Radawiec: Drogowcy zostawili im pułapkę przed domami (zdjęcia)

naprawde nie wiem jak mozna nie zauwazyc takiej wyrwy w drodze jadac ze swojej posesji przeciez dosc wolno !! a pogoda i pora nie ma tu znaczenia

Wiadomo jak- przecież z rana każda kobieta się maluje i patrzy w lusterko a nie na drogę :-)

O braku możliwości wjazdu na posesję, mieszkańcy powinni wiedzieć z wyprzedzeniem a nie w momencie kopania-przecież każdy ma jakieś plany i obowiązki. Mam podobne doświadczenia z drogowcami z tej firmy. Pamiętam tylko imię Tomek - inżyniera nadzorującego pracę robotników-to szczególny ignorant.

No ca za świat, drogę im robią to jeszcze pretensje, a dobrze Ci tak babo

moze pani Malgorzato czas udac sie do okulisty a do czasu diagnozy zdeponowac prawo jazdy we wlasciwym urzedzie??

Andrew napisał:

naprawde nie wiem jak mozna nie zauwazyc takiej wyrwy w drodze jadac ze swojej posesji przeciez dosc wolno !!a pogoda i pora nie ma tu znaczenia

Każdy wykop musi być zabezpieczony i nie ma tłumaczenia!

Dokładnie to samo pomyślałem... Kierowca wyjeżdża wolno z posesji, światła włączone, na zdjęciach wygląda jakby to był prosty odcinek, nagle wyrwa, przekop, czy jak to nazwać i jej kierowca nie widzi..... to po co jedzie jak nie widzi, może wcale nie powinien wyjeżdżać, jeżeli jak się okazuje, nie czuje się na siłach z powodu złej pogody dostrzec dużego przekopu! A co by było jakby z powodu deszczu i tego, że jest ciemno nie zauważyła dziecka na przejściu, albo staruszka, albo muru betonowego.

To tradycyjna głupota drogowców! Nie zastanowi się jeden baran z drugim, że uniemożliwia przejazd karetki pogotowia!!!

adam napisał:

Każdy wykop musi być zabezpieczony i nie ma tłumaczenia!

Dobrze, ale logika podpowiada jednak nie wjeżdżać w dół. Poza tym nie sposób zabezpieczyć wszystko, skoro pani twierdzi, że roboty odbywają się od dwóch tygodni, a droga jest oznaczona znakami budowy, są ograniczenia dookoła, stoi sprzęt obok itp to chyba pani wie o tym, że jest budowa i wypadało by zachować jednak ostrożność. Bo ianczej to trzeba by postawić po jednej osobie przy każdej palcie kostki żeby nikomu nie spadła na nogę, przy każdej koparce dookoła ludzi bo może ktoś pod nią wlezie, na początku odcinka gdzie zaczyna się budowa, bo przecież nie każdy musi się zastosować do znaku 30 km/h i "teren budowy", co 10 metrów człowieka żeby pilnował czy ktoś może nie wjedzie pod walec albo w najlepszym wypadku na świeżą nawierzchnię i nie będzie potem żądać odszkodowań za zabrudzony samochód. Ludzie, no trochę instynktu samozachowawczego.

Każdy by chciał mieć drogi, tylko najlepiej taką drogę wykonać gdzieś na polu, potem ją zwinąć, przyjechać komuś pod dom, szybko rozwinąć, 15 minut, pozamiatać i po krzyku.

Gratuluję pani Małgorzacie udanego rozpoczęcia kampanii wyborczej, ktoś tu na radnego się pcha a dziennik daje się nabierać, ludzie tu o darmowy rozgłos chodzi i o politykę.

Zasranym obowiązkiem firmy, która remontuje drogi jest powiadomienie mieszkańców o trudnościach jakie będą występować. Totalna olewka i chamstwo wykonujących roboty!

Zasranym obowiązkiem firmy, która remontuje drogi jest powiadomienie mieszkańców o trudnościach jakie będą występować. Totalna olewka i chamstwo wykonujących roboty!

Kierowca wyjeżdża wolno z posesji, światła włączone, na zdjęciach wygląda jakby to był prosty odcinek, nagle wyrwa, przekop, czy jak to nazwać i jej kierowca nie widzi..... Przecież ani nie padało, ani mgły nie było, jak można nie zauważyć czegoś takiego ............. SZOK!!!!!!!!!!!! I DAĆ BABIE SAMOCHÓD !!!

