Zastanawiam się kim są ludzie,którzy piszą,że stacja jest dla krwiodawców a nie odwrotnie,i że lekarz wraz z całym RCKiK przepraszać na kolanach potencjalnego dawcę krwi,w tym przypadku panią z Białorusi.Przypominają oni ewangelicznych oprawców,którzy chcieli ukamienować kobietę! Dlaczego? Dokument tożsamości obcokrajowca nie stanowi potwierdzenia stanu zdrowia potencjalnego dawcy,który oprócz choroby nowotworowej może być tez nosicielem wirusów czy parazytów!Stanowi to logicznie zagrożenie dla biorców. Pani z Białorusi powinna oprócz dowodu przedstawić lekarzowi wyniki badań wirusologicznych oraz dokumentację medyczną przetłumaczoną przez tłumacza przysięgłego jeśli podczas jej pobytu w Polsce nie korzystała z porad Służby Zdrowia-czego nie uczyniła. Lekarz transfuzjolog odpowiada za pobranie krwi od danej osoby,ponieważ sygnuje tą procedurę własnym imieniem i nazwiskiem oraz prawem wykonywania zawodu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz