Ja bym zwolenników takich "inwestycji" przymusowo podłączał do instalacji gdzie wpompowywano by im do płuc równowartość spalin o ile więcej w ciągu kilkudziesięciu lat wchłonął by przeciętny mieszkaniec tego miasta na skutek powstania spalarni. Jeżeli się zgodzą dać własnym przykładem dowód na to, że to nieszkodliwy wzrost, to można budować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz