości zachorowali zaszczepieni. To przypomina terror straszenia nieistniejącą pandemią świńskiej grypy z r. 2009, jak również skandal Mercka z zabójczym lekiem Viooxem, który został usunięty z rynku dopiero po kilku latach, kiedy zabił (tylko w USA) ponad 50 tysięcy ludzi, a u setek tysięcy wywołał zawały serca. Procesy sądowe ujawniły, że Merck celowo ukrywał wyniki własnych badań, które wskazywały na kardiotoksyczne działanie Viooxa. Teraz wiemy, że Merck ukrywał też wyniki badań wskazujące na neurotoksyczne działanie szczepionek MMR i brak ich skuteczności. Miliony dzieci, które zachorowały na autyzm i zostały trwale okaleczane po tych szczepieniach jednak się nie liczą, bo ten argument jest w korporacyjnych mediach całkowicie przemilczany lub zakłamywany. Zyski po trupach dzieci – to nadrzędne hasło szczepionkowego biznesu, maskowane pozorną dbałością o tzw. zdrowie publiczne. Społeczeństwo składa się z jednostek, a jeśli wiele z nich jest okaleczanych, przez jakiś lek czy szczepionkę, to nie może być mowy o żadnym zdrowiu publicznym, nawet teoretycznie." Autorstwo: prof. Maria Dorota Majewska za wolnemedia.net / wiadomosci-ze-swiata / szczepionka-mmr-nie-chroni-przed-chorobami/ [usuń z adresu spacje]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak, szczepionki są obowiązkowe, bo odra, różyczka itp. to zagrożenie życia i "dobro ogółu" jest ważniejsze dla poniektórych. Szkoda, że te same osoby, które tak dbają o dobro ogółu mają gdzieś,  że wystarczy pójść z dzieckiem pierwszy raz do szpitala, na oddział dziecięcy, by wrócić do domu z gronkowcem, pneumokokiem czy jakimś innym świństwem. Szkoda, że nie ma  żadnych poważnych badań pokazujących jaki procent dzieci dostaje od szpitala prezenty, które stokroć bardziej zagrażają życiu niż różyczka...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem matką 11latki, mamy za sobą kilkadziesiąt pobytów w szpitalach, i żadnej bakterii, w dużej mierze przyczyną tych prezentów jest niestosowanie się do szpitalnych rygorów higienicznych rodziców.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
 Pogłoski o związku triomesalu i autyźmie są niepotwierdzone mimo wielokrotnych badań w różnych instytutach na świecie. Artykuł, który o tym alarmował został wycofany i sprostowany, gdyż powstał na podstawie pseudowbadań, bez grupy kontrolnej (sic!), opierajacych się na wspomnienieniach rodziców, a nie obserwacji grup. Autor artukułu został skazany za oszustwo (właśnie w tym kontekście). Ps. Zdecydowana większość czeponek nie zawiera już triomesalu.
Wiele szczepionek zawiera rtęć, (tiomersal) która prawdopodobnie odpowiedzialna jest za autyzm
 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Państwo może zaproponować, ale nie powinno nakazywać. Jak dla mnie jest to w pierwszej kolejności popieranie przemysłu farmaceutycznego. Po co jakieś kojarzone szczepionki? Dzieci to ludzie, a nie przedmioty eksperymentalne. Jeśli coś się nie uda, to rodzice i dziecko poniosą tego konsekwencje i to obojętnie, czy z powodu podania szczepionki, czy też z powodu jej braku, zatem to rodzice powinni decydować na co ich dziecko powinno być szczepione i kiedy. Lekarze mają im doradzić, wytłumaczyć, pomóc podjąć decyzję. I tyle.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...