Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Pani Kasia: Szukanie pracy w Lublinie to koszmar

Utworzony przez bezrobocie, 3 grudnia 2009 r. o 17:29 Powrót do artykułu
obser_42 napisał:
o mylisz się, do napisania aktu potrzeba olbrzymiej wiedzy, doświadczenia i mądrości a ulepić pierogi to każdy potrafi
Ale jak notariusz się pomyli to ktoś straci pieniądze, jak kucharka się pomyli to ktoś straci zdrowie. Wolny rynek to odpowiedź na wszystkie problemy. P.S. "Socjalizm to ustrój w którym bohatersko pokonuje się problemy, nieznane w innych ustrojach" - KISIEL:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Licencjat to fige nie wykształcenie. Też bym Cie nie zatrudniła.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pat33 napisał:
Ale jak notariusz się pomyli to ktoś straci pieniądze, jak kucharka się pomyli to ktoś straci zdrowie. Wolny rynek to odpowiedź na wszystkie problemy. P.S. "Socjalizm to ustrój w którym bohatersko pokonuje się problemy, nieznane w innych ustrojach" - KISIEL:)
JKM sprał ci już umysł. Jedynym lekiem jaki zostaję po spraniu umysłu przez tego nieudacznika jest chyba tylko i wyłącznie szpital na Abramowicach ;]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ada a ja nie zatrudniłabym ciebie (celowo mała literka) Miałam juz w firmie panie mgr ,które po wypiciu kawy wołały ....panią sprzataczkę bo tyłka do zlewu nie ruszą.Argument-nie po to studiowałam żeby myć po sobie.Skoro takie mniemanie pani mgr o sobie to nie dziwię się,że potem da du... komu trzeba ,awansuje i zaczyna pomiatać ludzmi. Ja ma 2 fakultety i szacunek do ludzi.Pracuję u tzw prywaciarza ale za dobrą pensję i wiem jak jest z pracą.Odpowiadam za kadry i czasem muszę przeprowadzic rozmowę z kandydatami.Gro z UP przychodzi tylko podbić papierek bo: -nie chce pracować -czeka na miejsce bo wujek/ciocia odchodzi na emeryturę Wykształcenie nie musi być od razu z trzema literkami.Liczy się chęć,kultura.Tego niektórym mgr brakuje. W Puławach praca tylko po znajomości.Od lat tak się dzieje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
obser_mister napisał:
co jest w Lublinie? 1) największy pracodawca - UMCS.... 2) największy zakład - w Puławach ..... 3) wokół Lublina - same pola i obornik (np. w granicach Poznania park krajobrazowy, jeziora, to samo Bydgoszcz, Toruń) 4) ogłoszenia z pracą w lubelskich gazetach - akwizycja 5) pensje - żenada, jak czytam to nawet notariusze płacą grosze...nóż się w kieszeni otwiera
masz cos do obornika? Wolisz żywność produkowaną na sztucznych nawozach?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgadzam się z przedmówcami, że sytuacja na rynku pracy w Lublinie jest tragiczna, a przepaść pomiędzy wschodem i centralną Polską pogłębia się z roku na rok. Jestem z Lublina, po informatyce, jeszcze pięć lat temu pracowałem w jednym z banków. Nie miałem "pleców", więc przyznano mi absolutnie minimalne wynagrodzenie przy rozdętych do absurdu wymaganiach. Ale nawet nie to było najgorsze. Otóż co chwila, dosłownie co kilka miesięcy zarząd banku naradzał się nad oszczędnościami, oczywiście kosztem załogi. Pomimo, że wobec mnie nie mieli żadnych zastrzeżeń, to za każdym razem rozważano (między innymi) moją osobę jako kandydata do zwolnienia. Tymczasem liczba pracowników banku powiększała się, bo trzeba było zatrudnić znajomych królika. Miara goryczy przebrała się, gdy zaproponowano mi miesięczny bezpłatny urlop, związany z rzekomą reorganizacją firmy. Złożyłem wypowiedzenie i wyprowadziłem się z tego grajdoła. Aktualnie pracuję w jednym z miast pod Warszawą, pracę mam zgodną z wykształceniem, sześć dni w tygodniu, nikt nie straszy redukcjami, a - co najważniejsze - o zarabianiu takich pieniędzy to w Lublinie mógłbym tylko pomarzyć. Do Lublina nie tęsknię, chociaż częasami czytam internetowy DW lub KL. Jednak po każdym powrocie z Lublina dopada mnie depresja. Przecież tam nic się zmienia, a jeżeli już - to na gorsze! Zaniedbane i niebezpieczne ulice, nieuprzejma obsługa w urzędach i sklepach, szarzy zabiedzeni ludzie, ogarnięci poczuciem beznadziei.