Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Peło chce zagłodzić nasze dzieci! Czypsuf nie można, cókró nie można. Tylko sok z brzozy!!! Skandal!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie da sie jesc cały czas zdrowo, dziecko potrzebuje od czasu do czasu czegoś słodkiego. Zamiast zakazywac trzeba wytłumaczyc dzieciakom ze w duzych ilosciach to jest nie zdrowe.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mało kto wie, że projekt nowej ustawy w/s szkolnych sklepików i stołówek pochodzi od posła Jana... Burego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po pierwsze to rodzice są od nauczania dzieci jak jeść zdrowo, jak rodzice jedzą śmieci to i dzieci będą jadły śmieci. Jak rodzice nie maja ruchu, to i dzieci tez go nie będą szukały. Niestety rząd znowu robi ustawę w debilny sposób ale łatwiej zakażać, niż zająć się problemem u podstaw.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Liceum i dzieci ? No nie , ale wtopa .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak zawsze władza wie lepiej co naród jeść powinien , a czego nie !!!Zastanówcie się wreszcie , bo ponoć od 26 lat mamy wolny rynek i totalną wolność ;-))))))))))))))
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To Partia Ośmiorniczek nie wprowadziła do POtraw w stołówkach obowiązkowo małż, kalmarów, mięczaków? One są jeszcze zdrowsze, można je POdawać bez tłuszczy i na pewno stać na nie dzieci idiotów i złodziei!! To oni tylko otrzymują PObory POniżej 6 tys złotych w POlsce
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ze stołówkami trochę przesadzili bo jedzenie nie było najgorsze i za przystępną stawkę, ale jeżeli chodzi o ten śmietnik sprzedawany w sklepikach szkolnych jestem jak najbardziej za ustawą zakazującą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po pierwsze to rodzice są od nauczania dzieci jak jeść zdrowo, jak rodzice jedzą śmieci to i dzieci będą jadły śmieci. Jak rodzice nie maja ruchu, to i dzieci tez go nie będą szukały. Niestety rząd znowu robi ustawę w debilny sposób ale łatwiej zakażać, niż zająć się problemem u podstaw.
Po wypowiedzi wiem że nie masz dzieci a jak je masz to ich nie znasz...! Mogę nauczać, tłumaczyć a dziecko wzorem kolegów pójdzie i kupi sobie pepsi colę i chipsy... pieniądze zakamufluje od babci a zdrową kanapkę wyrzuci i powie że zjadło.. ! W naszej szkole nawet 5 latki mogły sobie kupić kolę i ja nie miałem na to wpływu ile tej koli wypije... Teraz jak będzie chciał to sam mu kupię od czasu do czasu... a sam nie kupi bo nikt go samego nie puści do pobliskiego sklepu...! Starszy już sam rozumie że to niezdrowe! To jest właśnie rozwiązanie "problemu u podstaw"...!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najlepiej zabronic wszystkiego hehehe chleb(pelnoziarnisty) i woda i tak dziecko zrobi co zechce a ciekawa iestem ktory 6latek zjadlby warzywa czy owoce i sie nimi najadl my bylismy wychowani na niby niezdrowym jedzeniu i zyjemy wiec i nasze dzieci tez by przezyly
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zabraniajac dziecku na sile wszystkich niby niezdrowych rzeczy jest bez sensu. Pozniej efekty sa odwrotne co zakazane kusi najbardziej i dziecko bedzie jadlo po kryjomu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to teraz obok dilerów dopalaczy zacznie się dilerka sevendejsami, snikersami, chipsami. ponoć już są strefy wpływów. Hania z Maćkiem zaopatrują korytarz od kibla po pokój nauczycielski a gruby Lulu z czarnym Piotrusiem szatnię i klatkę schodową
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pomijając słusznośc tych przepisów , ustawa posła Burego jest przygotowana pod stowarzyszenie właścicieli maszyn vendingowych, dokumenty można łatwo znaleźć na stronach Sejmu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sądząc po zdjęciu to mamy niezły poziom w szkolnictwie. Liceum. No no...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ktoś kto wypowiada słowa "Gdyby ustawodawcy chodziło rzeczywiście o wpajanie dzieciom i młodzieży zdrowych nawyków żywieniowych, to zabroniłby ich sprzedawania także tam" nie nadaje się nie tylko na dyrektora szkoły, ale nawet na kierownika szatni. co najwyżej na ormowca. wstyd
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trzeba dac dziecku drugie śniadanie i wodę, a nie kasę. Krzywda mu sie nie stanie jak nie kupi chipsów.... Szkoła to nie całe zycie.... Jak rodzic uważa ze jedzenie chipsów czy innych tzw "zakazanych produktów" to konieczność bądz zdopuszczalny wyjątek moze przeciez sam je kupic do "konsumpcji" w domu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ktoś napisał, "sądząc po zdjęciu to mamy niezły poziom w szkolnictwie". Co ma wspólnego jedzenie jajecznicy z bekonem do poziomu szkolnictwa? Całkiem przyzwoity posiłek. Niejedno dziecko może o takim pomarzyć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może chodzi o to, że na zdjęciu są dzieci z podstawówki, a tekst dotyczy szkoły średniej?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
my bylismy wychowani na niby niezdrowym jedzeniu i zyjemy wiec i nasze dzieci tez by przezyly
  Mów za siebie. Mnie rodzice świństwami nie paśli, a chipsy pojawiły się jak już byłam w szkole średniej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jedzenie każdego rodzaju pożywienia w nadniarze prowadzi do problemów ze zdrowiem. Mały człowiek tak jest zbudowany że jego mózg'' uczący się'' potrzebuje więcej cukru niż dorosły. Ja nie dam zrobić z mojego dziecka idioty który będzie pozbawiony własnego myślenia jak to się teraz robi za pomocą centralnego sterowania i będę podawał słodycze oczywiście nie w nadmiarze.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...