A skąd biegli wiedzieli, że wbiegła pod samochód? Dlatego, że pan mecenas tak powiedział?
|
|
Może dlatego,że byli świadkowie tego zdarzenia. Z doświadczenia wiem jak się piesi zachowują na tym przejsciu dla pieszych. To jest przejście 2 etapowe, a oni wlaza pod samochód nawet bez rozejrzenia się...
|
|
Jeśli tam nie było świateł, to musiało być to przejście przy Juranda. Widoczność, zwłaszcza wieczorem, jest taka sobie. 63 km/h w zabudowanym to nie jest jakiś skrajny przejaw piractwa drogowego, ale przed przejściem mógłby zwolnić. Natomiast wejście/wbiegnięcie na jezdnię przed samochód (który zresztą jest doskonale widoczny) niekoniecznie świadczy o odpowiedzialności pieszej. Choćby i zamknęli prawnika na tych 8 lat, winny czy nie winny, życia jej to nie wróci.
|
|
Z doświadczenia wiem jak się kierujący zachowują na tym przejściu dla pieszych. To jest przejście 2 etapowe, a oni wjeżdżają w pieszych nawet bez rozejrzenia się...
|
|
Co za kraj. Nie dadzą ludziom spokoju gdy sprawę wyjaśniono...
|
|
Nic dziwnego, że nadal dochodzi do tylu potrąceń na przejściach dla pieszych, skoro śledztwo w takiej sytuacji zostaje umorzone (winnym i zarazem poszkodowanym jest wyłącznie pieszy).
Czy kierujący, który nie potrafi zauważyć zbliżającego się do przejścia (nawet biegnącego) pieszego powinien nadal posiadać prawo jazdy? Czy piesza biegła z prędkością znacznie odbiegającą od prędkości pieszego?
Skoro na 50-ce można bezkarnie jechać 63 km/h to może właściwe jest wprowadzanie stref "do 30 km/h" w miastach.
|
|
Pieszemu jest łatwiej uniknąć wpadnięcia pod samochód więc umorzenie sprawy było zasadne.
|
|
Wiele lat temu miałem podobny wypadek. na szczęście bez ofiar. Pijany wbiegł mi wprost pod koła. Nie miałem żadnych szans na hamowanie. Było juz ciemno, jesień, gościa odrzuciło na kilka metrów i się nie ruszał. Nie wiem, ile siedziałem za kierownica i się gapiłem przed siebie, nie mogłem zrozumieć jak to się stało. On na szczęcie był tylko potłuczony. Jechałem nie więcej niz 50, ale to jest takie przeżycie, że przed wiele lat miałem ta sytuację przed oczyma.
|
|
"Pieszemu jest łatwiej uniknąć wpadnięcia pod samochód więc umorzenie sprawy było zasadne."
- Oddaj złodziejowi portfel zanim cię okradnie. Wtedy nie będzie przestępstwa.
|
|
Jechał 63 km/h tam, gdzie wolno 50 km/h. A przepisy wyraźnie mówią, że przed przejściem należy zmniejszyć prędkość.
|
|
To że dziewczyna była winna to prawda ale gdyby kierowca jechal przepisowo to nawyżej skończyło by sie na polamanach. Ewidentna nieumyślna współwina kierowcy. Niestety ale wszyscy cwanakują z prędkością i śmieją się z 50km/h ale niestety raz na 10 lat każdemu zdarzy się wlaśnie coś takiego. I dlatego przez 10 lat warto jeżdzić te 50 km/h co w mieście i tak nie za bardzo opóźnia dotarcia do celu.
|
|
Wysoki sądzie: "Nie spodziewałem się pieszego na przejściu dla pieszych, bo pomyliło mi się z przejazdem kolejowym".
|
|
Czy w godzinach "policyjnych" tj. 23-06 w terenie zabudowanym ograniczenie wzrasta do 10km/h? Jesli jest 50 to dopuszczalna wtedy to 60?
|
|
gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem i nie zaszła by w niechcianą ciąże.. ot sportsmenka ze koziej wólki! szkoda adwokata- młody chłopak, jeszcze zbiera cięgi z racji wykonywanego zawodu... piszecie ze jechał 60? moim zdaniem karygodne jest zachowanie denatki! przez jej lekkomyślność i głupotę teraz chłopak ma zmarnowane zycie- i nie wazne czy jest prawnikiem czy śmieciarzem... zadziwiajace jest ze w przypadku wypadku pod galą gdzie przez lekkomyślność ojca /i swoją - zginął chłopak jadący jakąś hulajnogą- wszyscy wieszają psy na ofierze/ojcu, a tutaj?! analogiczna sytuacja! i nagle winny kierowca ... to sie nazywa hipokryzja.
|
|
i w obu sprawach rodzice walczą o winę kierowców-tu auta, tam autobusu... jaka róznica... w obu przypadkach piesi przyczynili sie do własnej śmierci.
|
|
@as. Zapewne piesza przyczyniła się do wypadku. Nie zmienia to faktu, że kierujący również (jechał za szybko, nie zwolnił przed przejściem).
|
|
"Zmarnowane życie" - kto ma/miał zmarnowane/niezmarnowane życie ?
Czy każde wbiegnięcie/wtargnięcie pieszego powinno się tak kończyć ?
Dlaczego można usprawiedliwiać przekraczanie prędkości, a jednocześnie potępiać niewłaściwe zachowanie pieszego ?
|
|
Ciekawe czy powiesz taką bzdurę jak samemu pójdziesz siedzieć za niezawininy wypadek... |
|
@hej. Jaki "niezawiniony wypadek"? Skoro kierujący jechał za szybko, to jest jak przynajmniej współwinny.
|
|
Winni byli oboje:
- dziewczyna, bo wbiegła
- kierowca, bo jechał za szybko i nie zwolnił przed przejściem
Dziewczyna już poniosła karę. Teraz chyba pora na kierowce?
|
Strona 1 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|