Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Tragedia przy Gali, zginął 10-letni chłopiec. Kierowca czeka na wyrok

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 7 grudnia 2016 r. o 15:37 Powrót do artykułu
Skoro dziecko walnęło w środek autobusu kierowca nie mógł nic zrobić. Jest zatem newinny. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgadzam się w 1000%
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżeli kierowca wjechał na skrzyżowanie na zielonej strzałce na rondo ( czyli przejście gala - pawilony ) to tu było zielone światło dla pieszych , zaś na przejściu gdzie doszło do kolizji ( gala -most ) było czerwone dla pieszych.  Inaczej się nie da , gdyż zielona strzałka się świeci przy zielonym dla pieszych nigdy odwrotnie. Jeżeli biegli ustalili, że kierowca wjechał na zielonej strzałce , to zamyka sprawę świateł ( czerwonych dla pieszych ) na przejściu gdzie doszło do potrącenia. Mam nadzieję, że nie jesteś kierowcą . Popieram w 100%
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ta ekspertyza przeczy sama sobie. Tak jak już ktoś napisał wcześniej, jak mógł ustąpić pierszeństwa dziecku na hulajnodze, skoro dziecko wjechało w bok autobusu i wpadło pod niego. Autobus musiał już być na pasach. Co miał zrobić? I jak miał zobaczyć dziecko jak nadjechało z jego 4 czy 5 godziny? Absurd.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Oczywiście że to nie jest wina kierowcy jestem za tym że jest niewinny
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To nie trzyma się kupy.Kierowca jedzie jezdnią ,chłopak chodnikiem.Jak w takim razie znalazł się na jezdni.Kiedy i jak na nią wjechał uderzając w bok autobusu?Kierowca jest niewinny.Winę ponoszą rodzice bo chłopk powinien być pod ich opieką a nie sam jeździć po chodniku a potem po jezdni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
gdyby gówniarz na hulajnodze ,przy skręcie w lewo na warunkowym zielonym roz***i......by przegubowy autobus raniłby i zabił kilka osób ,ciągnąc ciała pod kołami hulajnogi .to czyja by to była wina ????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Skoro skręcał przy zielonej strzalce to piesi mieli czerwone
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Elektryczną hulajnogą wyjechał gówniarz na przejście dla pieszych, to samo robią ludzie na rowerach. A to wykroczenie, kierowca nie miał szans zareagować, czy zauważyć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dla mnie to durny ojciec powinien odpowiadać na równi z kierowcą mpk - widać nowobogacki dureń ma układy i i swój idiotyzm i odpowiedzialność za zamordowanie dziecka zrzuca na kierowcę autobusu - kiedyś w mpk był związek zawodowy kierowców - jego przewodniczący pan andrzej ...za komuny cinkciarz obiecywał każdemu kierowcy obsługę prawną - mieli to być najlepsi adwokaci - teraz widać prawdziwą twarz związkowców byle do koryta ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
najlepiej powiescie wszystkich kierowców bo niunia nie uważała niestety droga to nie płać zabaw
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co tu się rozpisywać. Tragedia straszna, ale szukanie winnego niestety trzeba zacząć od ojca. 10-letnie DZIECKO!!! na ELEKTRYCZNEJ HULAJNODZE, SAMO, a nie jest to mała uliczka osiedlowa tylko duże skrzyżowanie. Oczywiście, że go nie widział. A dzieciak miał czerwone światło. Nawet gdyby miał zielone to przecież nie wyjechał przed autobus, tak żeby kierowca miał jakieś szanse zareagować, tylko uderzył w bok - proste myślenie - jeżeli część autobusu była już na pasach (bo zgarnął dzieciaka za przegubem) to dzieciak po pierwsze nie widział jakie ma światło, bo sygnalizator przesłoniła przednia część autobusu a po drugie to chyba widział, że ten autobus jest?! może zawiódł elektroniczny sprzęt, może dzieciak się zagapił, rozglądał gdzieś.. wiem, bo mam syna w tym wieku, doskonale wiem jak bezmyślnie potrafi się zachować, ale mam go na oku, oczywiście, że dziecko wymaga jakiejś swobody, potrzebuje jej, a ja nie mogę go na każdym kroku prowadzić za rękę, ale na pewno nie pozwoliłbym mu poruszać się samemu w takich miejscach i to jeszcze na rowerze czy hulajnodze nawet zwykłej... cierpienie i koniec życia dziecka, dramat rodziców ale też tego kierowcy, który w tym wypadku akurat jest nie tyle nieumyślnym sprawcą co ofiarą zbiegu okoliczności i nawet jak nie zostanie skazany to co ten nie najmłodszy chłopina będzie robił w żuciu jak nikt go już na kierowcę nie weźmie o ile w ogóle psychika pozwoliłaby mu spróbować..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zamknąć mordy dziecko nie żyje!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kierowcy mają zielona strzałke! Piesi też tez maja zielone swiatlo! Wina kierowcy ewidentnie!