Lublin nie może zaoferować pracy wykształconym młodym ludziom albo specjalistom z wysokimi kwalifikacjami. Tacy nie są potrzebni w mieście supermarketów. Tacy wyjadą do rozwijających się miast, nowych "dolin krzemowych" itp.
Podkreślam jeszcze raz - w mieście gdzie największym pracodawcą jest uniwersytet mający problem z opłaceniem bieżących rachunków za prąd oraz supermarkety: NIE MA I NIE BĘDZIE PRACY DLA MŁODYCH, ZDOLNYCH I PRACOWITYCH LUDZI
Do tego lubelscy biznesmeni, zdziercy i oszuści.
Taki np. prawnik (notariusz) potrafi w Lublinie płacić 1000 zł pracownikowi tyrającemu 12 godzin dziennie!! Czy sobie to wyobrażacie! Moja koleżanka nawet czasu na zjedzenie kanapki w takiej kancelarii nie miała!!
Każdego roku następuje drenaż najlepszej siły roboczej z Lublina. Przyszłość tego miasta bez tych ludzi wydaje się rysować w nieciekawych barwach...
|
|
A mi się w Lublinie świetnie żyje i mam gdzieś waszą propagandę
|
|
Propaganda może to i jest ale prawdziwa. W Lublinie pracodawcy płacą ludziom najmniej w skali kraju. Liczby nie kłamią. |
|
PŁACE URZĘDNIKÓW POWINNY BYĆ UZALEŻNIONE OD PŁACY W DANYM REGIONIE!!! NAJNIŻSZA KRAJOWA PLUS PROCENT OD WZROSTY EKONOMICZNEGO, MOŻE PASOŻYTY W KOŃCU BY ZACZELI DBAĆ O NASZ REGION NIE TYLKO O SWOJE PRYMITYWNE POMYSŁY!!!
NASZ PREZYDENT POWINIEN ŚWIECIĆ PRZYKŁADEM TAKIEGO ROZLICZANIA!!! ON TYMCZASEM OTOCZYŁ SIĘ KOLESIAMI I CZUJE SIĘ JAK NA WCZASACH, ZA KTÓRE MU JESZCZE PŁACIMY!!!!
|
|
zgadzam sie z kolega pracodawcy w lublinie i wogule na lubelszczyznie wyzyskuja pracownikow a sami zarabiaja krocie i dopuki tak bedzie to nigdy nie bedzie dobrze w naszy regionie i w polsce |
|
prawnik (notariusz) potrafi w Lublinie płacić 1000 zł pracownikowi tyrającemu 12 godzin dziennie!a ile ma płacić jak co roku studia prawnicze kończy 300-400 studentów lubelskich uczelni i walą drzwiami i oknami do tej kancelarii po pracę i godzą się otrzymywać nawet te 1000zł? ja szukam ludzi po studiach z pewną, unikalną wiedzą i uwierz mi, ale za np. 3000 trudno takiego znaleźć... takiego, co by potwierdził w praktyce to o czym zapewnia w rozmowie i przy podpisywaniu umowy... a studenci to już w ogóle porażka, podpisują umowy, zobowiązują się do pracy, a po tygodniu już zaczynają się wymówi, egzaminy, itd.. młody, zdolny, pracowity - to właśnie powinien być pracownik marketu, czy innej, mało wymagającej pracy, po studiach (w Lublinie to już nie-studenta trudno spotkać) powinno się mieć jakąś już wiedzę, pewne doświadczenie praktyczne, wiedzieć co się umie i czego się chce... wiedzieć przynajmniej to po co się pracuję, oczywiście dla pieniędzy, i jeżeli taki przychodzi i chce pracować przez 12 godzin za 1000zł to brak słów... |
|
Moim zdaniem to jest dziki rynek i dziki kraj, ktoś lub komuś zależy żeby tutaj na Lubelszczyźnie tyle ludzie zarabiali? Ja dostaję 1500zł na rękę, w projekcie z Unii Europejskiej, a w projekcie jest napisane 2000zł na rękę - jest oszczędność dla szefa lub dla firmy, nie wiem? Taki właśnie mamy rynek w Lublinie..DZIKI! niestety, nie dziwi mnie fakt, że ludzie stąd uciekają - w żartach wśród znajomych jest powiedzenie, że na Lubelszczyźnie za 20 lat będzie jeden wielki skansen lub park, będą biegały bizony i strusie, a na polowania będą przyjeżdżać Niemcy lub Arabowie Pytanie do WŁADZ tego historycznego miasta, co robią i jak chcą zapewnić tutaj godziwą przyszłość????
