Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Głupota a jak taki uczen po zlamaniu nadgarstka sie np. wywroci grajac w pilke nozna i jeszcze bardziej polamie? Poza tym zmuszanie innej osoby do robienia rzeczy ktorych nie chce to lamanie praw czlowieka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie będzie ćwiczył ze złamaną ręką, tylko po złamaniu-tzn kiedy ręką dojdzie już do siebie. Tak samo może przewrócić się i złamać rękę nigdy wcześniej nie uszkodzoną. W przypadku uczniów i szkoły,to nie jest łamanie praw człowieka. Szkoła jest tego,zeby uczyć i nauczać min zdrowego stylu życia. Jak dzieci i młodzież nadal nie będą odżywiać się prawidłowo, nadal będzie ograniczany ruch,to będą rosły kaleki i grubasy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na lekcjach wychowania fizycznego dzieci są na ogół sprawdzanie jeśli chodzi o sprawność a nie przygotowywane do wysiłku lub umiejętności grania w jakąś grę np.piłkę noźną.Nie jest to regułą jeśli chodzi o nauczycieli.Znam kilku nauczycieli którzy wymagają od dzieci tylko tego czego uczyli przez kilka tygodni lub miesięcy.Zbrodnią jest wymaganie od gimnazjalisty który w ciągu miesiąca powiększył swój wzrost o 20 cm stajnia na głowie kiedy pierwszy raz robił to na poprzedniej lekcji.Jeśli chodzi o szkody jakie przynoszą uczniowi takie praktyki niektórych nauczycieli niech się wypowie lekarz ortopeda .Ja jestem tylko rodzicem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lekarz-specjalista był, może i będzie mógł wystawić zwolnienie całoroczne. Lekarz pierwszego kontaktu nie ma/miał takich uprawnień. Aby podważyć zasadność zwolnienia od specjalisty, musiałoby się zebrać (na czyj koszt pojawia się pytanie) konsylium lekarzy-specjalistów z tej dziedziny medycyny (na dodatek dobrowolnie) i zawyrowkować, że "pacjent" jest zdrów i ćwiczyć może, a ich kolega/koleżanka po fachu nie ma racji. Tak było też i dotąd. I tyle w temacie. PS. Nauczyciele W-F to jełopy od pompek, dwutaktu i biegania w kółko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może najpierw powinni pomyśleć o poprawie lekcji wfu. Gdyby były bardziej ciekawe i nauczyciele zmieniliby postawę, nie byłoby takiego wielkiego problemu ze zwolnieniami. Dla niektórych wf to koszmar i nie chodzi o to, że "nie chce im się ćwiczyć"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
u mnie w liceum zajęcia z wychowania fizycznego były bardzo nieatrakcyjne, proponując nauczycielowi możliwość poprowadzenia zajęć np z zumby czy fitnessu od razu usłyszałam kategoryczne NIE. Gdyby była możliwość prowadzenia zajęć bardziej interesujących, dla dziewczyn np tanecznych, na pewno wiecej osób by chciało ćwiczyć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pomysł braku zwolnień to totalny idiotyzm, wole po szkole pójść na siłownię, niż brać udział w tym pajacowaniu, prowadzonym przez tych jelopow od pompek. Wf jest totalnie źle zrobiony, po 1 jest totalnie nieatrakcyjny dla ucznia, po 2 nie ma żadnych prysznicy itd, rano się zmachasz jak głupi, a potem chodzisz taki lepki i spocony przez cały dzień... 99% urazów szkolnych to wf, taki uraz powoduje zwolnienie z zajęć szkolnych (tym samym braki w nauce), przerwanie treningu na siłowni czy też innej dyscypliny np sztuk walki i to wszystko na rzecz durnego pobiegania za piłką przez 45 minut.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Więcej osób nie ćwiczy, tylko po prostu nie z powodu zwolnienia, tylko np, braku stroju. Po pierwsze lekcje wf są na Początku lub w środku planu lekcji przez co uczniowie nie chcą się pocic i cały dzień śmierdziec bo oczywiście nie ma szans na prysznic, a potem nauczyciel powie,, Boże ale śmierdzi w tej klasie, ludzie myjcie się,,
