W bulu i nadzieji z roweżystami.
|
|
kolejne oszołomstwo w natarciu
|
|
i słownikiem ortofraficznym na przyszłość... |
|
w tubtinie NIEDASIE poprostu i tyle
|
|
Dla pieszych i samochodów nie ma miejsca, a te oszołomy jeszcze chcą zawężąć ulice dla ich małej grupy.
|
|
Ja nie wiem w czym jest problem jak byłem w Szwecji to tam tym samym chodnikiem jeżdżą i rowerzyści i chodzą piesi i nie ma jakiegoś problemu wszyscy się wymijają i jest o k u nas potrzeba specjalnych kostek i tras rowerowych nie można tego rozwiązać tak jak w Szwecji i problemu by nie było.
|
|
Ja jestem za tym żeby wszystkie te ścieżki rowerowe zlikwidować i na ich miejscu urządzić miejsca parkingowe.
Bo największym problemem jest właśnie brak miejsc parkingowych.
|
|
Świetny pomysł ale twoje miejsce parkingowe Marku oddane w wieloletnia dzierżawę zupełnie za darmo nic nie bedziesz musiał płacić będzie sie znajdowało, tuż przy końcu ścieżki nad Zalewem Zemborzyckim. Miłych spacerów codziennie do pracy gdzieś w centrum czy tam gdzieś. Takich światłych obywateli nam potrzeba z jasnym umysłem i genialnymi pomysłami! |
|
Niestety artykuł przekazuje gorzką prawdę. Kiepsko u nas z trasami rowerowymi.
Ja od siebie dodam jeszcze idiotyczne ręczne włączniki świateł na skrzyżowaniach które nie wiadomo po co są.
Co do komentarzy pod artykułem to żal patrzeć jak niektórzy są ograniczeni. Średnio inteligenty człowiek sam dojdzie do wniosku że zwiększenie udziału rowerzystów w codziennym ruchu miejskim prowadzi do zmniejszenia korków samochodowych. Żeby nie było, piszę to jako kierowca samochodowy, rowerzysta i pieszy.
|
|
Fundamentalnym problemem jest nasza mentalność i intelektualna bieda, wynikająca głównie z tego, że jesteśmy raptem 22 lata po uzyskaniu wolności i dla nas samochód jest wciąż swoistym status symbol. W cywilizowanych krajach, gdzie poziom i szacunek dla życia jest znacznie wyższy, rower służy nie tylko rekreacji, ale jest normalnym środkiem transportu w mieście. W Polsce, co jest chore, symbolizuje on raczej babę ze wsi, która jedzie na rowerze do sklepu po butelkę mleka. Jeśli chodzi o Lublin i ruch samochodowy brakuje nam dwóch podstawowych kwestii: tzw. anello, czyli obwodnicy w kształcie pierścienia wokół miasta i kilku pojemnych parkingów piętrowych bliżej ścisłego centrum, by zlikwidować całkowicie makabryczne parkowanie na chodnikach. Przykładowo zamiast tworzyć, a potem realizwoać b.drogi projekt parkingu pod Racławickimi przy Teatrze w Budowie, można byłoby zbudować wielopiętrowy parking na boisku LO nr 5 na Lipowej, a na jego szczycie zbudować Orlika. Jest kilka zgróz estetycznych polskich miast, a jedna z nich to właśnie samochody, które są wszędzie i rozjeżdżają wszystko. Krakowskie Przedmieście od Wieniawskiej powinno być dostępne tylko dla autobusów, ścieżki rowerowe winno się tworzyć w taki sposób, by łączyły dzielnice z centrum, ale też poszczególne dzielnice między sobą. Aż się prosi o utworzenie ścieżki od skrzyżowania B.Monte Cassino/Kraśnicka wdłuż Armii Krajowej do powstałej już ścieżki przy JPII. To jest ta cała infrastruktura, która kosztuje dużo mniej niż remonty dróg. Wiele osób będzie jednak nastawionych sceptycznie, bo najtrudniej właśnie jest walczyć z mentalną patologią, archaicznym myśleniem i przyzwyczajeniem " mam samochód, jestem gość, gardzę innymi, należy mi się". Smutne.