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie oceniam - od tego są sądy. Postaram się podać fakty. Ojciec nie jest stroną w sprawie (być może jest świadkiem), bo on nie brał udziału w zdarzeniu. Sprawcą wypadków na przejściach w 3/4 przypadków są kierujący. Wjazd na zielonej strzałce nadal jest wjazdem na czerwonym świetle i zobowiązuje do ustąpienia pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu (nie ma tu wyjątku dla pieszych "daltonistów", no bo które czerwone jest bardziej czerwone). Dziecko w wieku do lat 10 na rowerze jest traktowane jak pieszy tak więc może przejeżdżać po przejściach dla pieszych. Człowiek na rolkach, na szczudłach, na czworaka, na hulajnodze, na wózku inwalidzkim jest "pieszym" w myśl ustawy. Człowiek na rowerze jest rowerzystą (wyjątek: małe dzieci na rowerze są pieszymi). Przejścia dla pieszych są dla pieszych, przejazdy dla rowerzystów są dla rowerzystów, przejazdy kolejowe są dla pojazdów szynowych i w każdym z przypadków kierujący zobowiązani są ustąpić pierwszeństwa odpowiedniemu użytkownikowi przejścia (wyjątek: przejścia z sygnalizacją - tam pierwszeństwo ustalają sygnalizatory). I jeszcze dwie ważne zasady: kierującym zabrania się wyprzedzania/omijania przed/na przejściem a pieszym wkraczania bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd i najważniejsza zasada dla wszystkich uczestników ruchu przy zbliżaniu się : zachować szczególną ostrożność. Kto i w jaki sposó tutaj zawinił ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie oceniam - od tego są sądy. Postaram się podać fakty. Ojciec nie jest stroną w sprawie (być może jest świadkiem), bo on nie brał udziału w zdarzeniu. Sprawcą wypadków na przejściach w 3/4 przypadków są kierujący. Wjazd na zielonej strzałce nadal jest wjazdem na czerwonym świetle i zobowiązuje do ustąpienia pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu (nie ma tu wyjątku dla pieszych "daltonistów", no bo które czerwone jest bardziej czerwone). Dziecko w wieku do lat 10 na rowerze jest traktowane jak pieszy tak więc może przejeżdżać po przejściach dla pieszych. Człowiek na rolkach, na szczudłach, na czworaka, na hulajnodze, na wózku inwalidzkim jest "pieszym" w myśl ustawy. Człowiek na rowerze jest rowerzystą (wyjątek: małe dzieci na rowerze są pieszymi). Przejścia dla pieszych są dla pieszych, przejazdy dla rowerzystów są dla rowerzystów, przejazdy kolejowe są dla pojazdów szynowych i w każdym z przypadków kierujący zobowiązani są ustąpić pierwszeństwa odpowiedniemu użytkownikowi przejścia (wyjątek: przejścia z sygnalizacją - tam pierwszeństwo ustalają sygnalizatory). I jeszcze dwie ważne zasady: kierującym zabrania się wyprzedzania/omijania przed/na przejściem a pieszym wkraczania bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd i najważniejsza zasada dla wszystkich uczestników ruchu przy zbliżaniu się : zachować szczególną ostrożność. Kto i w jaki sposó tutaj zawinił ? To idź na pierwsze lepsze skrzyżowanie ze strzałką zieloną i zobacz jak wygląda sytuacja z zielonym na przejściu !!!! Tam długo się świeci strzałka i na tym przejściu było czerwone . Szkoda dziecka to napewno . Ale trzeba się zastanowić czy to jest mądre aby dziecko jechało samo a rodzic obok samochodem ?? To tak samo jak Ci co ciągną dziecko w morze jak są fale i czerwona fala .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do użytkownika z 21:52 Piesi mają zielone , zgoda ale w tej sytuacji to na przejściu było czerwone , jeżeli kierowca wjechał na zielonej strzałce.  Co innego jak by wjechał na zielonym to i na tym przejściu też by było zielone. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przepraszam ale jak można uderzyć w bok przejeżdżającego autobusu ? poza tym przez przejście się nie przejeżdża ani hulajnogą ani rowerem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w tej sytuacji mimo, że dziecko miało pierwszeństwo można usprawiedliwiać kierowcę. jeżeli zabronione jest przejeżdżanie rowerem po przejściu dla pieszych, tak samo zabronione jest wbieganie i tak samo powinno być zabronione poruszanie się po przejściu hulajnogą choć nie jest to wprost zabronione prawnie. kierowca na przejściu może i powinien spodziewać się pojawienia pieszych (2-6 km/h) natomiast może być za***ony rowerzystą czy hulajnogistą poruszającym się dużo szybciej niż pieszy. aczkolwiek chłopiec na hulajnodze nie spadł z księżyca lecz wpierw poruszał się równolegle z autobusem. od zawodowego kierowcy należałoby wymagać wymagać więcej, w tym przewidzenia takiego zachowania dziecka. wypadek miał miejsce w biały dzień, w centrum miasta, na przejściu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy autobus zatrzymał się przed zieloną strzałką? Ostatnio spotkałem się z określeniem, że takie zatrzymanie nazywane jest złośliwym - tak samo jak zatrzymanie się przed STOPem. Czy Lublin znajduje się na wschodzie Ukrainy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...