Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Psy wejdą do Ogrodu Saskiego? Walka trwa

Utworzony przez Guest, 29 maja 2015 r. o 06:50 Powrót do artykułu
to było do tego :  
chcesz ciszę i spokój relaksować sie w parku !? proponóję ci przeprowadzkę do puszczy lub na pustynię. człowieku jesteś po********. dokończ sobie sam a dzieci zostaw w spokoju
  ".... dzieci zostaw w spokoju ...." DZIECI to były do lat 80- tych względnie 90-tych, teraz to są BACHORY! Rozpuszczone, rozwrzeszczane i na wszystko im pozwalacy rodzice! Mój postulat: PSY na wybiegi gdzieś koło miejsca zamieszkania a BACHORY na place zabaw i do piaskownicy. Jak idę do Saskiego to po to żeby w ciszy i spokoju poczytać lub po prostu się zrelaksować, a nie słuchać wycia jednego czy drugiego wyrostka na które rodzice nie reagują! 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ktoś kto nie lubi zwierząt to perfidny stwór bez uczuć nie zasługujący na sympatię innych ludzi.
....jak je lubisz to pzwól im żyć na wolności.....!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Podnieść karę za sranie na chodniku a gówno do kieszeni właściciela.......
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A czy nie wystarczyloby pojawianie sie straznikow miejskich, ktorzy wlepialiby mandaty za niesprzatanie po psach lub spuszczanie psow ze smyczy? W ten sposob do parku przychodziliby odpowiedzialni opiekunowie. Przy okazji straznicy mogliby przypilnowac dwunogich "milusinskich". Nie raz zdazylo mi sie widziec dzieci biegajace po rabatkach z kwiatami lub lamiaych galezie drzew (a rodzic stojacy nieopodal zajety swoim smartfonem).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To jest niewyobrażalne, że właściciel nie może wejść z psem do Ogrodu Saskiego, tym bardziej,że odkąd pamiętam zawsze mogłam spacerować z moją sunią po parku. Rozumiem,że pies powinien chodzić na smyczy i właściciel powinien po nim posprzątać( to nie jest problem), ale nie rozumiem dlaczego rowerzyści nie stanowią zagrożenia dla spacerowiczów i mimo,że mają wytyczoną trasę przejazdów jeżdżą po całym parku i to nikomu nie przeszkadza, a pies to już nie tylko, że zagraża, to brudzi, hałasuje i jeszcze inne bzdury... Wszystko co złe to pies, Więc w takim razie po co namawiać na adopcje bezdomnych zwierząt, po co edukować, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka- czegoś tu nie rozumiem. A wracając do spacerów z psami po parku to wyznaczcie nam gdzie możemy z nimi chodzić i nie będzie problemu. Przecież wzdłuż ul. Długosza niewielu jest przechodniów, tędy mogliby chodzić właściciele z psami. Wystarczy tylko odrobina dobrej woli urzędników i wszyscy byliby zadowoleni. Mam nadzieję,że moja sunia dożyje jeszcze czasu, kiedy będzie mogła pospacerować po ukochanym parku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo rzadko zgadzam sie z urzednikami ale w tym przypadku jestm w 100% po ich stronie. Jeszcze ani razu nie widzialem zeby ktos sprzatal po swoich pupilach, wiec proponuje najpierw pokazac spoleczenstwu ze sie umie to robic a potem zadac wejscia do saskiego. BRAWO URZĘDNICY -> tak trzymać!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie przejmujcie się psiarzami -jeszcze kilka lat i "moda na pieska w bloku" minie -i będzie po sprawie! Była moda na "ogródek działkowy" -ale to już mija. Była moda na "domek nad jeziorem" -ale to już mija. Jeszcze trochę, a ludzie z psami w blokach zmądrzeją i dojdą do wniosku, że pies w bloku "nic nie daje" oprócz tego, że "capi i kosztuje(aby go wyżywić)". Prawda jest taka, że budżet miasta lub Państwa najlepiej się "łata" łupiąc na kasę sporą grupę społeczną. W tym przypadku to właściciele piesków są sporą grupą społeczną. Wystarczy, że miasto wprowadziło by podatek od pieska i kota (w bloku) -i już po kilku miesiącach co najmniej 70% "miłośników piesków" przestało by być "miłośnikami" -i drastycznie wzrosła by liczba bezdomnych piesków, do ktorych nikt by się nie przyznawał. Hycle mieli by pełne ręce roboty... Większość "miłośników piesków" to tylko złudzenie -działają na zasadzie : "dziesięciu moich sąsiadów ma pieska i się paradują podrasowując swoje ego -to i ja też tak zrobię".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po co pisać takie durne artykuły, które tylko dzielą mieszkańców? Na prawdę mało jest tematów? Sprawdźcie jak jest przez miasto realizowany budżet obywatelski, co sie dzieje z aferą z udziałem radnych... Czemu ma służyć taka sonda?