Prokurator: Marek Wojciechowski mógł utonąć bez udziału osób trzecich

Gość napisał:

Policje to Ty zostaw w spokoju. Na konferencji ktora odbyla sie w prokuraturze informacje podawala prokurator a nie policja. A wszystkie czynności ktore policja wykonuje sa zlecane przez prokurature i to oni im mowia co maja robic!!!!!!!!!

Nie jestem policją i nie wiem jak wygląda ich praca ale czy nie wydaje ci się dziwne, że ginie człowiek, rzekomo leży przez miesiąc w wodzie i właściciel go nie widzi?? Z drugiej strony komentowałam post zanim pojawiła się informacja o konferencji prasowej więc się mnie nie czepiaj. Chyba mam prawo do wyrażenia swojej opinii, przecież nie opowiadam bajek o ufo! Jest mi przykro z powodu tej sytuacji i bardzo wspólczuję rodzinie!

a napisał:

pewnie ze chca zatuszowac szkoda bardzo ze utonal miesiac temu skoro zalew zemborzycki był amarzniety to taki pół metra glębokosci stawik nie? w momencie zaginiecia marka zamrzniety był na bank a po drugie nawet gdyby nie to w pół metrowej glebokosci nawet gdyby lezał przy dnie to ktos by zauwazył ...nie mozemy pozwolic zeby uciszyli tę sprawę

o taa jasne, a skad ty wiesz czy byl zamarzniety czy nie ;/ ja pierdziele co za spoleczenstwo, moze ktos zaproponowal mu podwozke i wtedy utopil albo cos jak mozna takie rzeczy tuszowac?! bd sekcja to sie zobaczy ;/

i co na KINOL?...

wydaje mi sie, ze malo kto jest sklonny uwierzyc ze Marek sam z wlasnej woli zawedrowal do Dabrowicy i tak zupelnie przypadkiem wpadl do stawu....

aga napisał:

Nie jestem policją i nie wiem jak wygląda ich praca ale czy nie wydaje ci się dziwne, że ginie człowiek, rzekomo leży przez miesiąc w wodzie i właściciel go nie widzi??

tak, teraz wszyscy żądni sensacji niech przerzucą się na wlasciciela stawu, na pewno mial z tym cos wspolnego, a moze nawet wspołdziałał z wujkiem, dlaczego policja nie chce sprawdzic tego tropu, dlaczego pytam? ta policja to jak zwykle nie chce sluchac wszechwiedzących forumowiczów, nic nie robi i jeszcze sprawe tuszuje!

aga napisał:

Nie jestem policją i nie wiem jak wygląda ich praca ale czy nie wydaje ci się dziwne, że ginie człowiek, rzekomo leży przez miesiąc w wodzie i właściciel go nie widzi?? Z drugiej strony komentowałam post zanim pojawiła się informacja o konferencji prasowej więc się mnie nie czepiaj. Chyba mam prawo do wyrażenia swojej opinii, przecież nie opowiadam bajek o ufo! Jest mi przykro z powodu tej sytuacji i bardzo wspólczuję rodzinie!

Skoro nie jestes policja i nie wiesz jak wyglada ich praca to dlaczego twierdzisz ze ściemniaja? Jezeli twierdzisz ze nic nie robia to na pewno nie zawitasz to tej instytucji gdy np Cie okrada bo nie ma po co i tak Ci nie pomoga bo przeciez nic nie robia. Zostala podana informacja o przyczynie zgonu, a cale okolicznosci jak moglo do tego dojsc beda dopiero badane, wiec sprawa nie jest jeszcze zamknieta.

~ktos~ napisał:

wydaje mi sie, ze malo kto jest sklonny uwierzyc ze Marek sam z wlasnej woli zawedrowal do Dabrowicy i tak zupelnie przypadkiem wpadl do stawu....