|
|
Rewelacyjny komentarz! Pozostaje mi się tylko pod nim podpisać. |
|
Raz zwróciłem uwagę trzem rowerzystą, dlaczego jadą chodnikiem skoro obok jest ścieżka rowerowa w odpowiedzi usłyszałem stek wyzwisk, podobna sytuacja mnie spotkała gdy zwróciłem uwagę rowerzyście, że po ptrzejściu dla pieszych należy rower prowadzić a nie jechać na nim i w tym przypadku usłyszałem podobną reakcję. Po co budować ścieżki rowerowe skoro cykliści i tak wolą chodniki przynajmniej w wwozie na Porębie i wzdłuż Jana Pawła?
|
|
Jestem zarówno użytkownikiem 4 kółek.... rowerem jeżdżę dla przyjemności ale gdzie tu czerpać przyjemność zastanawiając się czy ciężarowka nie zmiecie cię z drogi.. .Ad Marek jak masz problemy z parkowaniem przesiądź się na rower....albo MPK...
|
|
Panie, to co piszesz nie ma żadnego związku z tematem. To kwestia kultury i przestrzegania pewnych zasad. Analogicznie po co budować drogi, skoro są kierowcy którzy: wymuszają pierwszeństwo, jeżdżą za szybko, jeżdżą po pijaku, nie zatrzymują się gdy pieszy wejdzie na przejście, parkują w niedozwolonych miejscach zastawiając chodnik... Ostatnio edytowany 1 sierpnia 2011 r. o 13:07
|
|
Pomijając to okropnie niegramatyczne i niestety coraz bardziej powszechne "rowerzystą" zamiast "rowerzystom" kolega ma rację. Czasem strach iść chodnikiem, zwłaszcza z dzieckiem. Mam wrażenie, że zrobiły się 2 obozy - jeden to zagorzali rowerzyści (wjadę wszędzie i w każdego, łamiąc przepisy i zasady bezpieczeństwa, byle do przodu. Drudzy to zagorzali przeciwnicy rowerów. Obok nich jest jeszcze mała grupka normalnych rowerzystów. Ja jestem i kierowcą samochodu i rowerzystą. Może dlatego mam obraz z dwóch stron. Moim zdaniem pamietać trzeba o tym, że rowerzysta nie ma szans w zderzeniu z samochodem, a pieszy nie ma szans przy zderzeniu z rozpędzonym rowerzystą. Nie raz oblewał nnie pot, jak na przejściu dla pieszych wyskakiwał mi przed maskę rozpędzony i złorzeczący przy tym rowerzysta i nie raz uskakiwałem w ostatniej chwili przed pędzącym po chodniku cyklistą. |
|
nie raz i nie dwa wjechałem w pieszego idącego ścieżką rowerową - nie raz i nie dwa wzywałem po tym policję / straż miejską - nie raz i nie dwa pieszy dostał "poprawkę" od przybyłych panów (i 1 pani)
w sobotę "wywalczyłem" zasłużony mandat dla deb***a na nadbystrzyckiej który nie dość że ewidentnie chciał mnie potrącić, a kiedy jednak się zatrzymał wyskoczył do mnie z pięściami (pozdrowienia dla pana w Oplu Astrze o nr rej LU 8579##)
|
|
I to też jest niestety prawda. Tak jak do pasji doprowadzają mnie rowerzyści na chodnikach (gdy obok jest ścieżka rowerowa) tak samo piesi idący po ścieżce (zwłaszcza rodzice z wózkami.Dla mnie i jedni i drudzy są osobami pozbawionymi kultury, szacunku dla prawa i najważniejsze wyobraźni. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|