Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Prokuratura: Busiarz wyłudził 284 tys. zł

Utworzony przez Pytajnik, 6 marca 2010 r. o 06:39 Powrót do artykułu
Ot tak sobie wyludzil niemal 250.000,00 PLN ? Ile to wyludzanie trwalo i kto byl wyludzanym tzn. kto akceptowal, zatwierdzal i realizowal wyplaty? Taka tam sucha informacja radiowa majaca byc moze zwiazek ze sprawa ta: "Lublin: Dlaczego urzędniczka popełniła samobójstwo? źródło: Fakty RMF FM - Lublin Wtorek, 22 sierpnia 2006 (08:11) : Tuż przed samobójczą śmiercią przygotowywała wniosek o cofnięcie koncesji firmie transportowej; wniosek niezgodny z wolą przełożonych. Czy to mogły być dodatkowe okoliczności samobójstwa urzędniczki w Lublinie? Kilka dni temu Agnieszka D. wyskoczyła z okna urzędu marszałkowskiego." Matka dzieciom popelnia samobojstwo a po trzech latach okazuje sie, ze ktos "wyludzal"? Epilog calej sprawy mial miejsce 2007-12-04: Zródło GW - "Postępowanie zostało umorzone. Sąd Rejonowy w Lublinie utrzymał wczoraj w mocy wcześniejsze postanowienie prokuratury okręgowej w Zamościu, która umorzyła postępowanie w sprawie samobójczej śmierci pracownicylubelskiego Urzędu Marszałkowskiego. Od decyzji prokuratury odwołała się rodzina kobiety. 31-letnia Agnieszka D. w sierpniu 2006 roku wyskoczyła z siódmego piętra wieżowca przy ul. Lubomelskiej. Kobieta pracowała w Urzędzie Marszałkowskim półtora roku. W departamencie mienia samorządowego, infrastruktury i transportu zajmowała się m.in. kontrolą przewoźników prywatnych oraz wydawaniem koncesji. W dniu, w którym doszło do tragedii, złożyła wypowiedzenie. Pół godziny po tym fakcie targnęła się na życie. Działacze Samoobrony, do której należała zmarła, sugerowali wówczas, że do jej śmierci przyczynili się przełożeni naciskając, by umorzyła sprawę o cofnięcie zezwolenia jednemu z przewoźników." POzdrowienia dla umarzaczy!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z treści artykułu nic nie wynika po za wyłudzeniem. Ale na czym polegało wyłudzenie: -Przewoźnik nie dowoził dzieci? -Przewoźnik sprzedawał bilety a nie powinie? -Przewoźnik zaniżał ceny przejazdu? Proszę o uszczegółowienie informacji, ponieważ aktualnie brzmi to jak słynne "oczywista oczywistość".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie dalej niż miesiąc temu jadąc busem ANMAR kierowca sprzedał mi cały bilet znaczy kwota za cały natomiast składał się z 2 biletów ulgowych bi tak 2 razy w jedną i drugą stronę identycznie na moją uwagę iż chciałem 1 cały a nie 2 połówki kierowca najpierw udał glupiego a na moje dalne nieustępliwe twierdzenie odpowiedział że jak mi sie nie podoba to mogę nie jechać .... więc się zastanawiam ile naprawdę kosztuje mnie taki bilet.... aaaaaaaaaaa i jechało nas 2 jak by co i obydwaj dostaliśmy takie bilety.. Na szczeście z usług tej firmy korzystam naprawdę sporadycznie. DZIADY, ZŁODZIEJE I TYLE
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
luka napisał:
Z treści artykułu nic nie wynika po za wyłudzeniem. Ale na czym polegało wyłudzenie: -Przewoźnik nie dowoził dzieci? -Przewoźnik sprzedawał bilety a nie powinie? -Przewoźnik zaniżał ceny przejazdu? Proszę o uszczegółowienie informacji, ponieważ aktualnie brzmi to jak słynne "oczywista oczywistość".
Pisano o tym wiele razy, więc można było poznać przyczyny zarzutów dla pana P. Ten pan nawiasem mówiąc opanował przewóz dzieci w wielu gminach, daleko od Michowa, który jest (był) siedzibą firmy. Jak to zrobił? Po prostu zaniżył koszt przewozu (podając np. 3,50 zł na kilometr). Nikt z komisji przetargowych nie zainteresował się tak niskim, poniżej "kosztów produkcji", oferowanym kosztem przewozu. Wygrawszy przetarg "biznesmen" wyciągał rękę po dopłaty - i to z dwóch źródeł: z gminy, i z UM, choć mógł ubiegać się o to tylko w jednym organie i tylko wtedy, gdy naprawdę sprzedawał bilety ulgowe. Przewóz dzieci do szkół według umów z gminami nie spełniał tego warunku. Miejmy nadzieję, że wkrótce pan P. i inni "sprytni inaczej" zapłacą za swe szachrajstwa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pytajnik nie pisz głupstw. Ty wiesz ile takich firm w ten sposób wyłudza? mnóstwo w tym kilka PKS-ów (kiedyś o tym pisali). Nie dorabiaj ideologii do tamtej śmierci, wydaje mi się że samobójstwo popełnia się z powodu ważniejszych spraw, a nie z braku możności wycofania zezwolenia.
Pytajnik napisał:
Ot tak sobie wyludzil niemal 250.000,00 PLN ? Ile to wyludzanie trwalo i kto byl wyludzanym tzn. kto akceptowal, zatwierdzal i realizowal wyplaty? Taka tam sucha informacja radiowa majaca byc moze zwiazek ze sprawa ta: "Lublin: Dlaczego urzędniczka popełniła samobójstwo? źródło: Fakty RMF FM - Lublin Wtorek, 22 sierpnia 2006 (08:11) : Tuż przed samobójczą śmiercią przygotowywała wniosek o cofnięcie koncesji firmie transportowej; wniosek niezgodny z wolą przełożonych. Czy to mogły być dodatkowe okoliczności samobójstwa urzędniczki w Lublinie? Kilka dni temu Agnieszka D. wyskoczyła z okna urzędu marszałkowskiego." Matka dzieciom popelnia samobojstwo a po trzech latach okazuje sie, ze ktos "wyludzal"? Epilog calej sprawy mial miejsce 2007-12-04: Zródło GW - "Postępowanie zostało umorzone. Sąd Rejonowy w Lublinie utrzymał wczoraj w mocy wcześniejsze postanowienie prokuratury okręgowej w Zamościu, która umorzyła postępowanie w sprawie samobójczej śmierci pracownicylubelskiego Urzędu Marszałkowskiego. Od decyzji prokuratury odwołała się rodzina kobiety. 31-letnia Agnieszka D. w sierpniu 2006 roku wyskoczyła z siódmego piętra wieżowca przy ul. Lubomelskiej. Kobieta pracowała w Urzędzie Marszałkowskim półtora roku. W departamencie mienia samorządowego, infrastruktury i transportu zajmowała się m.in. kontrolą przewoźników prywatnych oraz wydawaniem koncesji. W dniu, w którym doszło do tragedii, złożyła wypowiedzenie. Pół godziny po tym fakcie targnęła się na życie. Działacze Samoobrony, do której należała zmarła, sugerowali wówczas, że do jej śmierci przyczynili się przełożeni naciskając, by umorzyła sprawę o cofnięcie zezwolenia jednemu z przewoźników." POzdrowienia dla umarzaczy!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...