Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Tej Pani z pewnością przydałyby się zajęcia z poprawności językowej. Miałam wrażenie, że autorem listu jest uczeń szkoły gimnazjalnej....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tej Pani z pewnością przydałyby się zajęcia z poprawności językowej. Miałam wrażenie, że autorem listu jest uczeń szkoły gimnazjalnej....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak sądzę, nie chodzi tutaj o przedmiot FILOZOFIA ale o przedmiot TEORIA I FILOZOFIA PRAWA. Natomiast jako takiej filozofii na szczęście na studiach prawniczych czy administracyjnych nie ma. Są to, w moim przekonaniu, zagadnienia dla przyszłych prawników zbędne, nie wykłada się ich na studiach prawniczych także na innych renomowanych uczelniach, choćby na UJ. Jeśli kogoś interesuje pogłębienie wiedzy w tejże dziedzinie nauki - biblioteki zapraszają, literatura jest dość bogata, nic tylko czytać.   Dziwi mnie natomiast zbiorowa fascynacja forumowiczów filozofią. Teraz, tutaj na forum wszyscy są świetnymi znawcami Platona, Kanta czy Ciorana, zdali na swoich studiach superciężkie egzaminy, natomiast to "kozaczenie" ogółu na forum jakoś nie przekłada się na równie efektywną znajomość najważniejszych idei filozoficznych podczas ankietowych "łapanek" na ulicach. Wtedy widać dopiero jaki ten naród jest wykształcony - wystarczy sobie znaleźć taką "przepytywankę", jest tego w sieci dość dużo, nie tylko "Matura to bzdura". 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chyba większość osób, piszących komentarze, ma problem z czytaniem ze zrozumieniem. Autorce chodziło zapewne o to, że ów przedmiot  jest na V roku, kiedy większość studentów myśli o obronie, a nie o tym, żeby powtarzać semestr. Nie studiuję prawa, ale inny kierunek na innym wydziale, i powiem, że na licencjacie była masa niepotrzebnym przedmiotów, niezwiązanych z kierunków, ale im bliżej końca studiów (4-5 rok), tym więcej i więcej przedmiotów kierunkowych.   Cóż, sama nie chciałabym mieć filozofii na V roku, zazwyczaj takie przedmioty są na I roku...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
proste, wpisy popierąjace studentke pochodzą od ludzi którzy nigdy nie skończyli studiów-porządnych studiów
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
:) Padło na kretynkę! Jak ktoś nie wie jak się nazywa autor podręcznika to znaczy że jest debilem.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Biedactwo,szkoda cennego czasu,kiedy można pobalangować. Mam dość studentów,a raczej studentek w moim bloku. Są gorsze od chłopaków. Drą gęby całymi nocami, bo mówić normalnie to nie potrafi. Nazajutrz ludzie muszą rano wstawać do pracy, dzieciaki do szkoły, a to z obory przyjechało i nie wie jak się w mieście wśród ludzi zachować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pan wojciech  takze administracji daje sie we znaki, chamski ,wyrafinowany i bezczeny....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
proste, wpisy popierąjace studentke pochodzą od ludzi którzy nigdy nie skończyli studiów-porządnych studiów
a jakie ty porządne studia skończyłeś/aś? :)) Zresztą Lublin ma słaby poziom nauczania.    
:) Padło na kretynkę! Jak ktoś nie wie jak się nazywa autor podręcznika to znaczy że jest debilem.
  Ja przez 5 lat studiów nie zagłębiałam się w nazwiska autorów, jeśli wykładowca podał książkę to szłam do biblioteki i wypożyczałam - czytałam. Nie przyszło mi do głowy, żeby pamiętać co kto napisał...Zresztą - literatura NIE JEST obowiązkowa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
:) Padło na kretynkę! Jak ktoś nie wie jak się nazywa autor podręcznika to znaczy że jest debilem.
