Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

UMCS: Nowe stawki stypendiów. Doktoranci oburzeni. Jak żyć za 100 zł?

Utworzony przez Melina_na_uspokojenie, 26 listopada 2011 r. o 08:55 Powrót do artykułu
Doktorów ci u nas nadmiar. Ci którzy są już nimi nie mają zajęcia. Więc po co produkować nowych i ich wspomagać. Aby ograniczyć pęd do doktoryzowania rząd słusznie wprowadza rozwiązania materialne. Jak ktoś chce bidować teraz i przez całe życie niech bazgrze ten doktorat. A nie lepiej nauczyć się układania glazury. Robota pewna do późnej starości i dobrze płatna
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[i]~ktosik~ = Paweł Pachuta[/i]
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
amber napisał:
no tak faktycznie nie nadaje sie do niczego bo nikt mi nie wspomnial ze jak pisze doktorat z kwiatkow to musze miec obeznanego lexa idz obrazac ludzi gdzie indziej u czlowieka, ktory tak nie szanuje ludzi nawet na mopie bym nie chciala jezdzic
a po co komu doktorat z kwiatków
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
antyktosik napisał:
[i]~ktosik~ = Paweł Pachuta[/i]
Jakby ten "ktosik", który tak w rażący sposób wypowiada się o studentach i doktorantach, rzeczywiście okazał się Rzecznikiem Praw Doktorantów UMCS to... NIE DAJ BOŻE TAKIEGO RZECZNIKA NA MOJEJ UCZELNI!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
hahaha błędne wywody dzieci ale zgadujcie dalej, może traficie chociaż przyznaję rzeczonego znam narazie taka podpowiedź wam wystarczy:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No proszę bardzo, niedziela, godzina prawie 11 a biedni zapracowani doktoranci pewnie jeszcze śpią albo myślą "jak przeżyć za socjalne" - bardzo prosto, zabrać się do roboty. Nie zdążyli jeszcze żadnego nowego paszkwilu napisać, nikogo obrazić, nie zdążyli kolejny raz pokazać swojej wyższości nad otoczeniem. Jeszcze żadnego narzekania, żadnych roszczeń... aaaa pewnie zastanawiają się, czy iść jutro na uczelnię, czy może dopiero w przyszły poniedziałek...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ile jadu! Jakie kompleksy! Może po prostu biedni doktoranci uznali w końcu rozmowę z ziejącym nienawiścią człowieczkiem, za bezcelową. Co do "ktosika" (=P.P.), dziwne aby dwie osoby mogły wyrażać się w tak podobny sposób. Tyle, że tu ten... hmm Pan, jest bardziej radykalny, bo może być anonimowy. Nie dziwi mnie już czemu sytuacja doktorantów na naszej Uczelni wygląda tak jak wygląda. Mamy tu przykład z jak wielkim zaangażowaniem, broniona jest idea chorych przecież rozwiązań.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziecko drogie, nie wiem dlaczego uważasz, że ja za niecałe 1400 zł na miesiąc mam robić to co ty, czyli prowadzić badania naukowe, a do tego prowadzić cztery razy więcej zajęć ze studentami, a tobie w twoim mniemaniu należy się 900-1400 za to że istniejesz, przeprowadzisz 30 może 60 godzin ze studentami, do tego możesz dostać stypendium miejskie i urzędu marszałkowskiego, masz mieć zniżki na PKP, których ja nie mam, stypendium ministra, którego ja dostać nie mogę i preferencyjną opłatę za akademik, bo ja muszę do opłaty dopłacić VAT, którego ty nie płacisz. Czy nie uważasz, że prezentujesz klasyczna postawę roszczeniową ? Porównaj swoją sytuacje i moją - twoja przez lata była dużo lepsza, teraz jest w końcu podobna - a jak jesteś zdolna, to nadal będzie dużo lepsza niż moja, bo ja takich preferencji i przywilejów jak ty nie mam. Więc nie narzekaj, skoro i ja zaciskam zęby i pracuje dalej. Co do anonimowości to też z niej korzystasz, może się przedstaw z imienia i nazwiska, to przywoływany przez ciebie PP, jeśli przeczyta twój komentarz, będzie cie mógł pozwać o zniesławienie. Podrośniesz trochę, popracujesz trochę w życiu, to pogadamy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
stypendia przytaczane przez Ciebie w duzej mirze opieraja sie na inowacyjnosci badan - nauki podstawowe nie maja szans skoro sam mowisz ze praca jest podobna i rozni sie jedynie liczba godzin dydaktycznych to dlaczego mam za nia NIC nie otrzymywac? akademik to tez nie prawda- bo akurat ja place tyle samo co osoba zupelnie z uczelnia nie zwiazana masz racje- nie narzekaj, nie obrazaj ludzi tylko obron w końcu ten doktorat i przejdz na adiunkta, postaraj sie o grant - moze zmniejszy sie wtedy Twoje rozgoryczenie i ilosc ziejacej do ludzi nienawisci
