Sylwester miejski: Tak Lublin witał 2018 rok [wideo]

Dziękujemy naszym włodarzom za tak wspaniały sylwester na zakończenie 2017 roku. Tysiące ludzi obecnych świadczy o wysokiej randze koncertu. Byla to jedna z najlepszych zabaw w Polsce. Za rok prosimy też tak wspaniałą zabawę. Dziekujemy. Jesteśmy dumni z tak pięknej imprezy.

Niestety , wykonanie tych utworów przez Band można porównać do zamiany najnowszego Mercedesa na Syrenkę. Niby to i to samochód , lecz pozostaje ale.Cały czas miałem wrażenie że muzycy nie graja koncertu ale coś na kształt jam session , czyli każdy coś gra , niekoniecznie utwór Budki Suflera. Do tego perkusista niemiłosiernie tłucze , nie stosuje wyciszeń , bije w perkusję byle mocniej. Przy okazji nowy solista w ostatnim utworze przed Nowym Rokiem wywijając taneczne piruety zapomniał że miał wykonać drugą zwrotkę.Może był to powód że w Nowym Roku ponownie wykonano ten utwór. Znamy ze Pan Lipko wprowadza nowych solistów na rynek lecz ta premiera wyglądała jakby szła z playbacku.I na koniec , utwory Budki Suflera słynęły z wspaniałych tekstów , niekiedy kilka razy trzeba było słuchać aby go zrozumieć. Najnowsze utwory Romuald Lipko Band są płytkie. Podsumowując , Panie Romualdzie , niech Pan ponownie ściąga K. Cugowskiego, T. Żeliszewskiego,M.Radulego, M. Jureckiego. W innym wypadku pozostaną tylko dożynkowe koncerty.

Ale bieda.

Bardzo dobrze, że koncert nie był na Placu Litewski, gdyż widzowie powpadaliby w tandetne i niebezpieczne fontanny, które nie są przeznaczone do przyjmowania standardowych nacisków (brak jakichkolwiek wzmocnień konstrukcji "wiszących" kamiennych płyt).

Bardzo dobrze, że koncert nie był na Placu Litewskim, gdyż widzowie powpadaliby w tandetne i niebezpieczne fontanny, które nie są przeznaczone do przyjmowania standardowych nacisków (brak jakichkolwiek wzmocnień konstrukcji "wiszących" kamiennych płyt).

nie dostaje 500+ i nie stać mnie było na kupno fajerwerek, tak mi było przykro, jedynak

Lubelscy Rajcy, za miejskie pieniądze, w Trybunale Koronnym urządzili sobie wyżerkę . Potem zabrakło na fajerwerki które uroczyście od lat zapowiadały nadejście nowego roku. Jedynie na co ich było stać to te laserki w ilości aż 7 sztuk obsługiwane przez speców dorównujących profesjonalizmem naszym pożal się Bóg rajcom. Obserwowałem to to - plumkającego staruszka Lipkę i mających problemy ze złapaniem tchu Trojanowską i Andrzejczaka. Kicha mości panowie i moście panie którzy jesteście na Lublina stanie.

Koncert bardzo ok, natomiast towarzystwo, publiczność, która przyszła jakaś dziwaczna, nie klaszczą, nie ruszają się jakby obłąkani.

Stałam tam i nie słyszałam nawet odliczania przez huk fajerwerków puszczanych obok, a tutaj wszystko ładnie słychać, fajerwerków prawie nie ma, a było ich tyle, że było szaro od dymu. Zdecydowanie najlepsze fajerwerki na jakich byłam :). Wprawdzie bałam się przez chwilę, bo nikt nie kontrolował puszczających, ale kiedyś na Litewskim też tak było.

Jakoś eee-kolodzy nic nie wrzeszczą o smogu jaki wtedy powstał. No chyba, że to było dobre dla płuc.