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wyjedz z tego miasta. Ja w nim studiowalam i z sentymentu wchodze na lubelskie strony. Mieszkam i pracuje za granica bo jeszcze w czasie studiow pozbylam sie zludzen na prace w tym miescie. Doszlam tu do stanowiska kierowniczego, moze i w Polsce doszlabym do niego szybciej ale prznajmniej nauczylam sie jezyka w stopniu w jakim zadna szkola w Lublinie by mnie go nie nauczyla. Wiecej odwagi!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgadzam się Lublin to nie miejsce na dobra i ambitna prace, kupa urzędasów i nic więcej..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
z drugiej strony każdy woli etat, posiedziec 8godz w pracy i do domu...trochę samorealizacji kobieto, najeżdzasz na doradców, niestety taka praca trzeba dużo motywacji zaparcia i umiejętności komunikowania sie z ludzmi, aby w tej pracy sie spełnić..bo można!!! a jak wolisz siedziec na krzesełku..kasy w supermarkecie wolne...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
niestety szukanie pracy w lublinie to żenada, rynek pracy to fikcja, a najśmieszniejsze jest to, że nic się z tym problemem nie robi, bo niby dlaczego skoro to problem szarego młodego człowieka, za mało jest inwestycji w mieście i tyle, gdyby nie studenci to byłoby miasto widmo, taki skansen, a ludzie niech sobie radzą, bardzo to smutne.........ale prawdziwe i przyszłości nie widzę tutaj i tyle
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
1. A może trzeba mieć znajomości, żeby dostać etat? =========== Trzeba. 2. Czy koniecznie trzeba stąd wyjechać? ============ MOże niekoniecznie, ale wielu ludzi nie wytrzymuje tej sytuacji i wyjeżdza. Wcale im sie nie dziwię.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani Kasia przekona się dopiero co to znaczy prawdziwy horror, gdy jakimś cudem znajdzie pracę w Lublinie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szanowna Pani!Bez znajomości szanse są mizerne i lepiej niech Pani nie traci czasu w Lublinie!I wielka prośba niech Pani uczestniczy w każdych wyborach! Pozdrawiam serdecznie!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do: Temat: Szukanie pracy w Lublinie to koszmar Data: 4 grudnia 2009 11:40 Popieram w 100% artykuł o pani Kasi.Mam licencjat z administracji po tym kierunku bardzo ciężko o prace, jest bardzo mało ogłoszeń, a mogłabym pracowac jako pracownik biurowy, administracyjny, sekreratka, recepcjonistka, asystentka, referent w tym kierunku szukam pracy.Ogłoszenia w internecie nie dość, że co kilka dni sa te same to przeważnie są dla przedstawicieli handlowych, w anonsach zato jest dużo ogłoszeń dla agentów ubezpieczeniowych cz akwizytorów. Jeśli juz pojawi się dla mnie ciekawe ogłoszenie wyśle dokumenty aplikacyjne ( a wysyłam przez cv raport) to pracodawcy nie czytają. Jak sie zdaży, że czasem zaproszą na rozmowe np. na rozmowe na stanowisko biurowe to w gruncie rzeczy okazuje sie ze to jest akwizycja i trzeba ludziom wciskac "kit". Szukam przcy także przez urząd pracy, róznego rodzaju agencje pracy wogóle nie ma ofert. Bez znajomości w dzisiejszych czasach jest bardzo ciężko znaleść nawet jaką kolwiek prace. Szybciej student znajdzie prace z tego względu, ze pracodawca nie odprowadza składek. Nie mam juz nadzieji,że znajde jakaś prace a jest mi bardzo potrzebna.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nie podaruje sobie napisał:
to się cieszcie, że jesteście młodzi i możecie wyjechać, co radze róbcie to, bo my starzy po 50 to idzie konać..... za grosze, a niby solidarność 30 lat temu miała mi umożliwić zarobienia na porządną kromkę chleba, i co mamy, wstyd.... wstyd...... czyżby wszyscy z solidarności poumierali, że nic się nie dzieje, codziennie coś drożeje i nic, a kiedyś tj. ok 30 lat temu raz na kilka lat w LOT w świdniku zdrożał kotlet o parę groszy i był strajk... wstydd.......
