Nie dziwi nic. Jaki pan, taki kram.
|
|
Hagemejer najprawdopodobniej pożegna się ze stanowiskiem. Jego umowa wygasa z końcem roku, a nieoficjalnie mówi się, że nowej już nie dostanie. Wpadka z wydawanymi bez upoważnienia decyzjami to nie jedyny powód. Szefostwo Urzędu Miasta nie jest zadowolone także z innych wyników jego pracy.
Wraca nowe :-)
Pan Hagemejer najwyraźniej nadepnął na odscisk rektorowi UP nie zgadzając się na paskudny wielopietrowy parking-gargamel na Głebokiej
i się doigrał!
Przyjmijcie z powrotem pania Mącik ona to wszystko w mig wyprostuje. "Szefostwo" bedzie zadowolone nie mówiąc o inwestorach!
W razie gdyby nie mogła to może być w zastępstwie pan Gurbiel, to przeceież na jedno wychodzi.
|
|
Powinien był siedzieć cicho na doopie jak Miejski Konserwator Zabytków który już parę lat pobiera pensje dyrektora i czeka sobie spokojnie w ciepłym gabinecie którego nie powstydziłby się sam Minister Kultury na pismo Prezydenta Miasta Lublina określające jego kompetencje i zakres obowiązków. A ten myslal ze go zatrudnili zeby pracowal
|
|
Na miejscu tych co dostali pozwolenia uznałbym to za wewnętrzny problem urzędu i olał to. Nie obchodziłoby mnie co jeden jajogłowy gryzipiórek podpisał drugiemu. Jak mają bajzel to niech się ogarną-bo jak nie to Strassburg.
|
|
Tak hage jest cienki zuczek nieraz sie wstydzil za niego
|
|
czy to nie jest wina samego prezydenta, że nie wydal w odpowiednim czasie rozporządzenia? facet wygrywa konkurs, pracuje, podpisuje w dobrej wierze dokumenty, a ty nagle zonk - pan prezydent nie upoważnił go, więc jest karany.
|
|
Nie ma powodu, żeby interesanci musieli ponownie załatwiać ta samą sprawę - złożyli stosowne, wazne dokumenty - a to że w urzędzie bajzel - to urzędnicy muszą naprawić błąd.
|
|
Prawda jest taka - niezależnie od dobrego samopoczucia wszystkich zainteresowanych, że decyzje wydane bez potrzebnych uprawnień są z mocy prawa i tak nieważne. I nic tego - na tym etapie - nie zmieni.
|
|
Rozpirzyć tę całą 'PSEUDOARCHITEKTURĘ" wstyd miastu przynosi.
Inwestor który spUer...a z Lublina.
|
|
Sami widzicie w PRL-u nie było takiego bałaganu.Partia przemyślała,zadecydowała,podpisała i zadanie wykonać rozkazała.Kolesiów i prywaty nie było,bo jedyna Partia słuszność i rację we wszystkim miała i każdy był szczęśliwy i o szczęściu ludzkim w imię szacunku dla człowieka marzenia jego realizowała.Dziś PRYWATA>PRYWATA i liczy się tylko urzędnicza,a nie kościelna taca.
|
|
"Pracę rozpoczął 1 lipca, ale do końca października nie miał upoważnienia do wydawania decyzji administracyjnych w imieniu prezydenta.
Jedynym dokumentem, który dawałby mu takie prawo, jest zarządzenie prezydenta.
A takie ukazało się dopiero 31 października"
Dyrektor "nie wiedział", że nie ma prawa do wydawania decyzji czy Prezydent Żuk (jako jego szef) tolerował ten cyrk ? Jedno z dwojga.
|
|
Prawdziwa architektura zaczyna się dopiero tam, gdzie nie ma Wydziałów Architektury Urzędu... i wszystkich podległych im jednostek
|
|
Gorzej- i jedno, i drugie |
|
Czyli mamy prezydenta miasta, który zatrudnia pracownika i przez 4 miesiące nie wydaje mu upoważnienia do roboty, ale płaci mu pensję. Autor artykułu słusznie wydedukował, że winny jest ten pracownik. Kto to widział, żeby urzędnikowi chciało się tak od razu pracować! Mógł przekładać kartki z lewej na prawą stronę biurka i odwrotnie? Mógł!
|
|
Tak wygląda Państwo "prawa" w III Rzeczypospolitej, a niektórzy są przekonani, że PRL to było be......
|
|
Trzeba było zostawić Gurbiela, był dobrym dyrektorem.
|
|
I tu jest sedno tego "skandalu" ;-) Trzeba było zostawić Gurbiela i przywrócić do pracy Mącik. I nie byłoby żadnego problemu z podpisaniem umowy na krakowski projekt Placu Litewskiego ani z betonowym parkingiem UP na Głębokiej ani z innymi "inwestycjami" tego typu. |
|
Zatrudnili go w lipcu i do listopada nie miał praswa niczego podpisywać ani o niczym decydować, za to umowa wygasa mu z końcem roku , czyli zatrudnili go na dwa ostatnie miesiące a przez cztery pracował "na czarno" "podszywając się" pod dyrektora Wydziału Architektury?????
Podali by coś mądrzejszego, jakiś konkretny powód czy dowód pozwalającuy oficjalnie pozbyć się niewygodnego świadka porządku panującego od lat w tym przybytku, ale dzięki temu mamy podane jak na dłoni zdolności intelektualne tych którzy tę "intrygę" wymyślili.
I zupełnie mnie to nie dziwi....
|
|
Z panią Mącik proponuję ostrożnie. To ona jest odpowiedzialna za to, co dzieje sie m.in. na ul. Dożynkowej. Klasyka, dwa plany zagospodarowania , jeden dla małych, drugi dla większych, czyli deweloperów/ Schizo. Popatrzcie sami. Za sprawą Palikota (Wasilewski bał się-jak zawsze)pani Mącik przestała w końcu ...mącić i ściemniać za przyzwoleniem magistratu i prokuratury. Chełmska delegatura prokuratury uznała,że działania p. Mącik zasługują najwyżej na ...naganę. Jaka prokuratura-takie rezultaty śledztwa. Generalnie mamy do czynienia z brakiem kompetencji, brakiem odpowiedzialności za podejmowane decyzje i - niestety - z silnym upartyjnieniem. Czyli - zupełnie jak dawniej.Miernota wyposażona w przywileje i gwarancje bezkarności.
|
|
A tu przychodzi facet i zamiast kontynuować "słuszna linię" swoich niezastąpionych poprzedników, nawiązać niezbędne przyjacielskie kontakty, rozejrzeć się co i jak,z kim i po co, zaczyna wymyślać i uchowaj Boże naprawiać! Zabrał się jak głupi do roboty zamiast sobie odpocząć czekając grzecznie przez cztery miesiące aż nabierze mocy a pracodawca powie mu co ma robić, kogo słuchać i za co odpowiadać. |
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|