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Absolutnie nie zgadzam się z tym zakazem! Ograniczanie przestrzeni publicznej dla wybranych grup społecznych nie edukuje, a wręcz przeciwnie! Co z tego, że zakażą wejścia z psami do ogrodu, bo ludzie nie sprzątają? Pójdę w inne miejsce i też tam sprzątać nie będą! Rozwiązanie jest proste-kosze na psie odchody, automaty z torebkami, projekty edukacyjne. Taaak, to jest możliwe i w wielu miejscach na świecie(Polsce także) to działa! Tylko Lublin woli zamieść problem pod dywan i udawać, że jest wszystko w porządku. A nie jest. Mam swojego psa z którym chodzę praktycznie wszędzie. Tak, sprzątam po nim. Brak koszy mi to utrudnia, bo już kilka razy usłyszałam komentarz, że mam nie wrzucać do normalnego kosza, bo będzie śmierdziało. To gdzie mam wrzucać? A może nosić łopatkę i zakopywać? Żałosne! Zacznijmy postępować jak ludzie w XXI wieku, a wtedy wszystko wyda się proste!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie. Nam nie chodzi o prawo robiące z Saskiego wybieg dla psów, tylko o prawo wejścia z psem do ogrodu. Na Wieniawie jest sporo starszych ludzi, dla których obejście ogrodu jest sporym utrudnieniem bo teraz muszą obchodzić ten teren naokoło w dodatku bardzo wąskim, ruchliwym odcinkiem. Jeśli rowerzyści mogą poruszać się po Saskim wyznaczonymi ścieżkami to czemu ludzie z psami mają zaiwaniać na około? Nasze działanie dotyczy takiej zmiany. Taka wyznaczona alejka to już są dla nas wystarczające udogodnienia i to chyba nie jest tak wiele. Miasto ze swoimi urzędnikami robi z tego wielkie "halo", a media to łykają bo jest "sensacja". Tu chodzi o elementarne prawo do korzystania z przestrzeni publicznej a nie o robienie z Saskiego "sralni" jak to niektórzy pięknie nazywają.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czytam ten artykul i jego dwa durne komentarze dwuch kretynow wy nie macie za grosz sumienia do zwierzat debile jeszcze raz taki durny komentarz przeczytam to sam sie zaimne tymi urzedasami
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jak małolaci piją piwo i "załatwiają" sie w tych fantastycznych krzakach to jest ok i wszystkim pasuje!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Guest ..... zaraz jajko zniesiesz. Zakaz jest słuszny i do czasu aż właściciele nauczą się sprzątać po swoich psach i będą trzymali je na smyczy to możemy zacząć rozmawiać. I jeszcze jedno "on nie gryzie" jak wy lubicie te słowa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A JA PROPONUJĘ ZAKAZ WEJŚCIA DLA MAMUSIEK Z BACHORAMI !!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Antybachor, bardzo współczujemy fobii, niemniej żywimy nadzieję, że los nie pokrzywdzi cię potomstwem. Polecamy przeprowadzkę na Marsa, jeśli komuś przeszkadzają ludzie - mali lub duzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Antybachor, bardzo współczujemy fobii, niemniej żywimy nadzieję, że los nie pokrzywdzi cię potomstwem. Polecamy przeprowadzkę na Marsa, jeśli komuś przeszkadzają ludzie - mali lub duzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
@antybachor - a sam to niby zaraz po wykluciu byłeś/ byłaś cichy(a), nieszkodliwy(a) i społecznie przystosowany(a). Zapytaj matkę dlaczego wstyd jej było zabierać Cię do parku, gałganie jebany.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie chce psów a parku. Jak idziemy z dziećmi alejką a na przeciwko ktoś z dużym psem bez kagańca to musimy zmieniać kierunek spaceru bo boję się i nie wiem jaka będzie reakcja psa na małe dzieci. A ci którzy przestrzegają przepisów jest dosłownie kilka procent. Reszta nie sprząta, nie prowadzi na smyczy, nie zakłada kagańca.
Nie ma przepisów, które nakazywałyby wyprowadzanie wszystkich psów w kagańcach. To wciąż powtarzana "legenda". 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Absolutnie NIE powinny wchodzić!!. Ludzie jeszcze nie potrafią sprzątać po swoich psach - tylko się rozejrzą czy nikt nie widzi i idą dalej. Tam się bawią dzieci, jest pięknie czysto. Jedyne miejsce w LBN gdzie nie trzeba uważać gdzie się staje.
Zakaz nie jest żadnym rozwiązaniem. W dyskusji o psach w Saskim często przewija się argument, że wprowadzenie zakazu oznacza, że dzięki niemu będzie jedno miejsce w mieście wolne od psich nieczystości. Czyli że czyste trawniki są możliwe tylko tam, gdzie nie ma psów. W zasadzie to ciche przyzwolenie na brudzenie wszędzie poza parkiem i niczego nie uczy tych, którzy po swoich psach nie sprzątają. A może właśnie Saski powinien być tym miejscem, dzięki któremu sprzątanie stanie się tym czym powinno, czyli normalnością, w całym mieście? Wystarczy zacząć konsekwentnie egzekwować ten obowiązek. Chodzi o straż miejską, ale i zwykłe zwracanie uwagi tym, którzy nie sprzątają. To nieustanne przeciwstawianie sobie interesów matek z dziećmi, osób starszych i właścicieli psów do niczego nie prowadzi i jest absurdalne. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Absolutnie NIE powinny wchodzić!!. Ludzie jeszcze nie potrafią sprzątać po swoich psach - tylko się rozejrzą czy nikt nie widzi i idą dalej.
każdy swoją miarą mierzy...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...