Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Skandal w lubelskim magistracie: Decyzje mogą trafić do kosza

Utworzony przez Bałwanek, 15 grudnia 2011 r. o 08:48 Powrót do artykułu
Nie dziwi nic. Jaki pan, taki kram.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Hagemejer najprawdopodobniej pożegna się ze stanowiskiem. Jego umowa wygasa z końcem roku, a nieoficjalnie mówi się, że nowej już nie dostanie. Wpadka z wydawanymi bez upoważnienia decyzjami to nie jedyny powód. Szefostwo Urzędu Miasta nie jest zadowolone także z innych wyników jego pracy. Wraca nowe :-) Pan Hagemejer najwyraźniej nadepnął na odscisk rektorowi UP nie zgadzając się na paskudny wielopietrowy parking-gargamel na Głebokiej i się doigrał! Przyjmijcie z powrotem pania Mącik ona to wszystko w mig wyprostuje. "Szefostwo" bedzie zadowolone nie mówiąc o inwestorach! W razie gdyby nie mogła to może być w zastępstwie pan Gurbiel, to przeceież na jedno wychodzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Powinien był siedzieć cicho na doopie jak Miejski Konserwator Zabytków który już parę lat pobiera pensje dyrektora i czeka sobie spokojnie w ciepłym gabinecie którego nie powstydziłby się sam Minister Kultury na pismo Prezydenta Miasta Lublina określające jego kompetencje i zakres obowiązków. A ten myslal ze go zatrudnili zeby pracowal
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na miejscu tych co dostali pozwolenia uznałbym to za wewnętrzny problem urzędu i olał to. Nie obchodziłoby mnie co jeden jajogłowy gryzipiórek podpisał drugiemu. Jak mają bajzel to niech się ogarną-bo jak nie to Strassburg.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak hage jest cienki zuczek nieraz sie wstydzil za niego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
czy to nie jest wina samego prezydenta, że nie wydal w odpowiednim czasie rozporządzenia? facet wygrywa konkurs, pracuje, podpisuje w dobrej wierze dokumenty, a ty nagle zonk - pan prezydent nie upoważnił go, więc jest karany.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie ma powodu, żeby interesanci musieli ponownie załatwiać ta samą sprawę - złożyli stosowne, wazne dokumenty - a to że w urzędzie bajzel - to urzędnicy muszą naprawić błąd.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Prawda jest taka - niezależnie od dobrego samopoczucia wszystkich zainteresowanych, że decyzje wydane bez potrzebnych uprawnień są z mocy prawa i tak nieważne. I nic tego - na tym etapie - nie zmieni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rozpirzyć tę całą 'PSEUDOARCHITEKTURĘ" wstyd miastu przynosi. Inwestor który spUer...a z Lublina.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sami widzicie w PRL-u nie było takiego bałaganu.Partia przemyślała,zadecydowała,podpisała i zadanie wykonać rozkazała.Kolesiów i prywaty nie było,bo jedyna Partia słuszność i rację we wszystkim miała i każdy był szczęśliwy i o szczęściu ludzkim w imię szacunku dla człowieka marzenia jego realizowała.Dziś PRYWATA>PRYWATA i liczy się tylko urzędnicza,a nie kościelna taca.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Pracę rozpoczął 1 lipca, ale do końca października nie miał upoważnienia do wydawania decyzji administracyjnych w imieniu prezydenta. Jedynym dokumentem, który dawałby mu takie prawo, jest zarządzenie prezydenta. A takie ukazało się dopiero 31 października" Dyrektor "nie wiedział", że nie ma prawa do wydawania decyzji czy Prezydent Żuk (jako jego szef) tolerował ten cyrk ? Jedno z dwojga.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Prawdziwa architektura zaczyna się dopiero tam, gdzie nie ma Wydziałów Architektury Urzędu... i wszystkich podległych im jednostek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
"Pracę rozpoczął 1 lipca, ale do końca października nie miał upoważnienia do wydawania decyzji administracyjnych w imieniu prezydenta. Jedynym dokumentem, który dawałby mu takie prawo, jest zarządzenie prezydenta. A takie ukazało się dopiero 31 października" Dyrektor "nie wiedział", że nie ma prawa do wydawania decyzji czy Prezydent Żuk (jako jego szef) tolerował ten cyrk ? Jedno z dwojga.