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kolejna, albo i ta sama osoba pod innym nickiem chrzani farmazony nie związana z uczelnią, czyli kto - ktoś z ulicy ? bo jeśli student albo doktorant innej uczelni to korzysta z tego samego przywileju co ty, a którego pracownicy nie ważne czy umcs, czy innej uczelni nie mają weź trochę poczytaj, podowiaduj się, pomyśl i udowodnij tym, że zasługujesz na miano doktoranta Ty nie pracujesz, ty jesteś studentką i masz praktyki, wiedziałaś jak szłaś na studia, ze jest taki obowiązek ? trzeba było nie iść jak się nie podoba i napewno nie socjal jest od płacenia za zajęcia, więc co ma piernik do wiatraka ? Nie podobają się warunki ? zrezygnuj i idź do prawdziwej pracy. Ile napisałaś artykułów do punktowanych czasopism w czasie tych swoich studiów ? bo ja piszę 2-3 rocznie i nie o motywie orła w literaturze, tylko z prawdziwych nauk
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ktosik napisał:
kolejna, albo i ta sama osoba pod innym nickiem chrzani farmazony nie związana z uczelnią, czyli kto - ktoś z ulicy ? bo jeśli student albo doktorant innej uczelni to korzysta z tego samego przywileju co ty, a którego pracownicy nie ważne czy umcs, czy innej uczelni nie mają weź trochę poczytaj, podowiaduj się, pomyśl i udowodnij tym, że zasługujesz na miano doktoranta Ty nie pracujesz, ty jesteś studentką i masz praktyki, wiedziałaś jak szłaś na studia, ze jest taki obowiązek ? trzeba było nie iść jak się nie podoba i napewno nie socjal jest od płacenia za zajęcia, więc co ma piernik do wiatraka ? Nie podobają się warunki ? zrezygnuj i idź do prawdziwej pracy. Ile napisałaś artykułów do punktowanych czasopism w czasie tych swoich studiów ? bo ja piszę 2-3 rocznie i nie o motywie orła w literaturze, tylko z prawdziwych nauk
co do akademika - osoba z ulicy tzn. ani student ani doktorant ani pracownik uczelni, poprostu osoba zupełnie nie związana z uczelnia, która też wynajmowała taki sam pokój jak ja - ta sama opłata powtarzam raz jeszcze - dlaczego ja za swoja prace badawcza mam nic nie dostawać a Ty tak? nie pisze o żadnym socjalu, nigdy z niego nie korzystałam bo to jest akurat ok. 8% szczęśliwców na mojej uczelni (przed zmiana zasad) a dlaczego Ty nie rezygnujesz skoro tak Ci źle? ilością artykułów akurat mi nie zaimponowałeś, a co do "prawdziwych nauk" nie komentuje
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ktosik napisał:
Dziecko drogie, nie wiem dlaczego uważasz, że ja za niecałe 1400 zł na miesiąc mam robić to co ty, czyli prowadzić badania naukowe, a do tego prowadzić cztery razy więcej zajęć ze studentami, a tobie w twoim mniemaniu należy się 900-1400 za to że istniejesz, przeprowadzisz 30 może 60 godzin ze studentami, do tego możesz dostać stypendium miejskie i urzędu marszałkowskiego, masz mieć zniżki na PKP, których ja nie mam, stypendium ministra, którego ja dostać nie mogę i preferencyjną opłatę za akademik, bo ja muszę do opłaty dopłacić VAT, którego ty nie płacisz. Czy nie uważasz, że prezentujesz klasyczna postawę roszczeniową ? Porównaj swoją sytuacje i moją - twoja przez lata była dużo lepsza, teraz jest w końcu podobna - a jak jesteś zdolna, to nadal będzie dużo lepsza niż moja, bo ja takich preferencji i przywilejów jak ty nie mam. Więc nie narzekaj, skoro i ja zaciskam zęby i pracuje dalej. Co do anonimowości to też z niej korzystasz, może się przedstaw z imienia i nazwiska, to przywoływany przez ciebie PP, jeśli przeczyta twój komentarz, będzie cie mógł pozwać o zniesławienie. Podrośniesz trochę, popracujesz trochę w życiu, to pogadamy.
Pracownicy naukowi mogą liczyć na pomoc socjalną od uczelni. Jeśli Pana dochody nie przekraczają 100 tysięcy złotych na osobę to należy się Panu pomoc. Zastanawiam się tylko czy ktoś kto ma takie dochody (tj do 100 tys. na osobę) potrzebuje pomocy... Odsyłam: http://www.umcs.lublin.pl/news.php?nid=4608
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jack napisał:
Jakby ten "ktosik", który tak w rażący sposób wypowiada się o studentach i doktorantach, rzeczywiście okazał się Rzecznikiem Praw Doktorantów UMCS to... NIE DAJ BOŻE TAKIEGO RZECZNIKA NA MOJEJ UCZELNI!!!