Po pierwsze ja też jestem po 50 i za starego się nie uważam ! ot średni wiek a że nas nie chcą do pracy to proste bo my mamy doświadczenie nas łatwo nie da się wysterować mamy swoiste zawodowe cwaniactwo i w żaden sposób nie idzie nas bezkarnie wyrolować czyli inaczej mówiąc ,statystycznie łatwiej jest to zrobić z młodym narwanym on najpierw robi później myśli ,my najpierw myślimy a później robimy stąd my starsza kadra jesteśmy trudniejsi w opanowaniu choć nie zawsze jest to regułą ,a kotlety zdrożały nie w Świdniku tylko w FSC wiem bo w tym czasie tam pracowałem natomiast strajk jako taki to na bank był pierwszy w Świdniku a jakie tego były powody to niech powiedzą Ci którzy w tym uczestniczyli .Z jednym się zgadzam bez zastrzeżeń z RADĄ -WYJEŻDŻAJCIE puki możecie i nic was tu nie trzyma ,byłem widziałem pracowałem WARTO-bo w tym kraju nie ma perspektyw dla młodych i myślących a z układów -są zatrudniani bez mrugnięcia okiem mierni i najczęściej bezwartościowi .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z przykrościa musze stwierdzić to samo,że w Lublinie nie ma pracy a jak jest to dla znajomych lub studentów Ja od maja szukam pracy i do tej pory nie znalazłam chodz mam lat 25 wykształcenie średnie a z zawodu fryzjerka damska.[/b]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
JKM sprał ci już umysł. Jedynym lekiem jaki zostaję po spraniu umysłu przez tego nieudacznika jest chyba tylko i wyłącznie szpital na Abramowicach ;]
Wyszukane i finezyjne argumenty, na poziomie takie. Nie ma to jak rzeczowa dyskusja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdyby mi przyszło reformować rynek pracy to zacząłbym od zlikwidowania urzędów pracy.Czy takie urzędy załatwiły choć jedno miejsce pracy? A teraz te szkolenia z funduszy unijnych: oj chyba sie ktoś temu przyjrzy- to jawne marnotrawienie pieniędzy unijnych. Kilkadziesiąt osób ma z tego dla siebie zarobek na tych szkoleniach i tyle.A pracy jak nie było tak nie ma. Krawiec na szewca jest szkolony, szewca na krawca- i żaden z nich pracy nie ma. A już znalecienie pracy: liczą sie tylko znajomości i układy partyjno-polityczne- nic więcej, nawet i wykształcenie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pat33 napisał:
Wyszukane i finezyjne argumenty, na poziomie takie. Nie ma to jak rzeczowa dyskusja.
Nie ma się co silić na argumenty na poziomie, bo ślepi wyznawcy (inaczej nie da się tego nazwać) JKM żadnych do siebie nie przyjmują, a dyskusja z tymi ludźmi przypomina walenie głową w mur. Na szczęście ten pan nigdy w sejmie się nie pojawi, zostaje tylko wyładowywanie swoich frustracji z tegoż właśnie powodu w internecie na wszelkiego rodzaju blogach, komentarzach itd.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wyjedz z Lublina najlepiej do Wroclawia. Nieudacznikow nam nie potrzeba. ludzie ktorzy nie moga znalezc pracy w Lublinie zwykle znajduja ja bez problemu we Wroclawiu - bo przy slynacych z bezmozgowia breslauerach nawet lubelski bezrobotny to geniusz i tamtejsi pracodawcy chetnie przyjmuja dzieki temu ze nieudacznicy z Lublina wyjezdzaja do Wroclawia podnosi sie poziom inteligencji w obydwu miastach
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...