Widac troche malo wiecie. Tak sie sklada, ze mam rodzine na wsi. Wjazd na ich posesje jest tak uksztaltowany, ze wlasciciel posesji lub pasazer auta musi pomagac kierowcy wjechac lub wyjechac, bo nic nie widac, a z obu stron row. Takie uksztaltowanie bylo od zawsze. Przynajmniej odkad pamietam - od 35 lat. Mozliwe, ze podobnie bylo na posesji poszkodowanej. Po drugie - kazdy, kto ma troche dowiadczenia w kierowaniu autem wie, ze prawie kazdy kierowca jezdzac czesto ta sama droga jezdzi na pamiec. Oczywiscie, ze nie powinno tak sie jezdzic, ale to nie zmienia faktu, ze kazdy tak jezdzi. A o zalozenie, ze bezpiecznie mozna wjechac i wyjechac z wlasnej posesji jest tu w pelni uzasadnione. Po trzecie - za taka odzywke Pani Malgorzata powinna kierownikowi robot "strzelic liscia". Poziom chamstwa tego pana jest porazajacy.

Andrew napisał:

naprawde nie wiem jak mozna nie zauwazyc takiej wyrwy w drodze jadac ze swojej posesji przeciez dosc wolno !! a pogoda i pora nie ma tu znaczenia

Pogoda i pora ma zasadniczy wplyw na widocznosc pajacu i tobie podobni kretyni z noktowizorsami na swoich pustych łbach.

Strzelić z liścia? A za co niby? Jak na razie to znamy wersję tej pani, wcale nie powiedziane, że ktoś jej odpowiedział cokolwiek, a już czy tymi słowami. Jakoś nie jest napisane czy ona czegoś nie powiedziała komuś nieprzyjemnego. Wyrwać z kontekstu czyjeś słowa to łatwo jest.

lucypher napisał:

moze pani Malgorzato czas udac sie do okulisty a do czasu diagnozy zdeponowac prawo jazdy we wlasciwym urzedzie??

Moze czas udac sie do psychiatry młotku !?!?

dymin napisał:

Dokładnie to samo pomyślałem... Kierowca wyjeżdża wolno z posesji, światła włączone, na zdjęciach wygląda jakby to był prosty odcinek, nagle wyrwa, przekop, czy jak to nazwać i jej kierowca nie widzi..... to po co jedzie jak nie widzi, może wcale nie powinien wyjeżdżać, jeżeli jak się okazuje, nie czuje się na siłach z powodu złej pogody dostrzec dużego przekopu! A co by było jakby z powodu deszczu i tego, że jest ciemno nie zauważyła dziecka na przejściu, albo staruszka, albo muru betonowego.

Jakby ciebie nie zauważyła jeszcze by jej podziekowali.

herho napisał:

Dobrze, ale logika podpowiada jednak nie wjeżdżać w dół. Poza tym nie sposób zabezpieczyć wszystko, skoro pani twierdzi, że roboty odbywają się od dwóch tygodni, a droga jest oznaczona znakami budowy, są ograniczenia dookoła, stoi sprzęt obok itp to chyba pani wie o tym, że jest budowa i wypadało by zachować jednak ostrożność. Bo ianczej to trzeba by postawić po jednej osobie przy każdej palcie kostki żeby nikomu nie spadła na nogę, przy każdej koparce dookoła ludzi bo może ktoś pod nią wlezie, na początku odcinka gdzie zaczyna się budowa, bo przecież nie każdy musi się zastosować do znaku 30 km/h i "teren budowy", co 10 metrów człowieka żeby pilnował czy ktoś może nie wjedzie pod walec albo w najlepszym wypadku na świeżą nawierzchnię i nie będzie potem żądać odszkodowań za zabrudzony samochód. Ludzie, no trochę instynktu samozachowawczego.

A co ty byś zrobił jadąc rano do pracy? Zatrzymał samochód przed wykopem i poszedł dalej na piechotę? Każdy by kombinował jak przejechać! Więc bez różnicy czy ktoś widział czy nie widział! deb***izm i brak wyobraźni robotników i firm budowlanych poraża.