Miasto wycofa się z przebudowy ul. Sowińskiego? "Temat nie jest rozstrzygnięty"

.....wąskie gardło w ciągu ulic łączących północną i południową część miasta: al. Smorawińskiego–ul. Poniatowskiego–Sowińskiego–Głęboka–Filaretów. Zapomniano i ciągle się o tym zapomina a raczej odpowiedzialni za zakorkowanie miasta, że brak jest tutaj ulicy NADBYSTRZYCKIEJ. Przecież ul. Nadbystrzycka jest kluczową ulicą do komunikacji części Czubów(wschodniej) oraz Zemborzyc, Wrotkowa i Za Cukrownią a także dzielnicy Dziesiatej

"Ów wariant zerowy to nic innego, jak rezygnacja z poszerzania i zwiększania przepustowości ulicy. " Zbudowanie dodatkowych pasów ruchu NIE zwiększy przepustowości. Nic tam się nie polepszy. Samochody będą jechać szybciej do skrzyżowania z Racławickimi i stać na światłach, albo do Głębokiej i stać na światłach. Budowanie tych pasów to wywalanie pieniędzy w błoto i głupota. Poprawić stan nawierzchni i NIC więcej tam nie wolno robić. A kierowcy jak nie chcą stać w korkach to na rowery, do trolejbusów. Innej drogi na odkorkowanie miasta nie ma.

Niechaj Lublin zna jakich "gospodarzy" ma. Jeden wrzucił do kosza projekt za 4,4 miliona złotych, a drugi zlecił zmianę koncepcji za 0,75 miliona. Jeden i drugi jest z PO, która potrafi tylko szastać pieniędzmi na prawo i lewo. Tak w ogóle skąd wziąć na "przebudowę" jak na wynagrodzenia dla "oświatowców" brakuje w budżecie miasta niemal 50 milionów złotych.

Jedyny wariant - niestety nie realizowany od 40 lat! - to skończenie ulicy Sowińskiego od Głębokiej do Nadbystrzyckiej. Możemy sobie zrobić autostradę na istniejącym odcinku Sowińskiego ale bez naturalnego (i zaplanowanego) ujścia do Nadbystrzyckiej przy Zana sprawy się z miejsca nie ruszy. Apeluję: odwagi w podejmowaniu decyzji.

Mam pytanie : czy wobec braku przebudowy coś zostanie zrobione z przejściem pod zamkniętą kładką na Sowińskiego..... Co mądrali od rowerów: Jak ma się zawieźć dzieci do szkoły i przedszkola i jeszcze dojechać na drugi koniec miasta to bez samochodu się nie da.....chyba ,że się jest singielkiem u mamusi

"... chodzi o wątpliwości, czy wydatki będą tu współmierne do korzyści." Nareszcie ktoś zrozumiał, że świateł na Racławickiej i Głębokiej się nie przeskoczy choćby nawet i po 3 pasy ruchu były w każdą stronę. Szkoda tylko, że dotarło to do urzędników Ratusza dopiero po wydaniu paru milionów na dwie różne koncepcje.

A to ciekawe :D I nie utożsamiajmy szerokości jezdni z przepustowością.

Za dwa tygodnie wracają studenci :) Bez czynnej kładki nad Sowińskiego będzie znów wspaniale.

Projekt tunelu pod Alejami Racławickimi nie jest autorstwa Pruszkowskiego. Cała koncepcja powstała z górą 40 lat temu i dotyczy nie tylko tunelu pod Alejami ale i estakady na Głęboką oraz przedłużenie Sowińskiego. Niestety nie pamiętam już kto jest jej autorem.

nawet zrobienie 10 pasów w jedną stronę nic tam nie zmieni. Problemem jest skrzyżowanie z Głęboką i skrzyżowanie z Racławickimi. To w tych miejscach trzeba szukać lepszego rozwiązania. Jak będą dobrze rozwiązane te skrzyżowania, to dotychczasowa szerokość Sowińskiego będzie wystarczająca.

Mieszkańcy którzy żyją w miastach nie będą widzieć krów za oknami tylko niestety samochody, cała ta dyskusja jest bezprzedmiotowa, ten problem powinien być rozwiązany już dawno.

Mam pytanie : czy wobec braku przebudowy coś zostanie zrobione z przejściem pod zamkniętą kładką na Sowińskiego..... Co mądrali od rowerów: Jak ma się zawieźć dzieci do szkoły i przedszkola i jeszcze dojechać na drugi koniec miasta to bez samochodu się nie da.....chyba ,że się jest singielkiem u mamusi

Trzeba było się nie osiedlać na wsi, gdzie nie ma niezbędnej do codziennego funkcjonowania infrastruktury.   Co do istoty artykułu: generalnie popieram rezygnację z tej przebudowy - to jest śródmieście, nie ma tu miejsca na autostrady. Dziwnym dla mnie jednak argumentem jest wątpliwość stosunku kosztów do efektu. Nawet przy buspasie kierowcy zyskują bowiem ruch komunikacji miejskiej odbywa się wydzielonym pasem, autobusy nie spowalniają nikogo włączając się do ruchu na przystankach.

