Też opowiem Wam pewną historię z ulicy Zamojskiej: pozostawiłem na tej ulicy starą skodę na dziesięć minut.... i ukradli kołpaki...
..nastepna historia... to było wczesniej... jadę trajdkiem... a w nim pasażerowie.... jeden wyjatkowy... do jego gęby nie pasuje płaszcz - to złodziej - rączki szukają portfela u pasażerki... inny podróżnik wszczął alarm i na przystanku dostał z pięści w twarz ...
...noc qlturwy w mieście bezrobocia....
|
|
Ja też powiem wam historię.Był rok 1978 wracałam z dyskoteki ,godz.3 rano przez ul.Rady Delegatów teraz Lubartowska.Dochodzę do ul.Kowalskiej i patrzę ,stoji2 milicjantów i 1 wojskowy,pamiętałam jak mojego ojca pobili 73r.później mojego sąsiada.Dowiedziałam się po latach że mój ojciec i sąsiad zostali pobici przez uczniów bursy,która znajdowła się na roguul. Lubartowskiej a dawniej hanki sawickiej teraz św.Ducha.A ja wtedy doszłam cała i zdrowa.Był rok1978czułam się bezpieczna.
|
|
O 3 w nocy na Starym Mieście dzikie tłumy, fajowo :)
|
|
Gra miejska o reformacji była super.
I oczywiście "Czarne Lwy" na Moście Kultury - zagrzali do tańca nawet najbardziej opornych z publiczności.
|
|
Dramatycznie tragiczne miejsce to bylo ta zamojska i trasa dwupasmowa unii lubelskiej.... kto i po co to wymyslil ????!!!
|
|
Michał to prezydent Żuk piszący sam sobie pochlebne komentarze.Wkleja ten sam teks we wszystkich lubelskich gazetach,pod artukułami o Nocy Kultury.Kilka wydarzeń{koncertów} było ciekawych reszta to mistyfikacja.Oprócz przewalających się tłumów w tą i z powrotem.
|
|
Śmieszna ta impreza. Dobrze że nie byłem.
|
|
Tam gdzie się działy zaplanowane imprezy, może i było jako tako. Ale Saski stał się miejscem innej nocy kultury... Przed sklepem alkoholowym na Wieniawskiej kolejka była aż pod drobiowy. Z 50 osób i nie malała przez wiele godzin. Jedni wychodzili z zakupami, drudzy stawali na końcu. Dzikie wrzaski, śpiewy, bójki i awantury w parku trwały do jakiejś 5 rano. Cieszę się, że policja i straż miejska ochraniała imprezy zorganizowane legalnie. Bo te w Saskim odbywały się bez żadnej kontroli. I kultura masowa mogła rozwijać się bez żadnych oporów. Ku "uciesze" mieszkańców pobliskich budynków. Około 6 rano zaczęto sprzątać butelki. Sądząc po odgłosach stuku szkła o szkło - była tego masa... Do godz. 9 rano Lublin i Saski były w miarę posprzątane. Lubelscy menele, huliganeria i opoje na pewno podziękują stróżom porządku za niezakłócanie super imprezy pod hasłem Noc Kultury w Lublinie.
|
|
Dziękujemy władzom że Lublin jest naszą Stolicą Kultury. Dzięki Prezydentowi i władzom możemy się cieszyć i szczycić z tak wielkiego święta jakim jest NOC KULTURY. Dziękujemy. Bez tych władz dawno bylibyśmy zaściankiem a nie tak rozwijającym się i kulturalnym miastem. Imprezy które się odbędą mogą są wspaniałe i w żadnym mieście w Polsce ich nie ma i nie będzie. Dziękujemy Panie Prezydencie i pana pracownikom zaangażowanym w tę "noc". Jest Pan naszym wzorem do naśladowania.
|
|
Rozumiem, że popisy kuglarzy są zabawne i interesujące, ale żeby Redakcja zrobiła z tego główny temat fotoreportażu??? Rozumiem, że można nie lubić wszystkich rodzajów prezentowanej sztuki, ale żeby tak bezczelnie pominąć co najmniej 40% wszystkich wydarzeń???
Mnie w szkole uczono, że dziennikarz pełni obowiązki przede wszystkim kronikarskie. Ocenę pozostawia na dyskusje w prywatnym gronie...
Przykro mi w imieniu wszystkich pominiętych artystów.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|