i miał rację, powinien to babsko wyrzucić od zaraz a nie dyskutować. Co mnie jako pasażera obchodzą cudze sprawy, a często zmuszają nas do wysłuchiwania głupot. Brawo Panie Kierowco!!!!
|
|
nie mam nic do tematu rozmowy tej babki ale jak gadała tak głośno to też bym jej zwrócił uwagę..niech nie robi z siebie cierpiętnicy...szlag mnie jasny trafia jak ktoś gada na cały regulator przez komórkę mając innych pasażerów w głębokim poważaniu...co to kogo obchodzi z kim gada i o czym gada...reszta chce mieć względny spokój a nie wysłuchiwać problemów tej baby...
|
|
jak dla mnie pochwały dla kierowcy...głośne gadki przez telefon nic tylko wnerwiają...i temat rozmowy nie ma tu nic do rzeczy
|
|
skoro to była jej prywatna rozmowa to po co każdy wokół ma wiedzieć o czym gada?..powinna gadać cicho albo oddzwonić do koleżanki po podróży skoro to nie było nic ważnego..swoją drogą trzeba być ograniczonym umysłowo aby nie spostrzec się że głośne rozmowy nie denerwują innych...skoro ona miała innych pasażerów gdzieś bo chciała sobie potrajkotać to niech teraz nie liczy na jakiekolwiek współczucia
|
|
nikt się nie ujął za bezczelną babą????...wstyd... nienawidzę głośnych rozmów przez telefon...
|
|
...i dlatego wybieram prywatne auto. Trafi się taka baba co to nie rozumie, że ludziom przeszkadza. Ona ględziła całą drogę przez ten telefon? Też bym zwątpił. Ksiądz zwraca jej uwagę, współpasażerowie, ale ta w zaparte - co oni od niej chcą? Kuźwa w domu nie mogą się wygadać przez te telefony..... To potrafi być irytujące. Tak samo jak ktoś kto słucha muzyki na telefonier ale bez słuchawek, że cały przedział (jechałem pociągiem) musiał tego słuchać.
|
|
denerwująca...??? W.K.U.R.W.I.A.J.A.C.A!!!! Po iluś minutach szlag może człowieka trafić. Ale taka nie rozumie, nie pojmuje swoim móżdżkiem. |
|
JA bym k.u.r.w.a dachował z taką. Nerwowy jestem. |
|
To tak jak i w komunikacji miejskiej . Stanie taka " mariolka " przy kabinie kierowcy i pierdzieli głupoty że na wymioty zbiera . Tylko w tym przypadku jest perspektywa dla kierowcy że zaraz " kłapaczka " wysiądzie .
|
|
Rozmowa na tematy religijne w autobusie kłóci się z zasadą rozdziału Kościoła od Państwa. Za coś takiego Pani ta we Francji została by pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Religia człowieka jest jego prywatną sprawą. Kierowca jak widać nowoczesny, postępowy. Podpisano miłośnik Angeliny Orzechowskiej.
|
|
Też jestem przeciwniekiem głośnych długich rozmów tel w busach, ale uwaga! ta firma ma "mocne plecy" i w za chwilę w regulaminie pojawi się zapis o zakazie rozmów w busach i to co zapisane jest święte i nikt nie ma prawa podważyć regulaminu, trzeba konkurencji i wtedy będzie rywalizacja o pasażera a nie traktowanie go jak intruza
|
|
Sposób rozmowy przez telefon to po prostu kwestia kultury osobistej - lub jej braku. Nieustannie jeżdżąc autobusami słyszę jak ktoś zapominając o bożym świecie wrzeszczy przez telefon o swoich osobistych sprawach. Kiedyś przez 30 minut kobieta siedząca dość daleko ode mnie robiła rozeznanie cenowe glazury i terakoty. Oczywiście cały autobus, czy chciał - czy nie chciał musiał tego słuchać. Nie dziwię się wcale kierowcy, że zwrócił babie uwagę. Wiezie ludzi i odpowiada za ich bezpieczeństwo. Jeśli kobita zapomni się i wrzeszczy, to o czy by ta rozmowa nie była, nikt nie ma ochoty jej słuchać. Rozmawiać trzeba krótko i dyskretnie.
|
|
BRAWA DLA KIEROWCY. A Pani, jeśli Pani to czyta - NIKOGO NIE OBCHODZĄ PANI TEMATY RELIGIJNE. Kultury trochę!!!
|
|
Też staje po stronie kierowcy. Busami jeżdżę tylko na tej trasie, więc cieszę się, że nareszcie kierowca zareagował. Rozmowy przez telefon nie mają nic wspólnego z przepisami przewoźników, tylko z kulturą osobistą. Jak widać, ogłady "religijnej" pasażerce zabrakło. Sądząc po komentarzach, nawet na prześladowanie za wiarę nie udało się porwać kobiecie za sobą tłumów.Brawo BP Tour!
|
|
ta baba skarżąc się na kierowce i robiąc z tego wielkie larum sama z siebie zrobiła idiotkę...każdy normalny poprze kierowcę
|
|
jakby takiej nie zwrócić uwagi to gadałaby na cały regulator przez pół podróży...inni by oszaleli w tym czasie...spodziewała się poparcia ze strony innych pasażerów?...niech się cieszy że nie doszło do rękoczynów skoro ona na złość nie przestawała jarmolić...
|
|
trzeba rzeczywiście mieć nie równo pod sufitem żeby nie spostrzec się że głośna rozmowa może innym przeszkadzać...potrzeba było aż interwencji kierowcy bo taka baba nie wie że głośne rozmowy przeszkadzają reszcie...skoro nie umie gadać po cichu niech nie używa telefonu bo i tak nie umie z niego korzystać...a mnie g...obchodzi to o czym ktoś gada na głos...chcę spokojnie przejechać trasę a nie słuchać plotek jakiejś durnej baby bo koleżanka zadzwoniła...
|
|
Jednym słowem durna baba. Często słyszy się żenujące rozmowy przez telefon w autobusach czy właśnie w busie. I niezależnie czego one dotyczą, to nie jest to miejsce do prowadzenia plotek i rozważań. Krótkie informacje czasami trzeba wymienić, ale cicho i tak żeby innym nie przeszkadzać.... No durna baba, zdenerwowała mnie jej bezmyślność
|
|
zaczęła gadać po ruszeniu busa a kierowca zwątpił dopiero po godzinie pytlowania - wtedy zatrzymał auto jak sama stwierdza kobietka, i tak był dzielny
|
|
Jprd... babsko przez godzinę gadało przez telefon?! Ja bym ją wysadził po 10 minutach!
|
Strona 3 z 4
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|