|
|
no tak, najlepiej to kuźwa zaorać lubelskie,
|
|
jakiś człowiek na tym forum pisał jakiś czas, by "wygaszać" kierunki na lubelskich uczelniach jak ekonomia, prawo,socjologia,politologia itp. lub radykalnie zmniejszyć na nich liczbę studentów, to prorocze słowa, bo faktycznie na tutejszym rynku nie ma pracy dla prawników, w 2006 roku aplikację prokuratorską ukończyło około 40 osób, kilka osób (policzyć na palcach jednej ręki) miało jako takie szansę na pracę w regionie (nie mówię w Lublinie), cała reszta wpisała się na listę radców prawnych a wcześniej na listę bezrobotnych w MUP, jeśli myślicie że ci co zostali radcami mieli łatwo to bardzo się mylicie podobnie wygląda sprawa z innymi zawodami,gdzie możliwości ograniczane są przez reliktowe korporacje a tak w ogóle to ilu magistrów potrzeba w mieście supermarketów? |
|
Smutne dane, sam skończyłem studia 4 lata temu i prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą z dziedziny Informatyki. Najgorsze co zauważam na lubelskim rynku to skąpstwo i cwaniactwo. Niepłacenie za faktury, przeciąganie, wypłacanie groszy pracownikom to norma. Kontrahent nie płaci pracownikom i firmom zewnętrznym bo nie ma pieniędzy a w tym czasie jedzie z żoną i dziećmi na Florydę. Ja swoje należności odebrałem po 10 miesiącach gdyż skierowałem sprawę do sądu, taka jest właśnie mentalność lubelskich "biznesmenów", którzy niestety są pracodawcami w tym regionie. Zastanawiam się poważnie nad zwinięciem żagli i rozłożeniem ich w wyższej kulturze biznesu. Pozdrawiam wszystkich skazanych na te realia.
|
|
Wypisz wymaluj lubelskiego biznesmena. Powodzenia dla ciebie w innym ale normalnym mieście. |
|
Magister farmacji zarabia na lubelszczyźnie od 2000 zł na rękę. 1400 może dostawać technik farmacji wykształcony przez pseudo lubelskie szkółki - a to i tak za dużo. tych techników jest jak psów.
|
|
Dziękuję naszej kochanej władzy!! Wszystkim rzadzacym, którzy myślą tylko o tym żeby napchac sobie kieszenie, powsadzać krewnych i znajomych na ciepłe posadki a dobro miasta Lublina i jegom mieszkańców mają głeboko w d*** !!!
Dzieki Wam Lublin jest na końcu wszelkich statystyk, dzięki Wam młodzi ludzie opuszczaja to miasto bo tu sie nie da żyć.
KOcham Was i będe na Was głosować!
|
|
Pomimo, że III RP jest pomiotem komuny i prawdziwie wolnego rynku tu nie ma, to mimo wszystko w tym pseudokapitaliźme da się zaobserwować działanie niektórych podstawowych zasad ekonomii. Wydaje się, że większość wypowiadających się tu nie jest w stanie owych zasad pojąć.
Nie ma znaczenia, czy jesteś inżynierem i projektujesz nowy silnik rakietowy czy mieszasz zaprawę na budowie. Nie ma uniwersalnej recepty na całe życie jaki zawód masz wykonywać, żeby dobrze zarabiać. Rynek się zmienia. Wysokość pensji zależy od popytu i podaży dla danego stanowiska/zawodu w danej chwili. Gdyby nagle przyszła wielka katastrofa, która załamałaby struktury społeczne, nagle praca inżyniera od rakiet byłaby nikomu niepotrzebna, a wysokie wynagrodzenie mieliby budowlańcy, rolnicy albo dystrybutorzy wody. Trzeba się stale przystosowywać do panujących warunków, nie żyjemy w średniowieczu. Świat zmienia się szybciej niż wtedy.
Załóżmy, że dziś powyżej średniej zarabia informatyk. Ciemne tłumy idą więc i kończa informatykę zdobywając przeciętne wykształcenie, za kilka lat może się okazać, że będzie płacz, że dla informatyków nie ma pracy, a świetnie zarabiają stolarze albo szewcy. Wybitni i zwykli ale ponadprzeciętni informatycy oczywiście poradzą sobie i w przyszłości. Oprócz przystosowywania się do aktualnie panująych warunkó trzeba też przewidywać.