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To jest absurd, kabaret, cyrk, śmiech i żenada co dzieje się na lekcjach WFu w polskich szkołach. Z własnego doświadczenia wiem, że uczniowie w trakcie zajęć są notorycznie wykorzystywani do noszenia krzesełek i ławek z jednego piętra na drugie by przygotować sale do różnych konkursów, apeli, zebrań i tym podobnych wydarzeń z życia szkoły. Najłatwiej jest zmusić do takich prac uczniów, którzy nie będą mogli odmówić. Ponad to 50 osób na malutkiej sali gimnastycznej to zupełna norma. Nie muszę chyba mówić, że przy takiej liczbie każdy kontakt z piłką jest niemałym sukcesem. Czarę goryczy przelewa zachowanie nauczycieli, którzy przeważnie nie potrafią się nawet poprawnie wysłowić, a mają się za "wielkich profesorów". I to jest moim zdaniem główny problem z niską frekwencją, i to z tym należy walczyć, a nie szukać problemów tam, gdzie ich nie ma.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie mogę robić większej połowy ćwiczeń przewrotow itp gry zespołowe wszelkiego rodzaju biegi bo mam problemy z prawą nogą poza tym mam problemy z prawidłową postawą ciała i nawet robiąc proste ćwiczenia wiele razy po prostu garbie się i co? Mam grzecznie przychodzić na każdy wf i posłusznie siadać na ławce zrobić rozgrzewkę i znowu na ławkę ? Sorry ale nie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak obejść te chujowe przepisy i dostać zwolnienie na cały rok wie może ktoś ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Idź do lekarza specjalisty ortopedy może ci się uda :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A jak ktoś ma problemy z sercem to co też ma ćwiczyć ? Dla takiej osoby ćwiczenia wysiłkowe są niezbyt wskazane i co ? Też mu będą wymyślać ćwiczenia no sorry ale ja jakoś tego nie widzę a uczniowie na wózkach co z nimi? Też im jakieś ćwiczenia zafunduja jak dla mnie ta reforma jest chora najpierw nauczycieli wfu należy przeszkolić a nie kur*a rzuci nauczyciel piłkę i grajcie sobie a ja mam to wszystko w du*ie albo robienie na siłę mistrza z jego przedmiotu sorry ale nie każdy jest tak samo sprawny są uczniowie którzy mają całkowite ograniczenia z wfu a tego tworzący tą chu*owa reformę nie wzieli pod uwagę brak słów po prostu ręce po prostu opadają.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeśli ktoś uważa że skończenie studiów na AWFie jest takie proste to zapraszam na 2 tygodnie daję sobie rękę obciąć, że nie będzie tak miło jak sobie to większość wyobraża. Jestem nauczycielem wf-u i nie jest łatwo bo przecież fryzura się zniszczy spoci się, ale są prysznice tylko trzeba ręcznik przynieść a to już zbyt duży problem bo znam takich, którzy wolą na boso ćwiczyć bo przyniesienie butów jest zbyt dużym wysiłkiem. Właśnie takie nam rośnie społeczeństwo - leniwe, otyłe i pokrzywione, dla którego zrobienie prawidłowego przysiadu żeby odciążyć kręgosłup już i tak nadmiernie obciążony zbędnymi kilogramami graniczy z cudem a wręcz wydaje się niewykonalne. Na koniec i tak my wszyscy zapłacimy za jego leczenie - bo mu się należy więc dalej wypisujcie dzieciom zwolnienia albo gorzej - załatwiajcie im. BĘDĄ MIAŁY WIĘCEJ CZASU NA CHODZENIE DO LEKARZY!!!! M A S A K R A
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może zamiast wprowadzania zakazu zwolnień, zastanowić się nad tym dlaczego wf jest nieatrakcyjny? Też przez kilka lat miałem zwolnienie przez to że nie cierpię sportów zespołowych, nic mnie tak nie dołowało i stresowało jak konieczność grania w nogę na wfie. Bo własnie tak w większości szkół wyglądają te lekcje - wychodzi nauczyciel (często ze sporą nadwagą), rzuca piłkę na boisko a potem się zajmuje swoimi sprawami. Przez 13 lat w-fu, nigdy nie miałem okazji na przykład skakać wzwyż, w dal, przez kozła itp. Dopiero w liceum miałem normalnego nauczyciela który rzeczywiście miał ambicje i chciał pokazać nam jak najwięcej sportów, mieliśmy raz w tygodniu zajęcia na siłce, czasem basen. Mam dużo znajomych ze zwolnieniami i tę ustawę chyba podpisywały osoby które nie mają żadnego pojęcia o tym jak wygląda wf.
