Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Radna PiS: Precz z nauką jazdy w godzinach szczytu

Utworzony przez Mirek, 25 czerwca 2012 r. o 06:30 Powrót do artykułu
sdrtyhqa45t napisał:
Ja na szczęście uczyłem się w innym mieście i mi wystarczyło 15 godzin, tylko dlatego, że nie jeździłem w korkach. Czego można się nauczyć stojac w korku?? A później wszyscy klną, że młodzi kierowcy nie potrafia jeździć, a niby gdzie sie mają nauczyć stojąc co drugą godzinę w korkach? Bardzo dobry pomysł radnej, mimo że jest z pisu, brawa za odwagę. Niestety instruktorzy często nagminnie wykorzystują takie sytuacje, w godzinach szczytu place manewrowe są puste, a najwięcej "L" jeździ po ulicach. Jak myslisz dlaczego? Jeśli nie myslisz to podpowiem, bo jeśli klient się nie nauczy jeździć to wróci i dodatkowo zapłaci, a w większości takie dodatkowe godziny są pozafiskalne, więc większy zysk. Co do zarzutów o dbanie o własne interesy, to chyba bardziej można stwierdzić, że wykorzystujący sytuację instruktorzy dbają o własne interesy nie licząc się z innymi niż radna. Radzę poobserwować place manewrowe i będziemy mieli pełny obraz sytuacji. Zauważcie, że pustoszeją w godzinach szczytu, a są zapełnione jak jest mały ruch na mieście. Wreszcie, jak się chce wcisnąć dodatkowe godziny wystarczy z kursantem pojechać w godzinach szczytu np na rondo przy makro (wjazd od Witosa) i kazać mu skręcić w lewo. Jak zostanie ztrąbiony to sam dojdzie do wniosu, że jeszcze musi się doszkolić.
Skąd wiesz, że w godzinach szczytu place manewrowe są puste. Jeździsz i sprawdzasz? Ja jeśli już miałam w godzinach szczytu jazdy, a raczej tego się starałam unikać, to wtedy staraliśmy się robić plac, jeśli byl wolny. Ale całe 2 godziny na placu też się nie spędza. Poza tym 1, 2 lekcje w godzinach szczytu też się przydaje, bo jednak w takich warunkach też kierowca musi sobie radzić, a jeżdzi się wtedy trudniej niż w normalnych warunkach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
anka napisał:
Skąd wiesz, że w godzinach szczytu place manewrowe są puste. Jeździsz i sprawdzasz? Ja jeśli już miałam w godzinach szczytu jazdy, a raczej tego się starałam unikać, to wtedy staraliśmy się robić plac, jeśli byl wolny. Ale całe 2 godziny na placu też się nie spędza. Poza tym 1, 2 lekcje w godzinach szczytu też się przydaje, bo jednak w takich warunkach też kierowca musi sobie radzić, a jeżdzi się wtedy trudniej niż w normalnych warunkach. [/quote] [quote name='anka' timestamp='1340623805' post='641664'] Poza tym 1, 2 lekcje w godzinach szczytu też się przydaje, bo jednak w takich warunkach też kierowca musi sobie radzić, a jeżdzi się wtedy trudniej niż w normalnych warunkach.
