Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
PIS- po tej dyskusji to PISuar.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Skandal! Człowiek, który publicznie chwalil się, że cieszy się, że Lwów jest ukraiński a nie polski zostal patronem lubelskiej ulicy! Lwów, który przez wieki był zawsze wierny Polsce, za którego 90 lat temu zginęło tysiące polskich bohaterów, Obrońców Lwowa, w tym najmłodszych -Orląt Lwowskich. Jeden z tych bezimiennych obrońców Lwowa leży w grobie Nieznanego Żołnierza w Warszwie. Wstyd!!! Teraz Lublin, którego miastem partnerskim jest Lwów, honoruje człowieka o antypolskich i antypatriotycznych poglądach, wyśmiewającego się z polskiego wielowiekowego dziedzictwa na Kresach i we Lwowie!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
BRAWO RADA MIEJSKA! TO SIE KURONIOWI NALEZALO. KONIEC KROPKA. BYL WIELKIM POLAKIEM, NIEZALEZNIE OD UJADANIA NACJONALISTOW...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
po prostu idiota z Ciebie, nie warto nawet odpowiadać. głupi jestem, skoro mi się chciało..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ale to -Patriota- ma rację całkowitą ! jako człowiek z narodu wybranego, tak jak Geremek Pluł na Polaków i własne wartości wynosił ponad Polskość z którą się nigdy obaj nie utożsamiali ,a ci którzy bronią należą do tej samej kasty ludu Izraela .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Poraza nieuctwo i chroniczna niechec do wiedzy autorow niektorych komentarzy. A przeciez wystarczy wpisac haslo Kuron i przeczytac. Nie mial lekkiego zycia . Sama wrazliwosc nie wystarcza,doszly srodki wspomagania aktywnosci jak alkohol i papierosy. Na swej drodze nie mial slusznie rozumujacych za biurek dzialaczy POpiSU. ON walczyl ze zlem utozsamianym z komunizmem. Pomylil sie jednak po komunizmie najgorsza jest ludzka pazernosc,cynizm i pogarda dla ludzi. Szanujcie ludzi wtedy tez mozecie liczyc na szacunek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziękujemy radnym za poparcie naszej inicjatywy. Partia Demokratyczna demokraci.pl - Lublin
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Beduin, wy****j na pustynię. Wróć jak policzysz wszystkie ziarenka piasku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fragmenty książki Waldemara Łysiaka (...) Jak to się zaczęło na płaszczyźnie politycznej? Od trockizmu, w marcu, i to podwójnie w marcu. „Marzec 68" jest wciąż pamiętany (bo przypominany), lecz niewielu już pamięta Marzec 65. W tym pierwszym marcu dwaj czerwoni młodzi-gniewni, K. Modzelewski i J. Kuroń, upublicznili wysmażony rok wcześniej „List otwarty do partii", żądający trockizacji PRL-u. Trockizm to lewacka ideologia-doktryna Żyda L. D. Trockiego (Bronsteina). Trockiści byli tak skrajnie lewicowi, iż zwano ich „lewicą komunizmu". Głosili, za swym prorokiem, „teorię permanentnej rewolucji światowej", wdrażanej przez uzbrojony proletariat. (...) „List" Kuronia i Modzelewskiego bywa jeszcze dzisiaj przywoływany przez „Salon" jako szlachetny antyreżimowy bunt młodych lewicujących idealistów, które to tłumaczenie jest śmiechu warte par excellence. Został oceniony bardzo surowo nie tylko wówczas przez PZPR, lecz i przez wszystkich komentatorów prawicowych bądź kościelnych uprawiających autentyczny patrio­tyzm. „Kisiel" rzekł o nim: „ Ultralewicowe, maoistowskie hasła Kuronia i Modzelewskiego — to już kompletna bzdura". Biskup A. Śliwiński nazwał Kuronia „spadkobiercą totalitaryzmu", wskazując jako dowód właśnie ów „List". (...) Kuroń, bard „czerwonego harcerstwa", trockizmu i KOR-u, był przez całe życie równie zagorzałym wrogiem Pana Boga i krzyża (nawet enkawudystę Bieruta nienawidził za to, że ten wziął raz udział w kościelnej procesji — określił wtedy Bieruta jako „zdrajcę"). Był również konsekwentnym lewakiem, chociaż ewoluował taktycznie (pragmatycznie) od stalinizmu i skrajnego goszyzmu do liberalnego (różowego) lewactwa „Salonu" III RP. Gdy po kilkudziesięciu latach znajomości (kiedy skompromitowany całkowicie komunizm już się walił) W. Lenkiewicz spytał Kuronia: „ — Czy wyleczyłeś się wreszcie z komunizmu?", ten twardo odparł: „ — Jestem i pozostanę marksistą!". Był i pozo­stał do końca życia czerwonym harcerzem. Rzeczpospolita kłamców-Salon 2004 Waldemar Łysiak
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
lubmanutd napisał:
Beduin, wy****j na pustynię. Wróć jak policzysz wszystkie ziarenka piasku.
