Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
gdyby zyl sw pamięci profesor zakrys to by ich wszystkich przepieprzyl w ciągu minuty nie wiedziały by gdzie uciekać tak oddz chirurgii to był oddzial z dusza pracowal swietny personel pielęgniarsko -lekarski niezyjacy pan profesor zakrys był w stanie doprowadzić do pionu każdego komu zaczynala dobijac woda sodowa do glowy za moich czsow przelozona była pani pawlowska bozena wspaniala kobieta okre kiedy pracowałam na tym oddziale uksztaltowala mnie na cale zycie i był tonajwspanialszy czas w moim zyciu zawodowym jeżeli pan prfesor patrzy na to co dzieje się na tym oddziale to na pewno przewraca się w grobie szkoda ze cie nie ma już panie profesorze
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a ja się pytam gdzie są mężowie, rodziny przyjaciele i znajomi pielęgniarek że pozwalają na to żeby karaluch je poniżał za przyzwoleniem raktora akadamii medycznej i ministerialnych robaków, pytam się gdzie Rafalska z jej insekcją pracy, gdzie Radziwił narażający zdrowie i życie pacjentów i gdzie Ziobro pozwalający na jawne stwarzanie zagrożenia dla życia pacjentów itp itd - kolejne państwo w państwie za publiczne pieniądze czyli rynsztok lubelski abramowice i psk 1
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I ten komentarz jest świetnym opisem pracy na internie w SPSK 1.Na granicy ryzyka bezpieczeństwa życia i zdrowia pacjenta oraz personelu pielęgniarskiego.Braki kadrowe od kilku lat w zespole pielęgniarskim,brak możliwości rzetelnego wypełniania obowiązków,na czym najbardziej cierpią pacjenci.Gdzie jest kadra zarzadzajaca,gdzie NFZ i inne instytucje odpowiedzialne za normy(europejskie)zatrudnienia.Wstyd dla szpitala klinicznego bo kiedyś to było miejsce pracy z duszą,jak w rodzinie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
Jak się strzykawom nie podoba to wyjazd do Anglii albo zamknąć pyski i opiekować się chorymi
  jak się chamie odzywasz ? pysk to ma twoja stara co najwyżej bo mordą to tego czegoś nie nazwiesz..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
W każdym szpitalu jest to samo i jakoś nikt nie robi z tego takiego zamieszania!!!
 Co Ty piszesz ? Zachowujesz się typowy obrońca Naczelnej. Lekarze nie muszą walczyć o cokolwiek, bo wystarczy, że ordynator czy lekarz pójdzie do dyrektora i ma co chce, bo lekarz dyrektor dogada się z lekarzem. A pielęgniarki do dyrektora SPSK 1 nie mają wstępu, a jeśli któraś by się odważyła to doskonale wie, że to będzie jej ostatni raz i będzie przeniesiona na inny oddział, gdzie Naczelnej znajoma oddziałowa zacznie grilowanie takiej pielęgniarki, która walczy o godne warunki pracy i opieki na pacjentem. Jeśli Naczelna wyraża tylko i wyłącznie zdanie Dyrektora i stoi za jego racjami to po co ona jest ze swoją zastępczynią ? Dyrektor powinien je zwolnić i niech sam otwarcie głosi swoje racje na temat pielęgniarek, albo za pomoca swojej przybocznej Pani dyrektor, która przyszła z NFZ. Zawsze 2 etaty będzie do przodu - może ktoś nowy znajdzie zatrudnienie w Administracji. Wystarczy przyjrzeć się wcześniejszym komentarzom, gdzie opisywano powiązania towarzyskie z dyrektorem SPSK 1 i np. współmałżonkami zatrudnionych w administracji SPSK 1. Wiele osób nie pełni swoich funkcji, bo jest tak świetnie przygotowana merytorycznie. Gdyby popatrzeć na poprzednią Naczelną a obecną i ich doświadczenie, wykształcenie to nie ma porównania. Ale poprzedniej nie uważano, bo nie godziła się na wiele rzeczy w odróżnieniu od obecnej. Nie ma idealnych oddziałowych, naczelnych, ale elementarne postawy (poszanowanie pielęgniarki, jej godności jako człowieka) są wymagane jako minimum do sprawowania takiej funkcji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panią naczelną juz na samym początku Kierownicy Klinik chcieli odwołać napisali pismo i co zero reakcji...uciekła w.wymieniana osoba na zwolnienie lekarskie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Podobna sytuacja jest na bloku operacyjnym w Szpitalu Wojskowym w Lublinie....i trwa to ciągle
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Debil
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Debil