Najlepszą lekcją będzie dla świeżego kierowcy wyjechanie swoim samochodem na miasto i to że go obtrąbią. Bardzo szybko się wtedy człowiek uczy patrzeć dookoła i jeździć dynamicznie. Jak mu zgaśnie samochód na światłach to na drugi raz pojedzie tak żeby nie blokował drogi, albo pojedzie mpk. Nie rozumiem tej ogólnej pobłażliwości dla L-ek - jak ktoś nie zrozumie że ruch musi sie odbywać płynnie to będzie strąbiony. Od nauki ruszania jest plac a od nauki zmiany pasów i biegów są drogi poza miastem w terenie niezabudowanym. Jak ktoś stoi przede mną na rondzie i nie rusza jeśli jest pusta droga to trąbie bez wzgledu na to czy to L czy nie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dajcie już ludzie spokój radnej z PISu! Przecież w tym artykule nie chodzi o problem nauki jazdy, tylko o reklamę jednej ze szkół jazdy do której ludzie nie walą już drzwiami i oknami jak kiedyś. Taki temat to typowy zapchaj dziura jeśli nie ma o czym w danej chwili pisać. Artykuł sponsorowany i tyle.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Skąd się biorą tacy radni?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ależ to idiotyczny pomysł!. Mam nadzieję, ze nie przejdzie. Przeciez zawsze mozna sobie wyobrazić,ze to niw "Elki" jeżdżą ale inni kierowcy. W miastach w godzinach szczytu jeździ się zawsze trudniej. Jak ktoś nie ma cierpliwości to nie powinien być. kierowcą!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mam kontrpropozycję: Zamiast L-kom, zakażmy jazdy w godzinach szczytu radnym miasta, powiatu, sejmiku województwa i wszystkim urzędnikom administracji samorządowej i rządowej na stanowiskach kierowniczych. Niech jeżdżą do pracy komunikacją zbiorową, może to zainspiruje ich do lepszych pomysłów na jej organizację. A ruch w centrum miasta zmniejszy się w sposób znaczący i w końcu interesant przyjeżdżający do Sz.P. urzędników będzie miał gdzie swoje auto na godzinę-dwie zostawić, bo wszystkie darmowe miejsca nie będą zajęte przez urzędników, a wszystkie płatne albo zapchane, albo zarezerwowane przez tych, którzy pracują w okolicznych firmach i ten problem mają na codzień.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Drodzy czytelnicy to nie wina Instruktorów ,Kursantów.Przyczyną całego zła jest WORD i jego nieudolny dyrektor Pasikowski.Czy wiecie drodzy czytelnicy ze jesteśmy jedynym miastem w kraju gdzie istnieje coś takiego jak "Trasa Egzaminacyjna"? Dzięki tej trasie kursanci i instruktorzy dręczą mieszkańców osiedli przez które ta trasa przebiega. A wystarczyło by egzamin przeprowadzać na dowolnym odcinku drogi w dowolnym punkcie miasta.To wykluczyłoby skutecznie pzrejazdy ELEK tylko w niektórych dzielnicach.(Proszę zwrócic uwagę ze w tym mieście obecnie sa dzielnice gdzie ELKI pojawiaja sie wyjatkowo .Po zniknieci "TRasy Egzaminacyjnej" ruch kursantów rozłozył by sie na całe miasto i zatory które powoduja zmniejszyły by sie znacznie. Ale to powinien zrobić Dyrektor WORD a ten nie zrobi nic! Skoro w WORD idzie sie na egzammin na godzine 8:00 a egzamin odbywa sie faktycznie o 13:00 i wszystko jest ok to nie wymagajmy myślenia od "Derechtora".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zizi napisał:
Czy wiecie drodzy czytelnicy ze jesteśmy jedynym miastem w kraju gdzie istnieje coś takiego jak "Trasa Egzaminacyjna"?
To nie jest niestety prawda, nie ma takiej trasy dla kategorii B, są tylko dla A i T oraz teoretycznie na B1 ale tylko teoretycznie bo lubelski WODR jako jedyny w Polsce wbrew przepisem tego nie stosuje. Egzaminatorzy wybierają na egzamin osiedla gdzie można zaliczyć niemal wszystkie zadania egzaminacyjne a tu rządzą skrzyrzowania równorzędne i to dlatego osuiedle Ponikwody oraz to z boku Obozu na Majdanku - reszta zadań nadal w tej okolicy. Czepiacie się L-ek ale gdzieś tych ludzi nauczyć trzeba, egzaminatorzy się nie pieszczą i uwalają za bzdety jak leci, jestem instruktorem, wiem co stres robi z człowiekiem, który nie potrafi ruszyć na skrzyżowaniu gdzie 20 minut wcześniej śmigał na bocznych uliczkach ruszając aż miło, troszkę tolerancji więcej "Nie trąb - uczę się"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...