Świadkowie Jehowy chrzcili się w Lublinie (zdjęcia)

miałem do czynienia z tego typu ludźmi bardziej fałszywych nie spotkałem

fałszywi oczywiście jehowy mam ich często pod oknem perfidnie wpychają się na chama

miałem dobre zdanie o swiadkach do czasu małego incydentu ze świadkiem i jego rodziną , okazali się kłótliwymi małymi ludżmi , pełni nienawiści , złości , bezczelności , nie znają słowa przepraszam , potworna obłuda i nic więcej

miałem dobre zdanie o katolikach do czasu małego incydentu z katolikiem i jego rodziną , okazali się kłótliwymi małymi ludżmi , pełni nienawiści , złości , bezczelności , nie znają słowa przepraszam , potworna obłuda i nic więcej

miałem dobre zdanie o jehowych i katolikach do czasu małego incydentu z jehowym i katolikiem i ich rodzinami, okazali się kłótliwymi małymi ludżmi, pełni nienawiści, złości, bezczelności, nie znają słowa przepraszam, potworna obłuda i nic więcej. dodam od siebie, ze glupszych klotni nie czytalem nigdzie. mam nadzieje ze sie pozabijacie w imie boga i bedzie z wami wszystkimi spokoj. milego dnia

To jednocześnie byłoby można urządzić miss mokrego podkoszulka ,.....to nie żart,skoro Walcowa mogła zaprosić 15 sierpnia na św.Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny ,madonę i jesusa z usa na Warsza(f)skie Bemowo,to czemu tu nie można było zorganizować dwóch zbliżonych do siebie imprez ?.

szkoda,że się nie potopili

Michał napisał:

Wszystko ok. niech będzie twoja racja, w końcu to twoja sprawa co robisz ze swoim życiem ale mam prośbę do Was świadków - przestańcie nachodzić ludzi w swoich domach, naprawdę zdecydowana większość nie chce, nie lubi, nie ma ochoty z Wami prowadzić "dziwne" pogawędki. Wszyscy wiemy, że wasza wiara opiera się na "prawdziwej" interpretacji Biblii.. zgadza się tylko,że ta interpretacja jest podporządkowana waszym ogólnym interesom. W końcu jesteście największą sektą na świecie i musicie na tych biednych ciemnych ludziach zbijać fortunę.

Panie Michale! Miło spotkać osobę na tyle tolerancyjną, że zasadniczo odstającą od rynsztokowego poziomu wypowiedzi internetowych "znawców tematu". Inna rzecz, że w parze z Pana tolerancyjnością nie idzie wiedza. Otóż: 1. "Nachodzenie", jak Pan pisze, czyli głoszenie ewangelii bezpośrednio ludziom, to biblijnie uzasadniony. bardzo ważny element służby dla Boga. Zakazywać go Świadkom to (nie przymierzając)jak zakazywać katolikom chodzenia do kościoła, procesji w "Boże Ciało" itp. Każdy zaś ma wolność nie skorzystać z biblijnej Dobrej Nowiny i - jak Pan sam pisze - większość z tego prawa korzysta. 2. Prawdziwa interpretacja Biblii to objaśnianie jej nią samą, i Świadkowie tak właśnie ją wykładają. Proszę uczciwie porównać podejście wszystkich innych religii do tekstu natchnionego, a zobaczy Pan różnicę. 3. To samo dotyczy owych ogólników o "interesach". Interesem chrześcijanina jest bowiem bezinteresowna pomoc duchowa każdemu chętnemu - na wzór Chrystusa. Ile religii zna Pan, które serio tak postępują? 4. Powtarzając slogan o "sekcie" stawia Pan niechcący Świadków obok pierwszych chrześcijan > http://forum.pomorska.pl/sekty-szukanie-wolnosci-t42146/ Proszę uczciwie, samemu sobie w lustro, a nie drugim przez internet - odpowiedzieć sobie, ile w Pańskich przekonaniach o Świadkach wiedzy zaczerpniętej od nich samych, a ile uprzedzeń bazujących na obiegowych, wrogich i niesprawdzalnych źródłach. Życzę wszelkiej pomyślności!