Gorzej- i jedno, i drugie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czyli mamy prezydenta miasta, który zatrudnia pracownika i przez 4 miesiące nie wydaje mu upoważnienia do roboty, ale płaci mu pensję. Autor artykułu słusznie wydedukował, że winny jest ten pracownik. Kto to widział, żeby urzędnikowi chciało się tak od razu pracować! Mógł przekładać kartki z lewej na prawą stronę biurka i odwrotnie? Mógł!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak wygląda Państwo "prawa" w III Rzeczypospolitej, a niektórzy są przekonani, że PRL to było be......
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trzeba było zostawić Gurbiela, był dobrym dyrektorem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mac napisał:
Trzeba było zostawić Gurbiela, był dobrym dyrektorem.
I tu jest sedno tego "skandalu" ;-) Trzeba było zostawić Gurbiela i przywrócić do pracy Mącik. I nie byłoby żadnego problemu z podpisaniem umowy na krakowski projekt Placu Litewskiego ani z betonowym parkingiem UP na Głębokiej ani z innymi "inwestycjami" tego typu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zatrudnili go w lipcu i do listopada nie miał praswa niczego podpisywać ani o niczym decydować, za to umowa wygasa mu z końcem roku , czyli zatrudnili go na dwa ostatnie miesiące a przez cztery pracował "na czarno" "podszywając się" pod dyrektora Wydziału Architektury????? Podali by coś mądrzejszego, jakiś konkretny powód czy dowód pozwalającuy oficjalnie pozbyć się niewygodnego świadka porządku panującego od lat w tym przybytku, ale dzięki temu mamy podane jak na dłoni zdolności intelektualne tych którzy tę "intrygę" wymyślili. I zupełnie mnie to nie dziwi....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z panią Mącik proponuję ostrożnie. To ona jest odpowiedzialna za to, co dzieje sie m.in. na ul. Dożynkowej. Klasyka, dwa plany zagospodarowania , jeden dla małych, drugi dla większych, czyli deweloperów/ Schizo. Popatrzcie sami. Za sprawą Palikota (Wasilewski bał się-jak zawsze)pani Mącik przestała w końcu ...mącić i ściemniać za przyzwoleniem magistratu i prokuratury. Chełmska delegatura prokuratury uznała,że działania p. Mącik zasługują najwyżej na ...naganę. Jaka prokuratura-takie rezultaty śledztwa. Generalnie mamy do czynienia z brakiem kompetencji, brakiem odpowiedzialności za podejmowane decyzje i - niestety - z silnym upartyjnieniem. Czyli - zupełnie jak dawniej.Miernota wyposażona w przywileje i gwarancje bezkarności.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Baca napisał:
Z panią Mącik proponuję ostrożnie. To ona jest odpowiedzialna za to, co dzieje sie m.in. na ul. Dożynkowej. Klasyka, dwa plany zagospodarowania , jeden dla małych, drugi dla większych, czyli deweloperów/ Schizo. Popatrzcie sami. Za sprawą Palikota (Wasilewski bał się-jak zawsze)pani Mącik przestała w końcu ...mącić i ściemniać za przyzwoleniem magistratu i prokuratury. Chełmska delegatura prokuratury uznała,że działania p. Mącik zasługują najwyżej na ...naganę. Jaka prokuratura-takie rezultaty śledztwa. Generalnie mamy do czynienia z brakiem kompetencji, brakiem odpowiedzialności za podejmowane decyzje i - niestety - z silnym upartyjnieniem. Czyli - zupełnie jak dawniej.Miernota wyposażona w przywileje i gwarancje bezkarności.
A tu przychodzi facet i zamiast kontynuować "słuszna linię" swoich niezastąpionych poprzedników, nawiązać niezbędne przyjacielskie kontakty, rozejrzeć się co i jak,z kim i po co, zaczyna wymyślać i uchowaj Boże naprawiać! Zabrał się jak głupi do roboty zamiast sobie odpocząć czekając grzecznie przez cztery miesiące aż nabierze mocy a pracodawca powie mu co ma robić, kogo słuchać i za co odpowiadać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...