Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Prawie co czwarty gimnazjalista z Lublina jest otyły lub ma nadwagę

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 20 marca 2017 r. o 10:25 Powrót do artykułu
lenistwo rodziców, którzy zamiast przygotować zdrowe śniadanie, obiad czy kolację - wolą dać 10 czy 20zł żeby dziecko sobie samo kupiło jedzenie. A chyba oczywiste jest że bimbus wybierzę hot-doga i paczkę czipsów niż kanapkę z polędwicą i pomidorem
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a gdzie wcześniej była mama 15-letniej Kasi, nie było widać jak dziecko wygląda? no coś takiego.....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo dobry program! Syn tak spektakularnie chudnie, że wszyscy pytają nas co z nim robimy, że taaaakie efekty.... A przyczyną otyłości nie była wcale "zła dieta", a stres szkolny...(prawdopodobnie :))
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zabiera się dzieci veganom, zabierać w tym przypadku też!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Prawda jest taka, że brak ruchu, zero biegania po boisku i gry w piłkę, czy jeżdżenia na rowerze. Kiedyś dzieciak wracał ze szkoły i trudno było go lekcji zagonić, bo zaraz uciekał do kolegów na podwórko pograć, czy po prostu pobiegać, bo jak wiadomo dzieciom na ogół się spieszyło :), a dzisiaj dziecko wpada do domu i idzie do komputera. Jak ma tylko wybór winda, czy schody to w życiu nie wejdzie na 2, 3, 4 piętro, a kiedyś dzieciak biegał po skodach niemal w tempie ponaddźwiękowym. Druga sprawa to samo jedzenie. Nie wiem co za środki dodają do naszego jedzenia, tych wszystkich smakołyków, ale jestem pewna, że one uzależniają, a dzieci wyglądają jak opuchnięte. Taki dziwny rodzaj otyłości. Brak kondycji, opony, wielkie pupy i poruszanie się jak człowieka ciężko spracowanego. Ale cóż chcieliśmy mieć zachód, więc mamy :). Otłuszczone dzieci, byle czym karmione i wychowane na egoistów nie znających własne historii i uważających, że wiedza jest w internecie i tam powstaje sama z siebie. Szkoda, że tylko to przejęliśmy z państw, którym tak kiedyś zazdrościliśmy. Powolny upadek cywilizacji :(.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
co tu gadać... otyłość to naprawdę duży problem. jak bylem dzieckiem moglem jeść, ile chcialem, co chciałem i zawsze byłem chudy jak szkapa. taki metabolizm. ale on się zmienił, a nawyki nie. no i stalem się otyły jako dorosły. może dlatego, że teraz kupić batona i wrzucić pół kilo mięcha do gara na jeden raz, to obecnie nie problem. niestety walka z wieloletnimi przyzwyczejami w odżywianiu jest tak samo trudna jak z rzuceniem palenia. pierwsza porada, to kupno wagi. a pierwsze zadanie to zatrzymać wagę na tym poziomie na jakim jest. nie, nie schudnąć, ale by jeszcze bardziej nie przytyć. po tym sukcesie można zacząć zrzucać wagę o 1kg/mc. wiadomo, że oznacza to, że nie siedzimy w domu, a robimy godzinny spacer. mniej mięcha wrzucamy do gara i pijemy mniej slodzonych napojów. ja jestem na etapie zatrzymania wagi. niestety przed dwoma laty uparlem się, by zbić wagę i popadłem w grubasową zapaść obecnie mam 118kg... rok temu było 114... dwa lata temu 108kg. co ciekawe pół roku temu miałem 120kg, ale od tego komentu nie koncentrowałem się na schudnięciu, lecz na... utrzymaniu wagi. bo po obfitszym obiedzie potrafila ***yć do 121kg. ale trzeba iść malymi kroczkami. każdy w domu ma podlogę i może zrobić przysiady, nożyce, czy pompki. nie musi jeść codziennie slodyczy. no i zmienić swe nawyki. kiedyś nie podjadalem w nocy, to teraz i tę czynność ograniczam. no i ta świadomość, że jak byłem szczupły to czułem się znacznie lepiej i byłem bardziej optymistycznie nastawiony do życia. ale pierwszy krok, to było uznanie, że nie jestem gruby, lecz otyły. to jest ciekawe, ja swego ohydnego cielska wcześniej nie krytykowałem. teraz z min walczę każdego dnia niczym na grze komputerowej, z ktorej zrezygnowałem na rzecz ruchu. nie stawiajcie sobie wygórowanych wyników, a nawet z utrzymania wagi przy chudnięciu też będziecie zadowoleni. kiedyś 114kg mnie stresowało, obecnie bym był wniebowzięty, gdzybym po 4m-cach doszedł bym do niej z 118. obecnie walczę, by na wadze pojawił się wynik 116kg ;) więcej ruchu, ćwiczeń, a mniej jedzenia, slodkości i picia slodkich napojów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
BARDZO WARZNA SPRAWA DLA KOLEJNYCH POKOLEŃ PROSZĘ ZAPOZNAC SIĘ Z NOWĄ PODSTAWĄ PROGRAMOWĄ KSZTAŁCENIA OGÓLNEGO SZKÓŁ PODSTAWOWYCH W CELACH STRATEGICZNYCH NIE ZNAJDĄ PAŃSTWO NIC CO JEST ZWIĄZANE ZE SPORTEM CZY ZDROWIEM/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Grunt, że pizzerie funkcjonują jak trzeba, a zadyszkę łatwo zlikwidować, wsiadając do windy:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakoś ze zdjęć lat 60-tych XX w. nie widać tylu przerośniętych co obecnie karmionych w "MD" i innych tego typu.Rodzice ! Każda szkolna wycieczka ma w planie POSIŁEK  w "MD"a dlaczego nie w barze z normalnym polskim jadłem?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...