Jezus ostrzegał: "Liczni bowiem przyjdą w imieniu moim, mówiąc: 'Ja jestem namaszczony' i wielu zwiodą" (Mateusza 24:5). W sprawozdaniu Łukasza czytamy podobnie: "Liczni bowiem przyjdą w imieniu moim, mówiąc: 'Ja jestem' i 'wyznaczony czas przybliżył się' (sens: 'blisko jest'). Nie podążajcie za nimi" (21:8). O kim tu jest mowa? Ci, którzy przyłączyli się do uzurpatorów, podających się za pomazańców, to nie "wielka rzesza, której nikt nie mógł policzyć", o której jest mowa w Księdze Objawienia (7:9-17), lecz wielu zwiedzionych, o których mówił Jezus w Mateusza 24:5. Uzurpatorzy ci głoszą fałszywą ewangelię, opartą na nauce o roku 1914. Już w XIX wieku ogłaszali, że "czas jest blisko". Wnikliwa analiza biblijna wskazuje, że nie znajdujemy się przy końcu "dnia Pańskiego", lecz dopiero na jego początku (Ap.1:10). Apokalipsa 6:4 = Mateusza 24:7 = Daniela 11:29,30a = III wojna światowa Dlaczego można tak twierdzić? Otóż tekst Daniela 11:28 nawiązuje do wydarzeń po II wojnie światowej: "I powróci [król północy = Rosja] do ziemi swej z dobrami wielkimi [1945], a serce jego przeciw przymierzu świętemu [ateizm państwowy], i będzie działał skutecznie [odnosił sukcesy na scenie politycznej], i zawróci do ziemi swojej [rozpad Związku Radzieckiego, garnizony rosyjskie wracają do swej ziemi]". Rosja przejęła rolę "króla północy" w drugiej połowie XIX wieku, rozciągając wpływy na obszary należące niegdyś do Seleukosa I. Niemcy nigdy nie zajęły nawet skrawka tego terytorium (Da.11:27). Rosja będzie występować w tej roli aż do Armagedonu (Da.11:44,45; por. Ez.38:3,15). Trwanie przy Bogu nie oznacza trwania przy przy przywódcach religijnych, którzy świadomie mieszają prawdę z fałszem (Ap.14:4,5; por. Ez.13:17-23). Fundamentalną nauką Towarzystwa Strażnica jest nauka o roku 1914. Na tej dacie oparto interpretacje wielu przypowieści i proroctw biblijnych. Jezus wyraźnie ostrzegał uczniów: "Nie wasza to rzecz poznać czasy lub pory [??????? = wyznaczone czasy], które Ojciec objął swoją władzą orzekania" (Dz.1:7, NW). Nauka o roku 1914 wynika z niezrozumienia słów Jezusa: "a Jerozolima będzie deptana przez narody, aż się dopełnią wyznaczone czasy narodów" (Ł.21:24b, NW). Jezus zapowiedział tu przyszły ucisk (por. Ap.11:2). Początek "deptania" (ucisku) Jerozolimy skojarzono błędnie z przeszłością, z momentem zamordowania Gedaliasza, którego Nebukadneccar ustanowił namiestnikiem po zburzeniu Jerozolimy. Przy ustaleniu tej daty przeoczono też fakt, że siedemdziesięcioletnia niewola rozpoczęła się, nie w jedenastym roku Sedekiasza, lecz znacznie wcześniej, już w trzecim roku królowania Jehojakima [Jojakima, BT] (Da.1:1,2; por. Da.2:1,13). Niewola babilońska trwała 70 lat. Siedemdziesiątym, ostatnim rokiem niewoli był dla Daniela rok 537 p.n.e. Pierwszym rokiem niewoli był dla niego rok 606 p.n.e. Był to jednak, nie jedenasty rok Sedekiasza, lecz trzeci rok królowania Jehojakima (Jojakima, BT) (Daniela 1:1,2). "Było to w roku 606 [...] jeszcze za życia jego ojca, króla Nabopolassara. Por. 4 Król 24:1. Nabuchodonozor jest w tym wierszu nazwany królem uprzedzająco". "Nabuchodonozor (605-563) zdobył pierwszy raz Jerozolimę jeszcze za życia swego ojca Nabopolassara w r. 606 [...]. Zabrał wówczas naczynia z świątyni i wielu możnych, miedzy innymi Daniela, por. Dan.1:1. Była to pierwsza deportacja i początek niewoli babilońskiej" (komentarz do Pisma Świętego w przekładzie Wujka, wyd. trzecie, 1962). Jehojakim (Jojakim) rządził 11 lat (2 Kronik 36:5). Jehojachin (Jechoniasz) panował tylko trzy miesiące i dziesięć dni (2 Kronik 36:9) Sedekiasz panował 11 lat (2 Kronik 36:11) Od trzeciego roku Jehojakima do jedenastego roku Sedekiasza jest 19 lat. 606 - 19 = 587 (biblijna data zburzenia Jerozolimy) W celu zamaskowania fałszu doktryny o roku 1914, w tekście Daniela 1:2a, w przekładzie Nowego Świata dodano podstępnie zupełnie mylący czytelnika zwrot: "Z czasem". Czytamy tu: "Z czasem Jehowa wydał w jego rękę Jehojakima, króla Judy...", (NW). Tego zwrotu nie ma w tekście hebrajskim, ani w żadnym innym przekładzie biblijnym. Nie jest to jedyne miejsce, w którym dla ratowania nauki o roku 1914 fałszuje się Biblię. Co Jezus miał na myśli mówiąc o deptaniu Jerozolimy? Ta zapowiedź wypełniła się po raz pierwszy w roku 70 n.e. Wypełni się też w "dniu Pańskim". Wskazuje na to Księga Objawienia. Jest tu wyraźnie mowa o tym, że narody "będą deptać [jest to zapowiedź przyszłego ucisku] święte miasto przez czterdzieści dwa miesiące [a nie 2520 lat]" (Ap.11:2b). Warto też zwrócić uwagę na to z czym kojarzono wcześniej datę 1914. W Strażnicy z lipca 1894 (wyd. angielskie) napisano: "Z uwagi na ostatnie kłopoty z zatrudnieniem oraz ze względu na zagrożenie anarchią, nasi czytelnicy piszą do nas pytając, czy przypadkiem nie został popełniony błąd odnośnie daty 1914 roku. Piszą oni, że nie wiedzą, w jaki sposób obecne warunki będą mogły wytrzymać tak długo w takim stanie napięcia. Nie widzimy powodu do zmiany obliczeń, nie możemy też ich zmienić, nawet gdybyśmy chcieli. Wierzymy, że są one datami Bożymi, nie naszymi. Pamiętajmy jednak, że koniec roku 1914 nie jest datą początku, lecz datą końca czasu ucisku. Nie widzimy powodu do zmiany naszej opinii, wyrażonej w Strażnicy z 15 stycznia 1892 r. Radzimy przeczytać to jeszcze raz". "Datami Bożymi" były: 1799 - początek dni ostatecznych. 1874 - początek niewidzialnej obecności Chrystusa. 1878 - początek zmartwychwstania. 1881 - koniec powołania niebiańskiego. W roku 1921 Rutherford opublikował książkę Harfa Boża. Pisał w niej: "Czas końca? obejmuje okres od R. P. 1799 (...) Czas obecności naszego Pana datuje się od R. P. 1874, jak powyżej udowodniono (...) Ten wielki wzrost wiedzy i podróżowania tam i sam, bez kwestyi, jest spełnieniem proroctwa, odnoszącego się do 'czasu końca'. Te fizyczne fakta nie mogą być powątpiewane i wystarczą, aby przekonać człowieka myślącego, że od r. 1799 żyjemy w czasie końca". Nie wszyscy jednak byli przekonani do tych dat. W Strażnicy z 15 maja 1922 (wyd. ang.) napisano: "Nie mamy jakichkolwiek wątpliwości odnośnie chronologii związanej z datami 1874, 1914, 1918 i 1925. Niektórzy twierdzą, że odkryli nowe światło w odniesieniu do okresu 'siedemdziesięciu lat spustoszenia' oraz niewoli babilońskiej Izraela i gorliwie starają się przekonać innych, że brat Russell był w błędzie". Jak widać, od wielu lat przywódcy Towarzystwa Strażnica ignorują ostrzeżenia i trwają w grzechu i to nie tylko w tej kwestii. Przywódcy Towarzystwa z jednej strony ostrzegają przed spirytyzmem, z drugiej zaś tolerują, a nawet wręcz zachęcają do praktykowan

Czy Black Red White był otwarty w te dni, czy prezes kazał wszystkim pracownikom pójść na modły?

E tam... Lepszy konkurs mokrego podkoszulka na legalu niż pedofile w sutannach i sodomia skrzętnie ukrywana za szczelnymi murami seminariów i klasztorów.

To w czym Świadkowie Jehowy biją na głowę katolików to bez wątpienia powrót do korzeni.Pewnie,że katolicyzm stał się folklorem i nie ma nic wspólnego z wiarą.Ale trzeba zrozumieć prymitywne społeczeństwo z brakiem chęci poszukiwania prawdy.Ono już takie było jest i będzie.Musimy to uszanować....!!!

wow napisał:

wow miss mokrego podkoszulka!

Musiało być tych mokrych podkoszulków Popieram- wszędzie dostrzegać pozytywy a dwie sekty- KK i Świadkowie niech się dalej tłuką na Forum

doulos achreios napisał:

Panie Michale! Miło spotkać osobę na tyle tolerancyjną, że zasadniczo odstającą od rynsztokowego poziomu wypowiedzi internetowych "znawców tematu". Inna rzecz, że w parze z Pana tolerancyjnością nie idzie wiedza. Otóż: 1. "Nachodzenie", jak Pan pisze, czyli głoszenie ewangelii bezpośrednio ludziom, to biblijnie uzasadniony. bardzo ważny element służby dla Boga. Zakazywać go Świadkom to (nie przymierzając)jak zakazywać katolikom chodzenia do kościoła, procesji w "Boże Ciało" itp. Każdy zaś ma wolność nie skorzystać z biblijnej Dobrej Nowiny i - jak Pan sam pisze - większość z tego prawa korzysta. 2. Prawdziwa interpretacja Biblii to objaśnianie jej nią samą, i Świadkowie tak właśnie ją wykładają. Proszę uczciwie porównać podejście wszystkich innych religii do tekstu natchnionego, a zobaczy Pan różnicę. 3. To samo dotyczy owych ogólników o "interesach". Interesem chrześcijanina jest bowiem bezinteresowna pomoc duchowa każdemu chętnemu - na wzór Chrystusa. Ile religii zna Pan, które serio tak postępują? 4. Powtarzając slogan o "sekcie" stawia Pan niechcący Świadków obok pierwszych chrześcijan > http://forum.pomorska.pl/sekty-szukanie-wolnosci-t42146/ Proszę uczciwie, samemu sobie w lustro, a nie drugim przez internet - odpowiedzieć sobie, ile w Pańskich przekonaniach o Świadkach wiedzy zaczerpniętej od nich samych, a ile uprzedzeń bazujących na obiegowych, wrogich i niesprawdzalnych źródłach. Życzę wszelkiej pomyślności!

jak to piszesz w pierwszym punkcie swoich bredni [o 'nachodzeniu' czy tez gloszeniu bzdur] to mimo wszystko do kosciola trzeba pojsc samemu, a wy sie w chamski sposob narzucacie. jesli ktos chce posluchac waszego pieprzenia to podaj tu swoj numer i sie umawiaj z ludzmi na wizyty, a nie lazicie po mieszkaniach i czasem zona nie moze sie od was opedzic bo slowa do was nie docieraja - raz az musialem uzyc slownictwa powszechnie uznawanego za wulgarne zeby cos do was dotarlo - o dziwo poskutkowalo... czekam na ustawe o powszechnym dostepie do broni. skonczy sie to wasze nekanie normalnych ludzi

jahwe/boze*, kolejny belkot: "(...)nawracanie biblijnie uzasadnione" - czy was do reszty poje***?!?! powolujecie sie na swoje pismidla i uzurpujecie sobie nimi prawo do nachodzenia lub zaczepiania ludzi? jestescie naprawde zenujaco, beznadziejnie glupi. jakakolwiek biblia nie zastepuje u nas w kraju konstytucji, kodeksu [karnego, cywilnego...], ani zadne inne wasze ksiazki i gazety. nie wiem czy wiecie [czuje sie w obowiazku was uswiadomic] ale nie zyjemy w panstwie wyznaniowym. sj, jestescie jedna z kilkuset w polsce organizacji/sekt*, z ktorych kazda jest rownie zbedna i nic nie znaczaca. najsmieszniejsze jest to ze wszyscy dzialacie w oparciu o ta sama ksiege. rozni was tylko sposob interpretacji i ilosc zwerbowanych przyglupow. *-niepotrzebne skreslic

Cytat: " czekam na ustawe o powszechnym dostepie do broni. skonczy sie to wasze nekanie normalnych ludzi" Człowieku wyluzuj i opanuj emocje. Już Cię trochę poniosło...

edel.weiss napisał:

raz az musialem uzyc slownictwa powszechnie uznawanego za wulgarne zeby cos do was dotarlo - o dziwo poskutkowalo... czekam na ustawe o powszechnym dostepie do broni. skonczy sie to wasze nekanie normalnych ludzi

O czym świadczą te wypowiedzi? W ten sposób myślą i działają niebezpieczni psychopaci.

Dobra rada dotycząca rozmowy z nawiedzonymi jehowitami, katolikami etc.: Uśmiechaj się łagodnie, przytakuj, kiwaj głową na znak zrozumienia, weź broszurę(jeśli dają), podziękuj za rozmowę/wykład, pobłogosław w myślach na drogę. Polecam metodę. Z własnego doświadczenia potwierdzam, że jest skuteczna w 100%.

Psychopatów najzwyczajniej boję się,a świadków Jehowy nie. Traktuj innych tak, jak chciałbyś aby Ciebie traktowano. Pismo Św. mówi:Nie rzucajcie swych pereł przed świnie? (Mt 7,6).

psycholog napisał:

O czym świadczą te wypowiedzi? W ten sposób myślą i działają niebezpieczni psychopaci.

buahaha swiadkowie zwerbowali psychologa. a raczej uzywaja nickow zeby wyjsc na uczonych... tak mysla i dzialaja ludzie ktorzy nie traca czasu na tepych deb***i, nieuznajacych przekonan innych... nie mam nic do nich dopoki nie zaczynaja gadki, albo wystarcza im zwykle - nie dziekuje. chamstwo chamstwem trzeba zwalczac

nie świadek napisał:

Psychopatów najzwyczajniej boję się,a świadków Jehowy nie. Traktuj innych tak, jak chciałbyś aby Ciebie traktowano. Pismo Św. mówi:Nie rzucajcie swych pereł przed świnie? (Mt 7,6).

niby nie swiadek, a jednak swiadek. glupcze jak podpisujesz sie 'nie swiadek' i napier.... cytatami z waszej biblii to i tak widac ze jestes swiadek. udowadniasz tylko zaklamanie swojej organizacji tym zachowaniem. piszac "traktuj innych tak jak chcialbys..." no to teraz sobie pomysl: gdybys byl normalnym, uczciwie pracujacym czlowiekiem to chcialbys zeby ci ktos przerywal stosunek natretnym dobijaniem sie do drzwi tylko po to zeby Ci [zauwaz ze 'Ci' napisane z duzej litery - na takie byscie zaslugiwali w kazdym moim poscie, gdybyscie nie oglupiali ludzi] wciskac jakies farmazony?!?