Byłoby wesoło... Pozdrawiam tych, którym chce się walczyć w tej z góry przegranej walce. POWODZENIA!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ALE PIĆ I BALOWAĆ TO MAJĄ ZA CO !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taaa a zwykli studenci UMCS to gdzie?! Ja jestem studentką 1 roku i dostałam 100 złotych na życie: na jedzenie na cały miesiąc, ksero, środki czystości... Nie ma mowy żebym sobie jakiś ciuch kupiła czy pojechała do domu. To się nazywa bieda... A nie to co mają doktoranci, którzy wliczają alkohol w wydatki i papierosy. To jest okropne, postaram się z tego względu zmienić uczelnię, bo tu się wytrzymać nie da za takie niskie pieniądze. A w tym roku mam do dyspozycji poza stypendium 320 zł, akurat na akademik i 25zł zostanie. Także kurcze się cieszcie, że macie do dyspozycji kilka stów a nie 100zł. Bez przesady, co ja mam powiedzieć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
XXX napisał:
Taaa a zwykli studenci UMCS to gdzie?! Ja jestem studentką 1 roku i dostałam 100 złotych na życie: na jedzenie na cały miesiąc, ksero, środki czystości... Nie ma mowy żebym sobie jakiś ciuch kupiła czy pojechała do domu. To się nazywa bieda... A nie to co mają doktoranci, którzy wliczają alkohol w wydatki i papierosy. To jest okropne, postaram się z tego względu zmienić uczelnię, bo tu się wytrzymać nie da za takie niskie pieniądze. A w tym roku mam do dyspozycji poza stypendium 320 zł, akurat na akademik i 25zł zostanie. Także kurcze się cieszcie, że macie do dyspozycji kilka stów a nie 100zł. Bez przesady, co ja mam powiedzieć.
Tak na doktoracie nic innego nie robimy tylko pijemy, palimy i jemy za te 300 zl stypendium jakie mam w tym roku. Tyle ze pijemy roztopiony snieg, palimy glupa i jemy kore z drzew!!!! Zajecia ze studentami same sie prowadza za nas, same sie zbieraja materialy do pracy w archiwach panstwowych, IPNie oraz sama sie robi kwarenda prasowa!!! Pomijak juz czytanie 100 ksiazek jakiem jest potrzebne w bibliografi!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dominiku zajmij się doktoratem i nie bądź już gnidą!!! Twój promotor prof. Szczygieł ma dosyć i wstydzi się takiego podopiecznego!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zapraszam na bezpłatne szkolenia - jedyne takie w Lublinie: www.gis-szkolenia.pl Warto skorzystać! zapraszam
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To ja dorzucę cegiełkę do tego "ustalanego centralnie w Warszawie" progu uprawniającego do ubiegania się o stypendium socjalne. Cytat ze strony MNiSW: "Od dnia 1 października 2011 r. ustawowe wysokości dochodu na osobę w rodzinie studenta i doktoranta uprawniające do ubiegania się o stypendium socjalne zostały podwyższone o 30 %, tj. z 351 zł do 456,3 zł (minimalna wysokość) oraz z 602 zł do 782,6 zł (maksymalna wysokość). Powyższa zmiana oznacza, że próg dochodu uprawniający do otrzymania świadczenia socjalnego może być ustalony przez rektora w porozumieniu z uczelnianym organem samorządu studenckiego (uczelnianym organem samorządu doktorantów) w granicach od 456,3 zł do 782,6 zł netto miesięcznie na osobę w rodzinie studenta." Czyli, jeśli dobrze rozumiem, nie było przymusu zwiększania progu? A nawet można go było zmniejszyć (na przykład gdyby brakowało środków na stypendia)? Pełen tekst: http://www.nauka.gov.pl/szkolnictwo-wyzsze/sprawy-studentow-i-doktorantow/system-pomocy-materialnej/system-pomocy-materialnej/artykul/dochod-uprawniajacy-do-ubiegania-sie-o-stypendium-socjalne-w-roku-akademickim-20112012/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
XXX napisał:
Taaa a zwykli studenci UMCS to gdzie?! Ja jestem studentką 1 roku i dostałam 100 złotych na życie: na jedzenie na cały miesiąc, ksero, środki czystości... Nie ma mowy żebym sobie jakiś ciuch kupiła czy pojechała do domu. To się nazywa bieda... A nie to co mają doktoranci, którzy wliczają alkohol w wydatki i papierosy. To jest okropne, postaram się z tego względu zmienić uczelnię, bo tu się wytrzymać nie da za takie niskie pieniądze. A w tym roku mam do dyspozycji poza stypendium 320 zł, akurat na akademik i 25zł zostanie. Także kurcze się cieszcie, że macie do dyspozycji kilka stów a nie 100zł. Bez przesady, co ja mam powiedzieć.
Masz 100 złotych bo Twój dochód na osobę wynosi od 610 do 782 złotych! Jakbyś była na doktoracie miałabyś 150 złotych!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...