  pewnie jestem debilką, bo wolałam znać treść (posiadać widzę) niż oglądać okładkę i uczyć się na pamięć nazwiska autora. Ale zapewne ty nie wysiliłeś/aś się otworzyć książki -wystarczyła okładka i nazwiska autora - wtedy na pewno już byłeś/aś "wykuty" ;) Teraz możesz się chwalić, że znasz autorów, ale bez treści książki - gratulacje! ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Należy sprostować, że szanowna pani Beata nie jest studentką prawa, a administracji. Opisywany Dr Dziedziak nie egzaminuje z przedmiotu Teoria i Filozofia Prawa na kierunku prawo. Prawo ma egzamin z "TiF" złożony z dwóch etapów (ustny i pisemny), a wykład, jak i egzamin są prowadzone przez prof. Leszczyńskiego.   O przydatności samego przedmiotu oczywiście można dyskutować, ale w sytuacji, kiedy doświadczyło się nauki do tego egzaminu na własnej skórze. Na pewno  nie jest to egzamin łatwy, znam osoby, które przez cały tok studiów nie miały ani jednej poprawki (a należy podkreślić, że po drodze były perełki takie jak: historia prawa polskiego u prof. Korobowicza, prawo finansowe u prof. Wójtowicz - obecnie u prof. Hanusza, a w końcu prawo handlowe u prof. Kidyby), a pod koniec zostały z poprawką z Teorii i Filozofii Prawa. Ale w końcu WPiA ma tak wielu absolwentów, którzy musieli przejść przez wszystkie te etapy, wniosek nasuwa się sam. Nie ma egzaminów nie do przejścia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak, jestem na 3 roku europeistyki i właśnie mam egzamin z etyki, gdzie trzeba się zająć pisanie pracy oraz przygotowaniem do egzaminu to KUL katuje nas etyką gdzie również nikomu nie jest potrzebna. ;/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie wiem jak teraz ale na kierunku matematyka na UMCS też była  ( i pewno nadal jest) filozofia i nikomu nie przyszło do głowy się skarżyć do gazet. Ciekawy przedmiot i tak jak ktoś już wcześniej napisał "matka wszystkich nauk". Świat staje na głowie - studentka ma fochy, że egzamin jest w sesji.... to pewno nowoczesne, bezstresowe wychowanie a tu wykładowca stresuje. PS. U nas był docent Ząbek (oblewał za wszystko) a jednak wspominam go jako jednego z najfajniejszych wykładowców, u proferora Szynala z prawdopodobieństwa zdawało po kilka osób ze 150. Hmmm to może ja się poskarżę? :)))))
Docent Ząbek oblewał tylko za brak wiedzy i niezrozumienie tematu. Wyjątkowo uczciwy egzaminator, doskonały dydaktyk. s
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za mojej bytności na studiach nie do pomyślenia było się na coś skarżyć, poprostu szło się na egzamin. Obecni studenci chcieliby skończyć studia bez wysiłku, najlepiej nie uczęszczać na zajęcia i dostawać 5. Mam znajomych na uczelniach, którzy uczą obecną inteligencję naszego kraju i niestety mają o nich nieciekawe zdanie. Więc uczcie się, a nie tracicie czas na żale. Wiekszość tych przedmitów może bezpośrednio wam się nie przydają, ale dają wam wiedzę i erudycję. Bo przecież podobno chcecie być inteligencją tego kraju, a nie posiadać mgr, któy nie zapewnia pracy :D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Takie wybrzydzanie i twierdzenie, że coś się przyda lub nie przyda w życiu zaczyna się już w szkole średniej. Uczniowie często wygłaszają opinię typu "a do czego nam się to potzrebne  w życiu...". .Tak sobię myślę, że skoro dziewczyna pisała ten egzamin to jest na 5 roku więc nie długo zostanie magistrem prawa, a forma jej listu sugeruje, iż nawet po polsku pisać poprawnie nie potrafi. To ja się pytam jak taka "tępa dzida" w przyszłości na bronić kogoś przed sądem. Jeżeli napisze jakieś pismo w takiej samej "hardkorowej" formie, iż sąd go nie zrozumie, to jak ona ma kogoś wybronić lub pracować w korporacji jako prawnik. W LO pewnie twierdziła, iż język polski nigdy w życiu jej się nie przyda.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
przedmiot jak przedmiot,.. porblemem są wykładowcy na tymże wydziale, duża część z nich robi wszelakie problemy i krąży o nich wiele legend, anegdot itp itd, przezyłem i pana dziedziaka oraz innych panów ze wszystkich katedr na różnych piętrach... konkluzja jest chyba tylko jedna : PRAWNICY tak mają, wiedząc że cieżko bedzie ich usunąć ze swoich ciepłych i przytulnych katedr, robią sobie co tylko im sie podoba... każdy kto tam studiowal wie o czym pisze, a list tej pani do gazety to jakiś żart nieudolnej studenciny... 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Studentka kierunku humanistycznego i "wykute na blache" zamiast "na blachę". Z czym do ludzi? Pytam...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
O tempora, o mores ! - zdanie Cycerona z jego pierwszej mowy przeciw Katylinie. W dosłownym tłumaczeniu: O czasy, o obyczaje! W swej mowie Cyceron zwraca się do Katyliny, który wcześniej usiłował go zamordować. Potępia korupcję i zepsucie obyczajów. Ja też potępiam. W głowach się tym studentom poprzewracało.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co to za bzdura? Studiuje i wymagają coś?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
iż ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 4 z 8

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...