Plebiscyt w sprawie lisiego problemu? Człowiek - zwierze, które potrafi myśleć i myślenie zamieniać w czyny i tu kombinuje jak wyrugować lisie rodziny z ich rodzinnych ziem, by jemu na nich żyło się lepiej. Obydwie Ameryki, Indie, Afryka, Australia, to kontynenty, które najechał biały, Indian eksterminował, wyłapywał i osiedlał przymusem w rezerwatach, gdzie ginęli niczym robactwo z głodu, zimna i chorób, ale tak miało właśnie być. Nie lepiej było w innych krajach kolonizowanych, gdzie koloniści po umocnieniu swego bytu dyktowali swoje prawa autochtonom, mordując niewygodnych murzynów, czy aborygenów, a cóż dopiero mówić o jakiś zwierzętach bez praw do ziemi, na której przyszło im się narodzić. Wobec tego postuluje się, a nawet wrzuca dla roztrząsania publicznego problem, by móc go później zrzucić na barki odpowiedzialności  ludzkiej. Tutaj wysuwa się szereg propozycji dla usunięcia problemu,  z wybiciem przez myśliwych włącznie. I tutaj ktoś przypomina o prawie nie nadużywania precedensu broni palnej w mieście. Jednak, co nie nowość i wszem wiadomo, iż gangsterzy są i w dupie mają prawa, zatem jeżeli legalnie noszącym broń niewolno, to może niech dogadają się i tak dogadują się.        http://forum.dziennikwschodni.pl/zwierzeta-nie-maja-rzecznika-t98717/    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz