Ulica 1 Maja na 5 sposobów

Moim zdaniem pomysł pierwszy jest najlepszy i nie wymaga wielkich nakładów finansowych

jest dobrze, wreszcie cicho i spokojnie i nie ma co tu kombinować. Lepiej wyprostujcie wreszcie tą trasę zieloną

Uważam, że wariant II jest najbardziej rozsądny i optymalny, zarówno dla psudo handlowców jak i mieszkańców. I jeszcze jedno, nie ma co kombinować, bo ponowne otwarcie ulicy nie spowoduje nagłego wzrostu obrotów. A my jako mieszkańcy tej ulicy chcemy mieć spokój i ciszę a nie ruch i hałas non stop.

Lepisj pozno niz wcale. A jakie to sankcje naklada sie za spoznienia-rok to swojego rodzaju rekord.

Co im spadło? Ja tam teraz chętniej jadę samochodem, bo wreszcie mam gdzie zaparkować i zrobić zakupy!

co do miejsc parkingowych zakupy w tym miejscu tez chetniej robie zakupy (chociaz prawda jest ze oferta i jakosc sklepow troche podupadla zwlaszacza na obecne czas z drugiej strony brakuje tam 1) tak mi sie wydaje czegos przyciagajacego zeby ludzie zaczeli chetniej odwiedzac to miejsce 2) wczesniej nalezy zwrocic na to takze uwage ze bardzo duzy ruch generowala GALA ktora w tej chwili nie wie co z soba zrobic bo ludzi tam teraz tez jest jak na lekarswo 3) ogromna konkurencja ze strony Galerii) bo jest gdzie zaparkowac i mozna to o wiele spokojniej zrobic a rozwiazania bardzo mi sie podoba wariant drugi tzn zrobienie odzielnego pasa dla skrecajacych w prawo oraz wariant bodajze 4 tzn przerobienie wyjazdu z 1 - maja tzn przerobienie pasa ktory teraz tylko pozwala na jazde w prawo na jazde w prawo i na wprost a doposcic jedynie jazde z pasa prawego tzn(na wprost i w prawo) na jazde w prawo a swoja droga tam jest tylko problem z wyjazdem w godzina ok 17 a w pozostalych porach jest dobrze swoja droga jak jest duzo samochodow to jasna sprawa ze bedzie korek i trzeba troche postac dla odstresowania sie polecam pojechac do stolicy postac troche w tamtych korkach i przyjechac do lublina gwarantowana poprawa humoru pozdrawiam

Ten pomysł sklepikarzy to paranoja. Dziesiątki lat mieszkańcy czekali na to aby ta ulica stała się cicha i w miarę bezpieczna a teraz 1-go Maja znowu ma być trasą tranzytową. Sklepikarze po 17 -tej wracają do swoich domów w innych dzielnicach a my tu zostajemy. Dziwne w tym wszystkim jest to, ze podpisy pod petycją o przywróceniu ruchu zbierał Dzielnicowy. Co ma do tego Policja??? Ponadto, podobno zebrał ich ponad 600 a jak to mozliwe skoro ten odcinek ul. 1-go Maja liczy nieco ponad 350 osób??? Skąd ten naddatek??? Stałych mieszkańców nikt nie pytał o opinię w tej sprawie. W związku z powyższym, mieszkańcy tez będą się bronić i zaniosą SWOJĄ petycję do Pana Prezydenta.

Nie mogę wyjśc z podziwu, kiedy widzę jaką zadymę zorganizowali sklepikarze i tzw. handlowcy z ulicy 1-go Maja. Zastanawiam się skąd mają pewność że: 1. ich racje są nadrzędne, ważniejsze od zdrowia i bezpieczeństwa tych co tam mieszkają i tamtędy chodzą. Przebudowa ulicy była planowana dziesiątki lat temu właśnie z powodów bezpieczeństwa. Odkąd zamknięto ulicę nie zdarzył się żaden wypadek, a wcześniej było ich kilka w ciągu tygodnia. Czy ci pseudo uzdrowiciele wezmą na siebie odpowiedzialność za zwiększenie liczby wypadków po otwarciu ulicy??? 2. zamknięcie ulicy to jedyny powód spadku ich dochodów? O ile wiem, obroty maleją w wielu sklepach innych dzielnic i to nie od dziś. Czy zatem otwarcie ulicy 1-go Maja spowoduje natychmiastową poprawę sytuacji sklepikarzy? Bardzo wątpię!!! To nie te czasy, że czeka się bezczynnie na klienta. A jak ktoś narzeka na utrudnienia w ruchu teraz, to ma krótką pamięć lub nie znał tej ulicy w latach minionych. Korki od ronda do pl. Bychawskiego to był standard. Sklepikarze - odczepcie się od NASZEJ ulicy. Teraz tu jesteście a za parę miesięcy może was nie być - Mieszkańcy z problemem zostaną!!!

Jako mieszkańcy jesteśmy zadowoleni z wariantów, gdzie nie bierze się pod uwagę przywrócenia ruchu. Kilkadziesiąt lat mieszkania w huku, kurzu, brudzie zdecydowanie nam wystarcza. Pomijamy już niebezpieczeństwo w ruchu ulicznym. Ciekawy jest fakt, że wczoraj był 1 przedstawiciel Pana Prezydenta, który nie chciał z mieszkańcami w ogóle rozmawiac, ba, nawet ich wysłuchać. Popatrzeć wystarczy na częśc Maja przy targu, która zamknieta jest od kilkudziesięciu lat i wszyscy sobie radzą. No, ale, złej baletnicy rąbek u spódnicy....