Jest mase innych wyjasnien. Przykladowo ktos dla jaj go wywiozl (nawet policja tak czasem robi z pijanymi dla nauczki), wysadzil zaraz za miastem a ten pod wplywem alkoholu wlazl w krzaki i wpadl do wody, nie mial sily sie podniesc i sie utopil.

dlaczego te stawy nie są ogrodzone? Ktoś może faktycznie idąc ciemną nocą do nich wpaść. A może były? I faktycznie, co się stało z jego bluzą i plecakiem, dlaczego nie zginął również telefon, portfel, dokumenty? Szkoda chłopaka, miałam nadzieję, pewnie jak większość... jakaś seria nad Lublinem, oby się szybko skończyła...

Gość napisał:

Skoro nie jestes policja i nie wiesz jak wyglada ich praca to dlaczego twierdzisz ze ściemniaja? Jezeli twierdzisz ze nic nie robia to na pewno nie zawitasz to tej instytucji gdy np Cie okrada bo nie ma po co i tak Ci nie pomoga bo przeciez nic nie robia. Zostala podana informacja o przyczynie zgonu, a cale okolicznosci jak moglo do tego dojsc beda dopiero badane, wiec sprawa nie jest jeszcze zamknieta.

żebyś wiedział(a), że jak mnie okradną to i tak się tam nie zgłoszę. Rok temu w Sylwestra został pobity i okradziony mój znajomy policja rozłożyła ręce i powiedziała, że nic nie może zrobić. Miesiąc temu na Starówce mój znajomy dostał z pięści w twarz od jakiegoś łebka a policja siedząca ulicę dalej w radiowozie nawet nie zareagowała, powiedziała że przecież go nie złapią... więc jakie mam mieć o nich zdanie?? Sprawa może jest i w toku ale jeśli jesteś taki mądry/(a) to wytłumacz oficjalną wersję policji która powiedziała, że żadna kamera nie zarejestrowała chłopaka. To jakim cudem znalazł się nad stawem? Teleportował się?

aaa napisał:

dlaczego te stawy nie są ogrodzone? Ktoś może faktycznie idąc ciemną nocą do nich wpaść. A może były? I faktycznie, co się stało z jego bluzą i plecakiem, dlaczego nie zginął również telefon, portfel, dokumenty? Szkoda chłopaka, miałam nadzieję, pewnie jak większość... jakaś seria nad Lublinem, oby się szybko skończyła...

To nie seria. Codziennie ktos ginie bez wieści, tylko nie codziennie o tym sie trabi w mediach. Teraz jest w artykulach brzydko mowiac "moda na zagninienia", tak samo jak byla "moda na piecyki gazowe" itp. I w sumie dobrze, bo moze znajda ktoregos z zaginionych. Wczesniej wlasciwie mozna bylo polegac tylko na policji i najblizszych.

Moim zdaniem jest szansa, że dotarł tam samodzielnie. Z ul pagi do Dabrowicy wg mapy jest ok 7 km tj. ok 2,5 razy długość ul głębokiej - to wcale nie kilkanascie km... Przy włączonym szwędaczu po lepszym upojeniu niestety mogło tak być.

aga napisał:

żebyś wiedział(a), że jak mnie okradną to i tak się tam nie zgłoszę. Rok temu w Sylwestra został pobity i okradziony mój znajomy policja rozłożyła ręce i powiedziała, że nic nie może zrobić. Miesiąc temu na Starówce mój znajomy dostał z pięści w twarz od jakiegoś łebka a policja siedząca ulicę dalej w radiowozie nawet nie zareagowała, powiedziała że przecież go nie złapią... więc jakie mam mieć o nich zdanie?? Sprawa może jest i w toku ale jeśli jesteś taki mądry/(a) to wytłumacz oficjalną wersję policji która powiedziała, że żadna kamera nie zarejestrowała chłopaka. To jakim cudem znalazł się nad stawem? Teleportował się?

no w sumie to nie wina policji ze twoi znajomi to dresiarze

Może wreszcie MPK wznowi późniejsze nocne autobusy. Od 3-5 kiedy to studenci i inni ludzie chcą zazwyczaj wracać do domu to nie ma nawet jednego na godzinę autobusu. Czasem jestem zmuszona wracać po nocy do domu pieszo, bo nie mam na taxówkę, zostaje ryzykować, że nie zostanie się napadniętym albo siedzieć w domu . On pewnie też nie miał na taxówkę. Nie zdziwiłabym się jakby skorzystał z propozycji podwiezienia kogoś obcego, bo miał daleko do domu . Przydałby się także monitoring w miejscach właśnie takich zaciemnionych i opuszczonych.Z resztą co z takiego monitoringu, na którym prawie nic nie widać

ziewam napisał:

To nie seria. Codziennie ktos ginie bez wieści, tylko nie codziennie o tym sie trabi w mediach. Teraz jest w artykulach brzydko mowiac "moda na zagninienia", tak samo jak byla "moda na piecyki gazowe" itp. I w sumie dobrze, bo moze znajda ktoregos z zaginionych. Wczesniej wlasciwie mozna bylo polegac tylko na policji i najblizszych.

w dzienniku jest ze biegły stwierdził ze zwloki nie byly w stawie od dnia zaginiecia, czyli ktos mogl podrzucic jego cialo, ludzie jak mozna pisac ze policja tuszuje cos takiego? co tu tuszowac?

dante napisał:

w dzienniku jest ze biegły stwierdził ze zwloki nie byly w stawie od dnia zaginiecia, czyli ktos mogl podrzucic jego cialo, ludzie jak mozna pisac ze policja tuszuje cos takiego? co tu tuszowac?

Jesteś trochę nie na bieżąco. Dokładne badania niczego takiego nie wykazały. Czytaj artykuł "Jak dodała Kępka, wbrew wczorajszym podejrzeniom, dzisiaj biegły, który przeprowadza sekcję zwłok, stwierdził, że ciało mogło znajdować się w wodzie od chwili zaginięcia chłopaka."

czytałam i jestem na bieżąco Dlatego własnie czekam na protokół z sekcji, nie sugeruje się niewiarygodną opinią i źródłami ludzi piszących na tym forum

bagaaga napisał:

no w sumie to nie wina policji ze twoi znajomi to dresiarze

nie trzeba być dresiarzem, aby zostać okradzionym czy pobitym wiec jak nic nie wiesz na ten temat to nie pisz głupot!

aga napisał:

nie trzeba być dresiarzem, aby zostać okradzionym czy pobitym wiec jak nic nie wiesz na ten temat to nie pisz głupot!

to wytłumacz mi dlaczego nikt z moich znajomych nie miał takich 'przygód' ? może dlatego że moi znajomi mają szacunek do policji, prawa i innych ludzi

l napisał:

Moim zdaniem jest szansa, że dotarł tam samodzielnie. Z ul pagi do Dabrowicy wg mapy jest ok 7 km tj. ok 2,5 razy długość ul głębokiej - to wcale nie kilkanascie km... Przy włączonym szwędaczu po lepszym upojeniu niestety mogło tak być.

To dlaczego nie zarejestrowała tego ani jedna kamera? Przecież nie frunął nad nimi? Dlaczego pies nie podjął tropu? Wszystkie fakty wskazują na to, że jednak wsiadł lub został wepchnięty do samochodu i wywieziony.

aneeeeelisz napisał:

o taa jasne, a skad ty wiesz czy byl zamarzniety czy nie ;/ ja pierdziele co za spoleczenstwo, moze ktos zaproponowal mu podwozke i wtedy utopil albo cos jak mozna takie rzeczy tuszowac?! bd sekcja to sie zobaczy ;/

cżłwoieku przeczytaj o co mi chodzi bo jakis nierozgarniety jestesprzeczytasz lecącym okiem i cwaniakujesz...nie chcą narazie wsyzstkiego powiedziec i basta a poszukaj sobie w DW kiedy rozganiali wedkarzy z zemborzyckiego i skojarz jak byl a nie skakasz,,,skakc to sobie mozesz n a trampolinie