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak donosi piątkowy dziennik wschodni trzy dni po publikacji tegoż materiału w Szpitalu klinicznym nr 1 w Lublinie doszło do wypadnięcia pacjentki przez okno i jest już po operacji oto pierwszy poplon działania naczelnej i zamiatania wszystkich spraw pod dywan w układzie towarzysko-finansowym, oczywiście dyrekcja nie komentuje bo pewnie nie widzi problemu, a od następnego miesiąca pewnie każdy przyjęty pacjent i jego rodzina będzie musiała podpisać oświadczenie że w przypadku zgonu pacjenta nie będzie składała żadnych roszczeń. Czyli jak robimy - ostatni gasi światło?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W cywilizowanych szpitalach do kompleksowej toalety pacjenta w ciężkim stanie podchodzą dwie salowe i dwie pielęgniarki.Nierzadko też sanitariusz np.kiedy pacjent jest otyly i bezwladny .Posiłki rozdaje dietetyczka która wraz z lekarzem ustala odpowiednie diety.Podłogę myje salowa.Znane pozycji ciała pacjenta co 2 godziny wykonuje kilka osób.Na badania pacjentow wozi noszowy.Na dyzurze sa trzy pielegniarki odcinkowe i co najmniej jedna pielegniarka osemkowa ktora zajmuje sie wieloma sprawami,zeby odciazyc pielegniarki dyzurujace.Wiem,widzialam na wlasne oczy,miałam okazję pracować w takim szpitalu.W spsk1 pielegniarki (dwie na dyzurze)zajmują się absolutnie wszystkim,do wyposażenia brakuje im tylko mopa wiadra i szczotki do toalety.Jedna salowa jeden noszowy na cały szpital w nocy.Robimy wszystko same kosztem wlasnego zdrowia ,marnujac cenny czas,który moglybyśmy poświęcić na merytoryczne czynnosci przy pacjencie,rozmowe czy wsparcie.Pielęgniarkę traktuje się tu jak robota który ma znaleźć siły i czas,nikogo nie obchodzi jakim kosztem.Często sa to kobiety niemlode,że zniszczonymi kregoslupami.Ludzie,pielegniarka też czlowiek,musi czasem coś zjeść,pójść do toalety czy zwyczajnie odpocząć.Czasy niewolnictwa skończyły się dawno temu.Ktoś ustala te zasady,warunki pracy,normy zatrudnienia.Mamy cofane urlopy,bo nie ma personelu.Może Pani Wójcik która zgotowala nam taki los zrezygnuje ze swojego urlopu i nam pomoże?Sa dyżury kiedy placzemy ze zmęczenia ,zdenerwowania ze nie damy sobie rady,z bezsilności.Nie mamy się komu poskarzyc.A ktoś kto zobaczy ze siedzimy albo nie daj Boze coś jemy czy pijemy wyzywa nas od leni i twierdzi że nie mamy co robić.Każdy kto ma pielęgniarkę za śmiecia bez mózgu i lenia powinien zaliczyć wolontariat na najciezszym oddziale w spsk1.Najgorsze jest to ,ze za to ze pani Wojcik ma pokrecona hierarchie wartosci placi pacjent,którego dobro na pewno nie jest priorytetem dla tej Pani.Albo jest całkowicie pozbawiona wyobraźni,albo kompletnie nie nadaje się do kierowania ludźmi.Kwestie wynagrodzenia (a raczej jałmużny )tym szpitalu pomijam to jest temat do długiej dyskusji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do Pana czy też Pani która pracuje w sklepie i jest oburzona faktem ze pielegniarka śmie czasami usiąść. Przede wszystkim zachęcam do popracowania nad ortografią. Poza tym do pracy w sklepie nie potrzebne jest żadne wykształcenie,jest to praca fizyczna i rzeczywiście trudno żeby pracownik siedział wykladajac papier toaletowy na polki.Praca pielęgniarki oprócz olbrzymiego wysiłku fizycznego polega też na czynnościach wymagających wysiłku umysłowego.Trzeba wypełnić dokumentację papierową i elektroniczną której jest tak dużo ze istotnie,czasami siedzimy.To że w sklepach jest mobbing nikt nie zaprzeczy ale nie wyzywajcie się z tego powodu na nas.Z tego co wiem to pracownik w sklepie ma wyznaczona przerwę w pokoju socjalnym ,skąd żadna siła fo nie ruszy.Przerwa pielęgniarki to fikcja,jest cały czas na oddziale w ciągłej dyspozycji.A to ze czasem przy pracy papierkowej czy na stojąco czy w biegu coś zje to rzeczywiście skandal!!!Pielegniarka na przewód pokarmowy!!!Niedopuszczalne!!!.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przerwy dla pielęgniarek w SPSK 1 to chyba czysta fikcja, bo kodeks pracy wyraźnie precyzuje, że pielęgniarka ma prawo do 15 minut przerwy, gdy jej łączny czas pracy wynosi 6 godzin.  W czasie 15 - minutowej przerwy w pracy pracownik nie pozostaje w dyspozycji pracodawcy, może zatem swobodnie gospodarować czasem przerwy. Dlatego też pracodawca nie może, co do zasady, ograniczyć sposobu korzystania przez pracownika ze wskazanej przerwy, zobowiązując go, aby na przykład pozostawał na swoim stanowisku pracy czy innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę. A jak jest każdy widzi. Jeśli na ciężkim oddziale jest 30-40 pacjentów, a są 2 pielęgniarki to nie ma siły, by jedna mogła bez przeszkód zrobić sobie przerwę. Pracę pielęgniarki lepiej, by szanowała Dyrekcja i Naczelne, gdyby przykładem takiej sieci McDonalds raz na miesiąc przez 1 dzień to towarzystwo popracowało na ciężkim oddziale, podżwigało pacjentów i wówczas pielęgniarki wpadałyby na kontrolę i sprawdzały, czy wszystko jest zrobione. Powiedzenia są mądrością narodu - zapomniał wół jak cielęciem był.  