Nie ma to jak duża dawka humoru :) ZTM może i konsultuje z mieszkańcami swój rozkład jedynym problemem jest, że zupełnie nie ma zamiaru czytać wysyłanych maili. Kilka razy miałem wątpliwą przyjemność korespondować z tą instytucją (odbyło to się na zasadzie gadał dziadek do obrazu, a obraz do niego ani razu). Wniosek nasuwa się sam, nie zaśmiecajmy maila ZTMowi, przemęczymy naszych drogich urzędników pracą jaką jest usuwanie naszej korespondencji. Zastanawiam się czy pojedyncze zmiany po konsultacjach są dziełem przypadku, czy po prostu jak w teleturniejach telewizyjnych nie każdy telefon prowadzi do studia (losuje się maile, które będą czytane) - tyle tylko że tam przynajmniej jest to jasno określone (małym drukiem na ekranie, ale jednak).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz