Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Nocowanie w szpitalu z chorym dzieckiem kosztuje

Utworzony przez Natalia., 6 marca 2013 r. o 08:23 Powrót do artykułu
Kwatera nad morzem tyle kosztuje. Czyste zdzierstwo!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
m. napisał:
Kwatera nad morzem tyle kosztuje. Czyste zdzierstwo!
Jedź nad morze,
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Odnosnie placenia za lozko w szpitalu. Prosze ludzie nie narzekajcie!!! Szpital na krasnickiej uratowal mi corcie 5 krotnie!!! W zamian zakupilam troche sprzetu I drobiazgow na drugie pietro oddz. Dzieciecego. A powiedzcie skad maja brac peniadze na strzykawki I wkucia ??? Ja tam z dzieckiem lezalam kilka miesiecy! Pielegniarki kupuja za wlasne pieniadze!!! Na chodzkj to jest cmentarz za zycia!! Ktos powinien tamten szpital zeownac z ziemia!! Nie narzekajcie do cholery tylko zmiencie system dofinansowania!!!?!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
czytałam państwa komentarze i każdy na swój sposób ma rację oczywiście szpital to nie hotel,moja córka z 6-cio miesięcznym dzieckiem pojechała do szpitala nefrologicznego do Szczecina za wynajęty samochód 300zł+pampersy mleko owoce obiadziki w słoiczkach itd. na dzień dobry pani pielęgniarka poinformowała ją zresztą bardzo nie miło ze musi zapłacić za łóżko z wyżywieniem 40zł dziennie bez wyżywienia nie można wykupić łóżka więc córce zostało krzesełko i nikogo to nie obchodzi że jechała z małym dzieckiem 200km że spi na krześle choć obok jest kilka wolnych łóżek że nie ma na tyle pieniędzy że panie pielęgniarki są nie miłe ,mimo że pracują w szpitalu dziecięcym nie żale się ale to boli ze panuje taka znieczulica i że ludzie podchodzą do tego lekceważąco
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie wiem jak wy, ale ja mam bardzo nieprzyjemne wrażenia po leczeniu malucha na nfz. Kiedyś Alek dostał w nocy gorączki, a na dyżurze przyszło mi czekać całkiem długo. Byłam nie dość że przestraszona stanem dziecka, to wkurzona na to że tak długo to trwa. Personel opryskliwy, niewiadomo ile trzeba jeszcze czekać. No tragedia. Następnym razem odpuściłam sobie takie przygody i zawiozłam Alka do szpitala Medicover. I super :) Personel był miły, czekałam chwilę, badanie przebiegło sprawnie i po krótkim czasie wiedziałam, co jest nie tak z malcem. Dla świętego spokoju a przede wszystkim jego zdrowia- wolę leczyć go prywatnie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dziwne że w lekarskim i pielęgniarskim gabinecie /dyżurce i krzesła są i łóżka .Przecież jakby nie mieli na czym usiąść to by wydajniej leczyli . Jakby nie rodzice to praca pielęgniarek wypadala by raczej blado .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...