Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

UMCS: Pieniądze na podwyżki podzielone

Utworzony przez mosquito, 27 listopada 2009 r. o 21:50 Powrót do artykułu
Ciekawe ilu z profesorów uniesie się honorem i nie przyjmie tej jałmużny ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wierz mi, żaden. po to założyli "związek zawodowy" (bo ich praw na uczelni "nikt nie broni") żeby z tych pieniędzy wyrwać jak najwięcej dla siebie. jest tylko jeden sposób na umcs - upadłość, albo jakiś zarząd komisaryczny. i uporządkowanie tego postkomunistycznego bordello
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kto redagował to porozumienie, czy rektor, czy kanclerz Urbanek. Zastanawiam się ile w końcu dostaną dokorzy na etacie technicznym 170,- czy 190,-, czy 140,-, bo nie są to nauczyciele akademiccy a pracownicy niebędący nauczycielami, a może zależeć to będzie od dobrej woli włodarzy UMCS. Drodzy związkowcy czytajcie to co podpisujecie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I po raz kolejny najbardziej kompetentną osobą do komentowania spraw na Uniwersytecie jest pani sprzątaczka! Czy ktoś jeszcze pamięta, kto jest Rektorem? Niedługo profesorowie będą musieli pytać sprzątaczki o zgodę na prowadzenie badań i zajęć!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Widać, że UMCS nie dba o młodą kadrę naukową i daje najmniejszy dodatek, zapominając, że profesorstwo pracuje na kilku etatach a zajęcia w rodzimej uczelni nie zawsze się odbywają. Magistrom i doktorom podnosi się jedynie wymagania zapominając, że są to też ludzie, którzy za niecałe 2000 tys. zł muszą przeżyć z rodzinami cały miesiąc. Ale cóż rektora wybierają samodzielni pracownicy naukowi, więc trzeba się im przypodobać nbie licząc się z innymi. To ma być rozwój kadrowy UMCS wg. Rektora Dąbrowskiego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niestety coraz wyrazniej widac, iz wladze UMCS zaczynaja w kwestiach finansowych dzialac pod dyktando zwiazkow zainteresowanych wylacznie jedna grupa pracownikow - pracownikami obslugi technicznej budynkow (sprzataczkami, szatnaiarzami, portierami, etc.). Tylko w ten sposob mozna zrozumiec logike przyznania dokladnie takiego samego dodatku pracownikom odpowiadajacym np. za czystosc obiektow UMCS (przy calym szacunku do ich samych i ich pracy, doskonale zdaje sobie sprawe z tego ze jest ona niewdzieczna i slabo oplacana) i pracownikom dziekanatow czy zwlaszcza asystentom, ktorzy wraz z adiunktami dzwigaja na sobie olbrzymia wiekszosc obowiazkow dydaktycznych uczelni, a ich wynagrodzenie zasadnicze (ok. 1500 zl na reke) jest smiesznie niskie. I tylko przy tym zalozeniu da sie ustalic dlaczego prace adiunktow wyceniono raptem na 50 zl wiecej niz prace portierow. Czy we wladzach uczelni ktos zastanawia sie w ogole nad tym, jak ich polityke finansowa odbiera grupa mlodszych pracownikow naukowych? Z rozmow jakie ostatnio toczymy w swoim gronie bezsprzecznie wynika, iz wiekszosc doktorow zatrudnionych na kierunkach majacych komercyjne odpowiedniki planuje odejscie z UMCSu zaraz po uzyskaniu habilitacji. Nasza Alma Mater ma nam coraz mniej do zaoferowania. Prywatne uczelnie oferuja swym pracownikom (zwlaszcza tym zatrudnianym u nich na pierwszym etacie) nieporownywalnie lepsze warunki i to nie tylko finansowe (wynagrodzenie nawet w lubelskich szkolach prywatnych jest zazwyczaj minimum dwukrotnie wyzsze niz w szkolach publicznych), ale i dotyczace warunkow pracy (zdecydowanie nizsze pensum!). Do niedawna jednym z elementow, ktory w naszym mniemaniu przesadzal o wyzszosci uczelni publicznych nad prywatnymi bylo znacznie lepsze zaplecze badawcze, w tym zwlaszcza biblioteczne, dzis w dobie katalogow elektronicznych na kierunkach humanistycznych/spolecznych nie ma ono juz zbyt wielkiego znaczenia, a i w tym elemencie UMCS zostaje daleko w tyle. Dlaczego ja, jako adiunkt na progu habilitacji, zatrudniony na najwiekszej uczelni w tej czesci UE z prosba o dostep do zagranicznych artykulow naukowych musze zwracac sie do mlodszych kolegow studiujacych na zachodzie, ktorzy dzieki serwisom typu jstor.org za sprawa kilku klikniec mysza sa w stanie zapoznac sie z trescia dowolnej akademickiej publikacji periodycznej od poczatku XX w., a do ktorych ja mam "dostep" jedynie za sprawa wypozyczalni miedzybibliotecznej, ktora potrzebuje czesto kilku tygodni na zrealizowanie jednego zamowienia? Czy ktos bierze te kwestie pod uwage? Czy na Senacie uczelni kiedykolwiek zastanawiano sie nad tym jakie beda konsekwencje ulatwien w zdobywaniu habilitacji na kierunkach takich jak prawo, administracja, politologia, ekonomia, itp. ktorych samodzielni pracownicy naukowi sa rozchwytywani przez prywatne uczelnie? Czy ktos robi w ogole cos by te osoby zatrzymac na ich macierzystych wydzilach? Czy poswieca im sie choc polowe tej uwagi, ktora zdaja sie obecnie cieszyc panie sprzataczki, portierki i szatniarki?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...