A może sięgnąć do pierwotnych projektów, z czasów, gdy zakładano Ogród Saski? Nieźle go wtedy pomyślano... Tylko uwspółcześnić technologicznie. Nie będzie drożej, a chcę podkreślić, że w myśl prawa JEST TO DZIŚ OBIEKT ZABYTKOWY i nie wolno robić tam, co się komu żywnie podoba. Mieszkam przy ulicy Wieniawskiej od prawie 50 lat, wszystkie okna mam na Park i obserwuję różne zmiany, dobre i złe. To mój "przydomowy ogródek", w którym się wychowałam i jest mi szczególnie bliski. Mam też nadzieję, że tym razem nie zapomni się o pomniku!
|
|
A mnie się marzy, żeby pracownicy MPO albo innej firmy odpowiedzialnej za utrzymanie czystości w parku,
raz w tygodniu umyli myjką ciśnieniową zabrudzone przez ptaki ławki.
Czasem nie ma gdzie usiąść bo wszystkie ławki brudne.
|
|
Jak się za to wziął Radzikowski to jedno jest pewne - tylko cud sprawi, że to się uda
|
|
Największą porażką jest nowy staw-nie spełniający swej funkcji,wielki,cementowy plaster,przez większą część roku bez wody.Zasypać!
|
|
Uwielbiam Park Saski w Lublinie. Jest dużo piękniejszy niż np. park w Chełmie. Bardzo podoba mi się również nawierzchnia asfaltowa zamiast kostki brukowej, przepiękne topole-urokliwe jak mało gdzie, dęby wokół ławeczek przy fontannie, obniżenie terenu z wydeptaną ścieżką nieutwardzoną niczym (można chodzić i nie ścierają się stawy) oraz wiele, wiele rzeczy. Jestem jednak przeciwna wycinaniu samosiewów w imię kompozycji, bo po pierwsze można je przy odrobinie chęci lepiej wkomponować w park, a po drugie posadzone na ich miejsce nawet ozdobne drzewa będą długo dorastały do rozmiaru uprzednio wyciętych, a to właśnie stare okazy drzew tworzą urok tego miejsca, uwalniaja dobroczynną energię. Myślę, że nie warto wycinać pospolitych drzew, bo na piękno kolejnych będzie trzeba czekać dziesięciolecia, a obecne dwudziestolatki (drzewa) w miarę upływu czasu będą coraz piękniejsze (bo starsze), na czym park tylko zyska. Jednak w razie planowanych dosadzeń radziłabym aby drzewa typu klony, kasztanowce, dęby (o szerokich liściach) rosły na obrzeżach parku, bo skutecznie tłumią hałas i redukują zapylenie (zwł. klony), dzięki czemu już po wejściu do parku, niedaleko od ulicy będzie ciszej. Obecnie od niektórych ulic rosną robinie akacjowe, które gorzej sobie z tym radzą - one upiększałyby wnętrze parku. Dobrym pomysłem są też wysokie krzewy rosnące od wewnętrzej strony ogrodzenia przy Al. Racławickich -skutecznie odgradzają do spalin i możnaby zwiększyć ich udział w częściach granicznych. Ławki też są wygodne-te z obniżeniem siedziska przy oparciu - postawa z kolanami wyżej siedzenia, do jakiej zachęcają zmniejsza dolegliwości bólowe u osób cierpiacych na hemoroidy- częstą przypadłość człowieka współczesnego. Uważajcie, by ew. nowe ławki nie miały oparcia za bardzo odchylonego od pionu przy całkowicie poziomym siedzisku, gdyż sprzyja to wadom postawy. Jednym słowem: nie pozwólcie, by ten park po odnowieniu stracił wiele istotnych swoich zalet. Nie dajcie się przekupić, by nie zwyciężyły często drogie i zarazem niefunkcjonalne rozwiązania, jak kiedyś krzesła na mojej bylej uczelni. Dbajcie o to miejsce w sposób mądry!
|
|
Znowu kiełbasa wyborcza Wasilewskiego?
Przed ostatnią kadencją obiecał prezydent rewitalizację Ogrodu Saskiego.Teraz znowu wybory i te same wyświechtane hasła?Coś tu śmierdzi padliną przerobioną na wyroby wędliniarskie.TFU!!!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|