Zapominacie,że każdy nauczyciel jest zobilgowany do realizacji podstawy programowej i nie może sam sobie wymyślać czego będzie uczył a czego nie. Chciałbym zobaczyć jak np dzieciaki w gimnazjum skaczą wzwyż jeśli moje mają traumę przy staniu na rękach...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zapominacie,że każdy nauczyciel jest zobilgowany do realizacji podstawy programowej i nie może sam sobie wymyślać czego będzie uczył a czego nie. Chciałbym zobaczyć jak np dzieciaki w gimnazjum skaczą wzwyż jeśli moje mają traumę przy staniu na rękach...
Czyli podstawa programowa to rzucenie piłki uczniom? Bo naprawdę, choć wuefiści rzeczywiście nie tylko to robią, to często jest tak, że te inne rzeczy jak bieganie w terenie albo jakieś ćwiczenia aerobowe na zajęciach odbywają się jedynie 4-5 razy do roku szkolnego, podczas gdy reszta czasu, to ulubiona gra zespołowa wuefisty.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
czasem wystarczy odrobinę poczytać i nie dać się wprowadzać w błąd podającemu nieprawidłowe informacje portalowi Minister Joanna Kluzik – Rostkowska 10 czerwca 2015 r. podpisała rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów oraz słuchaczy w szkołach publicznych. Zmiany w stosunku do dotychczasowego stanu prawnego polegają m.in. na wprowadzeniu: – możliwości zwolnienia ucznia z wykonywania określonych ćwiczeń fizycznych na zajęciach wychowania fizycznego, a nie tylko zwolnieniu z realizacji tych zajęć w ogóle. Podstawą do tego zwolnienia będzie opinia lekarza wskazująca, jakich ćwiczeń fizycznych (czy też – jakiego rodzaju ćwiczeń) uczeń nie może wykonywać oraz przez jaki okres;
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Widzę, że wszyscy tu mają jednakowe wspomnienia z wf-u. Jakoś ja mam zupełnie inne. Moi nauczyciele bardzo chcieli zrobić z nami coś innego niż gry zespołowe, ale jak tylko padała taka propozycja to się okazywało, że jednak przynajmniej połowa klasy nie ma stroju. Jak ja bym miała uczyć takich ludzi wf-u to tez by mi się w końcu odechciało im cokolowiek pokazywać. Więc wcale mnie to nie dziwi, że niektórzy idą "na łatwiznę", bo i tak co by nie zrobił to dzieci nie będą chciały ćwiczyć, bo je tak w domu nauczono. Rodzice są pierwszym ogniwem, które powinno zadbać o ruch swojego dziecka, a co za tym idzie - o jego zdrowie. A jak dzieci nie są do tego przyzwyczajane od małego to potem w szkole jest tragedia i trauma przy staniu na rękach. Tragedia, jakich słabeuszy wychowuje dzisiejsze społeczeństwo. Aż boję się pomyśleć co będzie za kilkanaście lat. Wolałabym na to nie patrzeć, bo większość dzieci jest kalekami z powodu BRAKU RUCHU a nie jego nadmiaru.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jako WF-ista też wypowiem swoje dwa zdania. Osoby, które ładują w nas jako nauczycieli błotem niech teraz skupią swoją uwagę na kilku ważnych punktach: 1. Baza sportowa - kto z Was miał w szkole halę, salę na której szło robić zajęcia, siłownie itp? A kto miał lekcje na korytarzu lub salce o wysokości 1,8? Brakuje infrastruktury. 