Sprawdzą, czy urzędnicy nie byli pobłażliwi dla odśnieżających

Jak tu ukarać kolegę któremu załatwiło się wygranie przetargu ...

byli ale teraz trzeba ustalić co z tego mieli !

Ktoś chce się wykazać, i nie zapłacić za część wykonanych usług. To się nazywa jak? No jak sie nazywa? Oszczędność inaczej? To jak z wanną Wassermana

Tak naprawdę to nie ma sensu sprawdzać czy urzędnicy należycie kontrolowali pracę firm odśnieżających ulice Lublina. Sprawa jest przecież jasna. Jeśli w jednym z wcześniejszych artykułów urzędniczka mówi, że nie ma sensu ciągle odśnieżać, gdyż w zimie ulice są mniej uczęszczane przez przechodniów, to znaczy że nigdzie nikt nie chodził. Jeśli kolejnym razem urzędnik podaje numery telefonów, by mieszkańcy miasta mogli zgłaszać, które ulice nie są odśnieżone, a wtedy będzie reakcja i zaczną odśnieżać, to znaczy, że żaden urzędnik tam nie sprawdzał. A co z ulicami, gdzie mieszkają sami starsi ludzie, którzy nie byli w stanie biegać gdzieś do telefonu, bo nawet do sklepu wyjść nie mogli? Tam nikt nie odśnieżał, bo urzędnik nie miał sygnału. Sama zgłosiłam kilka ulic zasypanych śniegiem, pod którym spoczywała gruba warstwa lodu. Na jednej z nich ległam jak długa. Niestety, żadnej reakcji nie było do momentu naturalnych roztopów. Wtedy z kolei urzędnicy powinni wysłać na ulice gondole, gdyż ulicami płynęły rzeki. I większość z nas, mieszkańców, zastanawiała się kiedy zacznie się biadolenie urzędników, że zima była ciężka, a odśnieżanie pochłonęło miasto ogromne nakłady finansowe. Ale chyba chodzi o odśnieżanie wirtualne! Najwyższy czas przeprowadzić bardzo szczegółową kontrolę, gdyż mieszkańcy Lublina może i są jednymi z najmniej zarabiających w kraju, ale na pewno nie najgłupszymi.

to zimą ktoś odśnieżał Lublin???????????????? No nie żartujcie

Gdy pada śnieg i zimno urzędnik może przebywać wyłącznie w klimatyzowanym, grzanym pomieszczeniu gdyż może się przeziębić. Urzędnik przecież za nic nie odpowiada a oczekiwanie na wypłatę jest wystarczająco stresującym zajęciem.

Normalne alternatywy 4

Śmiesznie piszecie. Może i lublinianie nie sa najgłupsi, ale na pewno zawsze znajda powód aby polamentować. Szkoda, że nie mieszkacie tam gdzie pasażerowie pchali autobusy, dopiero mielibyście temat do narzekań. Musicie w końcu zatrybić, że jak jest zima, to nie wszystkie drogi będa czarne, ważne żeby były przejezdne. Trzeba zmniejszyć prędkość, zwiększyć uwagę, hamować łagodniej i wcześniej, zachować odległość, wyjść wczesniej z domu aby odśnieżyc samochód, a nie wydziwiać, że w lipcu dojeżdżam do pracy w 15 minut, a w styczniu w 25. A o zasypane drogi osiedlowe miejcie pretensje do swoich administracji, a nie do miasta Weronika Opasiak mówi: ukaraliśmy Pod koniec stycznia sie obudzili, mimo że przez całą zimę przystanki były zasypane A ta kontrola to na moje oko zwykłe urzędnicze podchody za nasze pieniadze, ktoś ma może ochotę na czyjeś stanowisko dla syna, córki, znajomego itp. Popierajmy mały rodzinny biznes

Po pierwsze - dlaczego ktoś umieszcza zdjęcie, na której widać osobę, nie pytając tej osoby o zgodę!!! Po drugie - to zdjęcie zostało zrobione 8 dni temu, więc jest mocno nieaktualne.

Śnieg się stopi ale smród pozostanie.

Jakie kary?????? Przecież urzędnicy siedzą w kieszeniach tych co wygrywaja umowy na wywóz śmieci, na tzw. letnie i zimowe utrzymanie. Kruk krukowi oka nie wykole. A ci co sie sprzeciwiali juz w urzędzie nie pracują.

Rado Miasta! Trzeba dodać min.30 mln. na odśnieżanie a właściwie na utrzymanie porządku w mieście bo kwota 10 mln. do podziału pomiedzy mafie smieciową nie zadowli ich apetytu. I nie udawajmy że jest inaczej.

Nie były odśnieżane ani drogi, ani uliczki osiedlowe, ani chodniki - nawet te w centrum miasta. Codziennie piechotą wracam z pracy przez ul.: Radziszewskiego, Al. Racławickie, Krakowskie Przedmieście, Stare Miasto, Dworzec PKS, Lwowska. Śnieg na chodnikach zalegał wraz z lodem (z wyjątkiem kawałka przed ratuszem), a potem staliśmy się Miastem Wielkich Jezior. Pługi były taką samą rzadkością jak wieloryb w Bałtyku...