Pracodawca zapłaci tylko tyle, żeby pracownik się nie zwolnił. Corocznie lubelskie uczelnie kończą hordy studentów zalewając rynek pracy. Trzeba się więc imać takich studiów, aby potem wykonywać zajęcia wysokopłatne, a nie niskopłatne, czyli takie, w których nie mamy dużej konkurencji (nie ma wielu innych ludzi posiadających tę samą wiedzę). Aby dostać dobrze płatną pracę trzeba umieć wyraźnie więcej, niż tysiące innych magistrów kończących swoje uczelnie w tym samym roku co my.
Jeśli będziesz potrafił dokładnie to samo, co milion innych osób szukających w tym samym czasie pracy, nidy nie będziesz zarabiał dobrze.
Lublin jest przede wszystkim fatalnie zlokalizowanym miastem, a po wtóre żyjemy w IIIRP. Na istotną poprawę w najbliższym czasie nie liczyłbym. Na prawdę nie ma wielu racjonalnych powodów, dla których inwestorzy mieliby tu nagle zacząć inwestować, a politycy przestać kraść.
A, że stanowiska w firmach państwowych, w tym urzędach, obsadzane są po znajomości, jest to norma w każdym mieście i w każdej gminie, łącznie z tymi, w których średnia pensja jest wysoka.
|
|
Sami sobie jesteśmy winni. Wybraliśmy prezydentem nieudacznika akustyka ktory dobrał sobie takich samych jak on. Zaden poważny inwestor nie dogada sie z tym ratuszowym zwierzyńcem i nie zainwestuje własnych pieniedzy w watpliwy interes. A jaka pracę mamy w Lublinie, Uczelnie , spółki komunalne, urzędy i finito! To o czym mówić? Wybory już niedługo i ludzie muszą wybrać kogoś kto potrafi zbudować a nie zniszczyć. Dość naukowców na stołkach! Ich miejsce na uczelniach. Poza gadaniem i obiecywaniem nic nie potrafią. Niech bija pianę na wykładach. Nam potrzebny człowiek który nie gada a robi jak w Rzeszowie czy we Wrocławiu. Z jakiej partii będzie bez znaczenia. Niech do ch...y coś potrafi zrobić!!!!!!!!!!
|
|
Trzeba się więc imać takich studiów, aby potem wykonywać zajęcia wysokopłatne, a nie niskopłatne, czyli takie, w których nie mamy dużej konkurencji (nie ma wielu innych ludzi posiadających tę samą wiedzę).
===========
Widzisz
ja na przykład ukończyłam kierunek, który do tej pory jest tylko na jednej uczelni w Polsce (daleko od Lublina). Oczywiście, reforma i wprowadzenie dwustopniowej organizacji studiów troche to zmieniło, ponieważ pojawiły sie specjalizacje o tej nazwie, które mozna sobie zrobic po licencjacie. Co roku mój kierunek konczy 20 osób, ja - jestem obecnie jedynym jego absolwentem w regionie lubelskim. I mimo tego nie moge znaleźć pracy
Żeby było jasne: praca dla kogos z takim wykształceniem i taką wiedzą jak moja jest, wielokrotnie miałam okazje sie o tym przekonać. Cóz z tego, jak wszyscy mają gdzieś moje rzadkie wykształcenie, a pracę na stanowisku gdzie moje kompetencje byłyby przydatne zajmują ludzie po wszystkich innych kierunkach, przyjmowani na zasadzie znajomości?
Nie myśl sobie, ze jestem nieudacznikiem, nie mogacym sobie w zyciu poradzić i wylewam swoje frustracje w necie. Ja po prostu mam dosyć nieustannego walenia głową w mur układów i układzików, pętających to miasto i nie pozwalających mu wyjść na prostą.
Pozdr
|
|
dlatego MPK musi podniesc cene biletow kupowanych w kioskach jak i u kierowcy zawsze w tym kraju biedny dostaje najbardziej po d...... jakby jeszcze podwyzka szla w parze z jakoscia punktualnoscia itd..... marzenia scietej glowy
|
|
Drogi 'DR' kierowca MPK na 100 biletach normalnych zarabia 20zł ale odejmij jeszcze podatek i wyjdzie jakieś 6-8zł.A gdybyś kupował bilet w kiosku to napewno autobus przyjeżdżałby punktualnie.Żle,że podnieśli cenę biletów z 2 na 2.40zł ale dobrze,że u kierowcy będzie on droższy o 50gr.Student"biedaczek"już nie będzie leciał do kierowcy tylko kupi bilet w kiosku |
|
Średnia w Lublinie - 2800pln ? Statystyki są SUPER i odzwierciedlają rzeczywistość jak prognozy naukowców dotyczące topnienia lodowców .
|
|
dziwny to kraj gdzie kierowca zarabia tyle co nauczyciel
Ps
oczywiście nie mam nic do kierowców i szanuje ich prace
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|