2. Podejście dzisiejszych rodziców i dzieci do samych zajęć. Jedno z usprawiedliwień jakie dostałem "Proszę zwolnić dziecko z WF bo się spoci"... no tragedia... a później szybko na pływanie i korekcję za ciężką kasę zapisują bo ma problem z kręgosłupem. 3. Podejście WF-istów do zajęć często wiąże się z wiekiem. Nie zwalnia się miejsc młodym zdolnym i chętnym do pracy WF-istom tylko daje się umowy ludziom na emeryturze żeby sobie dorobili.... Powinien być zakaz bezwzględny zatrudnienia nauczyciela w wieku emerytalnym, później się dziwimy że nie mają chęci. Oni zostają tylko dla kasy... 4. Środowisko nauczycielskie - niestety WF-ista jest w szkole traktowany jak zło konieczne również przez innych nauczycieli. Oni mają swój kantorek i tam siedzą i jest ok. Akademia czy jakieś inne wydarzenia z reguły odbywają się kosztem WF. Nie polskiego, angielskiego czy innego przedmiotu. Także brak szacunku do przedmiotu (nie mówię, że jest najważniejszy ale jest obowiązkowy) jest pokazywany już przez same władze szkoły. 5. Ocena - i tu wkraczamy w ostatni punkt. A właściwie stwierdzenie - TAK z WF-u też można nie zdać. Ostatnio znajomy mi opowiadał jak dziewczyna olała WF i nie chodziła na niego lub była niedysponowana co 2 WF (ciekawy przypadek u młodych kobiet w szkołach w dzisiejszych czasach - miesiączka trwa przez 3 tyg czasem) i nie zaliczyła niczego z materiału. I dostała ndst. I co się stało? Afera na pół miasta. Rodzice z ryjem, dyrektor też, a on spokojnie do nich - że powinni dobrze córkę zbadać bo ma chyba rozregulowany organizm i że w sierpniu zaprasza na poprawkę i podał listę rzeczy do zrobienia i zaliczenia. I skończyła z dopem. I nie pomogło straszenie, błaganie itd. A wiem, że takich ludzi jak on za dużo nie ma. Większość się poddaje i wpisuje jaką dobrą ocenę żeby dziecku nie szkodzić - jednocześnie mu szkodząc, bo młoda osoba widzi że da się wszystko załatwić i dalej w kolejnej szkole nie musi się WF-em przejmować. Przepraszam za długi wywód ale czy roczniki lat 80 i 70 nie pamiętają jak na podwórku siedziało się do nocy? Że trzeba nas było wołami z niego ściągać? Ile % osób miało wady kośćca? Zastanówmy się nad tym... pozdrawiam el Maro
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po cholerę ten wf jak można równie intensywnie ćwiczyć w domu to tylko zaniżanie średniej osobom mniej sprawnym, którzy w miarę dobrze się uczą. Czemu np gorsi uczniowie są bardzo dobrzy z wfu? to proste bo zamiast poświęcić ten czas na naukę to oni przeznaczają ten czas na siłownię, specjalną dietę z tym związaną i granie w nogę.Ja spotykam się z czymś takim na co dzień bo mam w klasie osoby które uczą się bardzo słabo są dobre są wfu i mają same 5 i 6 a wf to nie wszystko przecież to nie jest przedmiot maturalny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 7

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...