Skoda uderzyła w autobus. Jelcz uszkodził zaparkowane auta

tylko czemu nikt nie napisze że z powodu wypadku zblokowały się hamulce w mpeku i że pokonał ponad 300m przez alejki ścinając drzewa latarnie i jakimś cudem nie uderzył centralnie w środkową klatkę bloku tylko udało mu się tak wymanewrować że uszkodził tylko kilka samochodów... nawiasem mówiąc brawa dla kierowcy kombiaka za tak cudny manewr wymuszenia dzięki czemu ok 20 pasażerów nocnego miało dodatkowe atrakcje wieczoru...

Tz że autobus po zderzeniu na skrzyżowaiu krańcowej i męczeników majdanka , przejechał przez cały skwerek (100m) i uderzył w blok nr 32??

Dokładnie, z punktu widzenia pasażera to wyglądało TROCHE inaczej, autobus nie mogl sie zatrzymac i pedzil przed siebie, na zlamanie karku, juz nie wspomne o panice w autobusie.

ja się domyślam - przeżyłam niedawno panikę w samolocie jak wlecieliśmy w masakryczną burzę, więc zdaję sobie sprawę z tego co się w autobusie działo... cieszę się tylko że nim nie jechałam, bo mało brakowało a też byłabym w środku tej paniki...

bzdura! od skrzyzowania do bloku jest okolo 500m a pod blokiem rozwalone 5 samochodow! jak to jest mozliwe ze tyle przejechal i rozbil 5 aut pod blokiem na pierwszym lub drugim by sie zatrzymał i jeszcze drzewo połamal

Sabina napisał:

z powodu wypadku zblokowały się hamulce w mpeku i że pokonał ponad 300m przez alejki ścinając drzewa latarnie i jakimś cudem nie uderzył centralnie w środkową klatkę bloku tylko udało mu się tak wymanewrować że uszkodził tylko kilka samochodów...

Gdyby hamulce się zablokowały, to autobus zatrzymał by się maksymalnie po 40-50 metrach a nie po 300. Wniosek z tego, że hamulce (na ksutek uderzenia i/lub starości/zużycia) przestały działać.

Ja bym walił w Skodę a nie straszył niewinnych pasażerów i narażał własne życie. No i sprawca wymuszenia nie uciekłby, a tak nie ma winnego i odpowiadać będzie kierowca autobusu.

Moi drodzy nie jechaliscie tym autobusem wiec nie macie co sie kłucic powiem wam tyle ze nie była to wina kierowcy autobusu tylko kierowcy skody octavi. Kierowca autobusu z calych sil probowal zatrzymac autobus tak aby sie nie wywalił bo zaczepiajac o drzewo kołysało nami na prawo i lewo... Ludzie nie panikowali, w momencie zatrzymania autobusu kazdy rozejrzał sie czy wszyscy sa cali otworzylismy drzwi autobusu awaryjnym otwieraniem wszyscy wysiedlismy tylko kierowca zostal uwieziony w srodku. Chłopaki weszli po niego ale autobus zaczal sie dymic oni jednak probowali go wydostac ale kierowaca powiedzial " wysiadajcie i odejdzcie zostawcie mnie ratujcie siebie"- słowa kierowcy autobusu. Wiec przestancie sie tu przekrzykiwac ze to byla wina kierowcy autobusu bo to nie jest zgodne z prawda!!!!!! Dziekujmy Bogu ze nic nikomu sie nie stało bo jednym słowem OTARLISMY SIE O ŚMIERC... Kierowca zachowal sie naprawde bardzo dobrze brawo dla niego!!!! DZIEKUJEMY PANIE KIEROWCO...

Gość napisał:

Ja bym walił w Skodę a nie straszył niewinnych pasażerów i narażał własne życie. No i sprawca wymuszenia nie uciekłby, a tak nie ma winnego i odpowiadać będzie kierowca autobusu.

Winny jest kierowca skody. Został ukarany 500 złotowym mandatem.

Zycie prawie 20 osob jest warte 500 złotych?? tak!!... to nie jest zadna kara dla tego kierowcy skody bo przezylismy horror!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

500zł ? To i tak dużo. Jakaś p... wyjechała mojej kobiecie z podporządkowanej, puknęła ją w tylne koło, ta dachowała na m. majdanka 3 razy i zgadniejcie co tamta p.... dostała - 150zł... zaje.bioza :/

https://www.facebook.com/pages/Bohaterski-Kierowca-MPK-Lublin/281182321948906