Dodatkowo, jakiś idiota wydzielił pas dla rowerów na Radziszewskiego w kierunku Sowińskiego do samego skrzyżowania blokując całkowicie ruch. Najłatwiej to wziąć farbę i bezmyślnie paski namalować i najlepiej jeszcze unijną tabliczkę umieścić... Wystarczyło pomyśleć i zakończyć pas dla rowerów na wysokości biblioteki. Ale myślenie to dla niektórych proces bardzo bolesny.

Bo tu jednak jest potrzebny tunel i do tego należy wrócić. Nikt ludzi wjeżdżających do centrum na siłę nie zatrzyma, nawet jeśli parkowanie będzie po 5 zł/h. Poza tym ruch na Sowińskiego to głównie przemieszczanie się w kierunku (oraz  z) Czechowa, gdzie ktoś w swojej nieograniczonej mądrości postanowił przenieść Izbę Skarbową i Urząd Skarbowy a z kolei na Zana jest Sąd, obecność którego zrujnowała życie okolicznym mieszkańcom. Tylko tunel może trochę udrożnić miasteczko. Trzeba wrócić do planów z 2006 r. i odpowiednio je zmodyfikować. Przywrócić pomysł estakady nad Głęboką w kierunku Filaretów i nowej ulicy od Głębokiej w kierunku Glinianej (od stacji Orlen). Odwagi Panie Prezydencie. Nie sztuka tylko budować nowe drogi w polu. sztuka zmieniać miasto na lepsze i bardziej przyjazne także pieszym. Najlepiej byłoby tunel maksymalnie wydłużyć a z Sowińskiego zrobić deptak dla mieszkańców i studentów. Ruch kołowy puścić całkiem pod ziemią aż do Głębokiej a miasteczko akademickie zyskałoby przyjemną przestrzeń do spacerów.

Tunel czy estakada to, moim zdaniem, jedna z najważniejszych inwestycji w Lublinie. Ważniejsza od stadionów, kąpielisk i innych malowankach po jezdni.

Problemem to są święte krowy, które wchodzą na przejście i idą niekończącym się tłumem od akademików do uczelni. Tam tworzą się zatory. Koniecznie to trzeba te kładkę uruchomić dla pieszych i zamknąć przejście przez ulicę.

Problem ten pojawi się ze zdwojoną siłą po 1 października, gdy bezmyślna wsiowa młodzież akademicka rozpocznie wędrówki na trasie akademiki - uczelnie. Praktycznie żaden z nich nie spojrzy nawet na boki tylko swoim tempem wparuje bezpośrednio na jezdnię zmuszając kierowców do ciągłego zatrzymywania się. Przez te wędrówki w poprzek Sowińskiego tworzą się ciągłe korki blokujące również skrzyżowania przy Głębokiej, Racławickich i Popiełuszki.

Problem polega na tym, że Zarząd Dróg i Mostów jest mizerny pod względem fachowym i co jeszcze gorsze, jest marionetką w rękach Ratusza (polityków). Inwestycyjne zamierzenia drogowe powinny być realizowane z myślą o minimum 20 lat użytkowania (są kosztowne). Wydawanie pieniędzy na rozwiązania "na dziś' jest naganne, dlatego naganne jest myślenie o jakimś poszerzeniu i to niepełnym. Jak powiedziało się A (Smorawińskiego, węzeł Poniatowskiego, Filaretów) należy powiedzieć B (Sowińskiego Głęboka). Ul. Sowińskiego obarczona jest pierworodnym grzechem rozdzielenia uniwersyteckich części dydaktycznych od socjalnych (campusu) i to wszystko należy teraz naprawić. Dwie rzeczy w przebudowie Sowińskiego narzucają się same, z czystej logiki, to dwupoziomowe skrzyżowanie z Al. Racławickimi i całkowite wyeliminowanie ruchu pieszego (przeniesienie na inny poziom) ze skrzyżowania z ul. Radziszewskiego. Nie należy żałować pieniędzy na szeroko rozumianą dokumentację (to tylko papier) mam tu na myśli projekty koncepcyjne lub konkurs. Dopiero w dalszej kolejności można będzie przystąpić do przebudowy (szacunek kosztów, projekty budowlane, gromadzenie finansów).

też mi się wydaje że samo poszerzenie z wyznaczeniem buspasów to nie jest optymalny pomysł

A może by tak namówić Australijczyków żeby swoje umiejętności w budowaniu chodników w kopalniach sprawdzili budując tunel pod Alejami Racławickimi ;-)