Musicie dziewczyny być na spotkaniu 8 marca 2017 r. o godzinie 15:00 w siedzibie Izb Pielęgniarskich na Czechowskiej, by możliwe było dalsze działanie w sprawie Naczelnej i podjęcie kolejnych działań w związku z losem pielęgniarek w SPSK1. NIE WYPEŁNIAJCIE ANKIET PRZYGOTOWANYCH PRZEZ DYREKCJĘ SPSK1, bo one służyć mogą tylko wyłapaniu tych pielęgniarek, które je napisały. Związki pielęg.SPSK1 przygotowują własne ankiety z prawnikiem i te będą podstawą do analizy sytuacji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ale cwane bestie ankiety przygotowaly żeby wyniszczyć i upodlić pielęgniarki ta naczelna powinna być już zawieszona w czynnosiach do momentu rozstrzygniecia sporu powinna być zawieszona lacznie z dyrektorem gdzie wojewoda co nie czyta gazet już powinien zareagowac
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pielegniarki z kliniki psychiatrycznej zostały wywołane do odpowiedzi.Pamietam ,że nie godziły się na ograniczenia personelu salowego-mężczyzn,na pojedyńcze noce napisały pismo do konsultanta z dziedziny psychiatrii.Efekt tego był taki,ze ;prowodyrki; zostały przeniesione za karę na inne oddziały na okres 3 miesięcy.Wypadek może byc zawsze ,bo trudno jest upilnować kogoś jak chce coś zrobić,ale z na konsultację wysłano rezydenta z pacjentką na ginekologię i oddział zakaxny, a w karetce powinna jechać jedna osoba personelu z jednym pacjentem .Dla bezpieczeństwa wszystkich w tym  kierowcy.Ale ten szpital jest oszczędny.Oszczędza na pielęgniarkach i pacjentach.Tragedia straszna dla wszystkich personelu,pacjentki i rodzin.Pomysły naczelnej są szalone .Pielegniarkę z psychiatrii uczyniła pielegniarka zabiegową na naczyniówce..Przenoszenie na oddziały o zupełnie innej specyfice,nie przeszkoleni i wymaganie efektywnej pracy,w tym na dyżur ,dwa jest nieprawne.Pracownik powinien przejśc okres adaptacji,być przygotowany do pracy.To jest mobbing w czystej formie ,przy zgodzie kadr,dyrekcji,zespołu do spraw jakości,pielegniareki epidemiologicznej.Można napisać historię...Kyo pozwolił na taki stan rzeczy;kierownicy klinik tez są bierni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
iooio napisał:
undefined napisał:
przecież to sprawa dla państwowej inspekcji pracy a nie dla związku zawodowego. dlaczego tam jeszcze nie ma pip? trzeba im zaproszenia i kwiaty wysyłać, żeby się urzędnicy do roboty wzięli?
pip ma daleko gdzies, bo oni też zarabiają jałmużnę, gdzie za seks, leżenie się i rozmnażanie za darmo dostają więcj tj. 500+ jak za pracę i ludzie mają daleko w *** pracę za grosze, wykonują ją bo muszą, ja pieprzęę, teraz wystarczy napieprzyć dzieci i po wuj pracować.
 
undefined napisał:
Jeżeli pielęgniarka w czasie dyżuru siedzi to po mojemu żeczywiście jest ich za dużo i sie lenią. Ja pracuje w sklepie i niedopomyslenia jest zeby pracownik w godzinach pracy miał czas usiąść. No chyba ze akurat ma regilaminową przerwe.
 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Drogie Panie Pielęgniarki w razie gdyby "towarzysz" "doktor" i "dyrektor" B w jednej osobie trafił na jakiś oddział jako pacjent to proszę przed poranną toaletą dać mi znać to przywiozę rolkę papieru ściernego żeby dokładnie go wyczyścić, a tak na 100% poważnie to zapraszam dyrekcję i naczelną do Spsk 4 do izby przyjęć i przeczytanie informacji na tablicy że "każda przemoc psychiczna i fizyczna wobec personelu szpitala będzie traktowana jako przestępstwo i ścigana z oskarżenia publicznego jako napaść na funkcjonariusza publicznego" więc co do znęcania się nad personelem szpitala to jaka kara grozi bo za znęcanie nad zwierzętami to wiem że do 2 lat kk się kłania
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a i na polowanka z Naczelnym jeździł....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mąż Pani Naczelnej oczywiście....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Oddziałowa jednego z oddziału spsk 1 nie chciała dać pielęgniarkę urlopu na jej ślub. Nie polecam pracy w tym miejscu mobbING,  za mało pielęgniarek. PŁACĄ 2000 brutto, gdy obchodziłam 2 miesiące temu zaproponowali mi 100 zł podwyżki. ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 7 z 8

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...