A niby czym się zasłużył Kuroń? Był "opozycjonistą" jak wielu mu podobnych( np.Geremek), którzy udawali , że walczą o Polskę.Inicjator wątpliwej akcji "kuroniówek".Nigdy nie przeprosił za Czerwone Harcerstwo.Chyba mamy bardziej zasłużonych bohaterów , by upamiętnić ich w nazewnictwie ulic???? Spór w Radzie był zasadny- niech Lublinianie zmuszają się do myślenia i wypowiadają swoje sądy. A pani nauczycielka radna D. niech nie zamyka nam ust i nie uważa , że tylko jej wolno mówić a innym nie!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fragmenty książki Waldemara Łysiaka (...) Ja przypominam tak rozwlekle ów trockistowski „List" z dwóch powodów. Raz, że jest on ewi­dentnym dowodem „odlotu ro­zumu" u J. Kuronia, późniejsze­go ministra i czołowego machera „Salonu" III Rzeczypospolitej. A dwa (co ważniejsze), że był on pierwszą publiczną, mającą duży rozgłos akcją polityczną lewackie­go środowiska „komandosów", które dekadę później stworzyło KOR, czyli zalążek UD-UW. (...) Znowu fragment wspominków W. Ziembińskiego: „ — Michnik, który latem 1976 roku wyjechał na zaproszenie sympatyzującego z komunistami Sartre'a do Paryża, nie był obecny przy powoływaniu KOR. Gdy dowiedział się o jego powstaniu, odwiedził trzech czołowych komunistów zachodnich (w tym Berlinguera), by nawiązać współpracę. Budowa ideologii eurokomunizmu to nie była moja parafia". (...) Według jego wielbicieli, powołujących się na Komitet Obrony Robotników, na „ kuroniówki" (zasiłki) i na „zupę Kuronia" — był tzw. dobrym człowiekiem. Właśnie przez to inni „dobrzy ludzie" kochali go, płakali u jego trumny i wychwalali epitafiami oraz epitafijnymi publikacjami jako niezmordowanego dobroczyńcę, „brata-tatę", naturę arcyszlachetną, zawsze gotową do poświęceń dla bliźnich. Miały go też za to kochać miliony szarych rodaków — w pierwszej dekadzie III RP przez kilka lat wszystkie sondaże wskazywały, że jest politykiem najpopularniejszym: 72%-78% zwolenników. Słowem „żelazny elektorat", właściwie aklamacja, ergo: murowana prezydentura, w cuglach! Lecz coś chyba było z tymi sondażami nie tak, bo życie boleśnie zweryfikowało to poparcie — zredukowało do poparcia jedynie przez elitę salonową i przez okołosalonowych „użytecznych idiotów". Gdy w 1995 Unia Wolności (był jej współzałożycielem i wice­przewodniczącym UD) wystawiła Kuronia na arenę elekcji prezy­denckiej — mimo gigantycznych starań propagandy („Gazeta Wyborcza" i inne media UW szalały wprost), zainkasował ledwie... 9% głosów, co było kompromitacją. Wyborcy nie okazali się dobrymi ludźmi i „popędzili" różowy „Salon", woląc czerwonego oczywistego, a nie farbowanego na różowo liska. Aż żal było wtedy salonowych „dobrych ludzi", gdy się widziało ich oczy „szeroko zamknięte" wskutek szoku. B. Geremek mógł powtórzyć swoje zdanie sprzed kilku lat, iż „społeczeństwo polskie nie dojrzało do demokracji". Rzeczpospolita kłamców - Salon 2004 Waldemar Łysiak
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
patrota napisał:
Skandal! Człowiek, który publicznie chwalil się, że cieszy się, że Lwów jest ukraiński a nie polski zostal patronem lubelskiej ulicy! Lwów, który przez wieki był zawsze wierny Polsce, za którego 90 lat temu zginęło tysiące polskich bohaterów, Obrońców Lwowa, w tym najmłodszych -Orląt Lwowskich. Jeden z tych bezimiennych obrońców Lwowa leży w grobie Nieznanego Żołnierza w Warszwie. Wstyd!!! Teraz Lublin, którego miastem partnerskim jest Lwów, honoruje człowieka o antypolskich i antypatriotycznych poglądach, wyśmiewającego się z polskiego wielowiekowego dziedzictwa na Kresach i we Lwowie!
Ales ty glupi!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sławku, to co napisał patriota jest bardzo ważne! Mnie osobiście właśnie te antypolskie wypowiedzi Pana Kuronia bolały najbardziej. Lubiłam Go jako człowieka, był interesującą osobowością na scenie politycznej, ale takie wypowiedzi odnośnie Lwowa są niedopuszczalne. Niestety coraz szersze kręgi oficjeli i polityków próbują nam wmawiać, że powinniśmy mieć do Ukrainy i Ukraińców wręcz nabożny stosunek i zapomnieć o ich antypolskości i nienawicie do nas, która jest nadal odczuwalna. A, żeby nie było, lubię akurat Ukrainę i ukraińską kulturę, tylko pamiętam o przeszłości i widzę, jaki jest ich stosunek do nas teraz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Komunistom i liberałom dalej marzy się kreowanie DLA POLAKÓW ICH AUTORYTETÓW !!!!CZĘSTO WROGO NASTAWIONYCH DO POLAKÓW I DZIAŁAJĄCYCH NA JEJ SZKODĘ. JA TEŻ NIE CHCĘ TAKICH autorytetów JAK KUROŃ !!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zamiast się zastanawiać ,czy ten lub tamten zasłużył mniej lub bardziej na "swoją ulicę" ponazywajmy je wszystkie na "amerykańską modłę" ---czyli ponumerujmy i problem będzie z głowy!!!/a tak poza tym dodam,że ta nazwana nowo ulica jest przy garażach i tuż przy kierkucie--za płotem/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...