"17-letnia Marta P., poznała przez internet 52-letniego Mariana S., Polaka z niemieckim paszportem.
Ustalił z Martą P., że wyjadą razem z dzieckiem na urlop na Mazury, a następnie do Niemiec.
Wyjaśnił, że starał się o legalne zabranie Marty P. i jej córki na 4-tygodniowy urlop do Niemiec.
Mężczyzna zapewniał, że chciał tylko pomóc dziewczynie.
Obiecywał, że się z nią ożeni, kiedy tylko sam dostanie rozwód."
... to jakiś harlequin czy ten dziadek na serio tak gada ? ;)
Z drugiej strony ... dziecko (z powodów materialnych) na pewno lepiej miałoby tam niż na polskich kresach (Lubelszczyzna to najbiedniejszy region UE).
Sam nie wiem co o tym sądzić, chociaż przestępstwo jest tu ewidentne.
|
|
"17-letnia Marta P., poznała przez internet 52-letniego Mariana S., Polaka z niemieckim paszportem. Ustalił z Martą P., że wyjadą razem z dzieckiem na urlop na Mazury, a następnie do Niemiec. Wyjaśnił, że starał się o legalne zabranie Marty P. i jej córki na 4-tygodniowy urlop do Niemiec. Mężczyzna zapewniał, że chciał tylko pomóc dziewczynie. Obiecywał, że się z nią ożeni, kiedy tylko sam dostanie rozwód." ... to jakiś harlequin czy ten dziadek na serio tak gada ? ;) Z drugiej strony ... dziecko (z powodów materialnych) na pewno lepiej miałoby tam niż na polskich kresach (Lubelszczyzna to najbiedniejszy region UE). Sam nie wiem co o tym sądzić, chociaż przestępstwo jest tu ewidentne.a Łapicka jeszcze więcej starsza i była to "wielka miłość", to nie wiem dlaczego sie dziwisz tutaj, |
|
chyba lepiej dla tego dzieciaka że miałby rodziców
|
|
chyba lepiej dla tego dzieciaka że miałby rodzicówMOJE RÓWNIEŻ. NIE ROZUMIĘ Z CZYM OTOCZENIE MA PROBLEM |
|
http://www.fakt.pl/Porwal-mala-Julie-by-sprzedac-ja-Niemcom-,artykuly,224198,1.html
"Namierzono Martę P. z Julią w maleńkim gospodarstwie agroturystycznym w Leleszkach na Mazurach. Zaginionym towarzyszył Marian S. i niemieckie małżeństwo.
Prawdopodobnie wszyscy chcieli przeczekać zamieszanie medialne, bo zdjęcia zaginionych pojawiły się w prasie, TV i portalach internetowych, a dopiero potem przekroczyć granicę.
Młoda matka nie miała prawa zabrać Julci ze sobą, bo formalnie opiekunami niemowlęcia są pracownicy ośrodka.
W ramach prokuratorskiego postępowania będzie także badany wątek nielegalnej adopcji."
|
|
MOJE RÓWNIEŻ. NIE ROZUMIĘ Z CZYM OTOCZENIE MA PROBLEMMamy problem z tym, że nie można sprzedawać ludzi jak pietruszki na targu. To po pierwsze. A po drugie ludziom, którzy nabywają dzieci nielegalną drogą, z jakiegoś powodu odmówiono prawa do adopcji w trosce o dobro dziecka, nie sądzisz? |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|