Urzędnicy idą do domu, bo jest gorąco

pozdrawiam z urzędu, jest 35 st.C - na termometrze w pokoju, padł juz jeden wiatrak

gocha, masz w pracy czas na pisanie w internecie? za nasz - podatników - pieniądze?

To trzeba się było uczyć - jak Ci Matka mówiła.

Szczęśliwy, kto ma w domu znośną temperaturę. Ja mogłabym uiciekać z pracy tylko do Tesco, do działu z nabiałem. Ostatecznie wolę siedzieć w pracy, bo w domu mam 32. Na razie. Gdy słońce przyjdzie na stronę mojego okna, będzie w mieszkaniu 34. Dziękuję za uwagę.

gocha napisał:

pozdrawiam z urzędu, jest 35 st.C - na termometrze w pokoju, padł juz jeden wiatrak

pozdrow tych ktorzy pracuja w pelnym sloncu, i skoncz chrzanic

tak za Twoje

Ja też nie piekę chleba bo na hali 39 C tylko tyle że słonce w głowę nie pali.

Pasożyty urzędnicze nigdy się nie przemęczali. 2 kawy, 3 herbaty, połazić, pochrzanić farmazony, poplotkować i jakoś urzędasowi 8 godzin zleci. Efektywnej pracy to mają góra ok.4 godzin dziennie.

Niestety, ale mając w pokoju w pracy temperaturę 30+ trudno jest wypełniać swoje obowiązki. Nawet woda dawana dla złagodzenia upału niewiele pomaga bo często ma temperaturę ... pokojową. Wentylator w takiej temperaturze jedynie przerzuca powietrze z lewa na prawo. A hejtującym polecam pójść do pracy przy takich temperaturach.

xx napisał:

Niestety, ale mając w pokoju w pracy temperaturę 30+ trudno jest wypełniać swoje obowiązki. Nawet woda dawana dla złagodzenia upału niewiele pomaga bo często ma temperaturę ... pokojową. Wentylator w takiej temperaturze jedynie przerzuca powietrze z lewa na prawo. A hejtującym polecam pójść do pracy przy takich temperaturach.

ja proponuję zamianę, praca w polu, tam lżej

ravajas@wp.pl napisał:

gocha, masz w pracy czas na pisanie w internecie? za nasz - podatników - pieniądze?

spadaj, myslisz ze ja to nie płacę podatków????????????

a ja pracowac musze... by wyzywić urzędasów i narzekajacych na wszystko... wlasnie mam pol godzinna przerwe na obiad i dalej ide zrywać owoce w pełnym słońcu... tak juz od poniedziałku... pozdrawiam tych ktorym tak ciezko pracowac przy 32 w cieniu przy wiatraku

Gld napisał:

Pasożyty urzędnicze nigdy się nie przemęczali. 2 kawy, 3 herbaty, połazić, pochrzanić farmazony, poplotkować i jakoś urzędasowi 8 godzin zleci. Efektywnej pracy to mają góra ok.4 godzin dziennie.

hahah, lubie wpisy takich pasożytów pracujących w kiosku czy na kasie - bo nic im w życiu nie wyszło i zazdroszczącym innym

Mogliby w ogóle nie przychodzić do pracy, bo nic nie produkują tylko konsumują. Nadmiar biurokracji jest szkodliwy dla gospodarki i dla społeczeństwa.

gocha napisał:

hahah, lubie wpisy takich pasożytów pracujących w kiosku czy na kasie - bo nic im w życiu nie wyszło i zazdroszczącym innym

Mam swój biznes, nie jestem nieudacznikem, na głupim kręceniu pizzy wychodzi mi miesięcznie więcej, niż twojemu wojewodzie i dyrektorowi generalnemu, nie uczyłem się, ale nie jestem nieudacznikiem, wtedy kiedy rzucałem studia prawniczne ty pewnie wkuwałaś jakieś durnoty, zatrudniam 4 ludzi, narzekają na to, że gorąco, ale to nie zasrany urząd, dzień pracy to dzień pracy. Zapewniam moim ludziom wolne, wypłacam premie za pracę w upały, są zadowoleni, ponieważ ja i oni wiedzą, że pieniądze pochodzą tylko z pracy. Urząd to nie jest praca, bo nie wytwarza jakichkolwiek dóbr, pasożytuje jedynie na tym co ja i moi pracownicy muszą oddać, z zarobionych pieniędzy PRACĄ. Bądź zdrowa Gosiu, popatrz na tempo wzrostu długu i pomyśl, że Twoja ciepła posadka za całe 2/3 albo nawet i 4 tysiące niedługo nie będzie miała racji bytu.Wara nierobom z urzędów, normalni ludzie prowadzą działalność gospodarczą, albo pracują w sektorze prywatnym

MLKMLK napisał:

Mam swój biznes, nie jestem nieudacznikem, na głupim kręceniu pizzy wychodzi mi miesięcznie więcej, niż twojemu wojewodzie i dyrektorowi generalnemu, nie uczyłem się, ale nie jestem nieudacznikiem, wtedy kiedy rzucałem studia prawniczne ty pewnie wkuwałaś jakieś durnoty, zatrudniam 4 ludzi, narzekają na to, że gorąco, ale to nie zasrany urząd, dzień pracy to dzień pracy. Zapewniam moim ludziom wolne, wypłacam premie za pracę w upały, są zadowoleni, ponieważ ja i oni wiedzą, że pieniądze pochodzą tylko z pracy. Urząd to nie jest praca, bo nie wytwarza jakichkolwiek dóbr, pasożytuje jedynie na tym co ja i moi pracownicy muszą oddać, z zarobionych pieniędzy PRACĄ. Bądź zdrowa Gosiu, popatrz na tempo wzrostu długu i pomyśl, że Twoja ciepła posadka za całe 2/3 albo nawet i 4 tysiące niedługo nie będzie miała racji bytu.Wara nierobom z urzędów, normalni ludzie prowadzą działalność gospodarczą, albo pracują w sektorze prywatnym

Jak taki jesteś mądry to dojdź do władzy i zlikwiduj wszystkie urzędy, a... i pewnie też wszystkie służby mundurowe - bo to w pojęciu takich wielkich "byznesmenów" jak Ty to też pasożyty i nieroby. Tylko ciekaw jestem jak długo i jak świetnie będzie wtedy Twój wspaniały biznes funkcjonował w pełnej anarchii. Pozdrawia urzędnik, który ma w pokoju klime i z własnej woli zasuwa w pracy więcej niż 8 godzin dziennie (bez premii i nadgodzin) - żeby w tym kraju było choć trochę ładu i porządku.

Jak skracają czas pracy to i powinni im i uciąć odpowiednio wynagrodzenia ! Socjalizm już się dawno skończył teraz mamy kapitalizm.

nie ma co się szczycić na kul już od poniedziałku pracuję się krócej

Popieram Anię.Oni rzeczywiście mogliby nie przychodzić do pracy,nawet nikt by tego nie odczuł.Gorzej byłoby gdyby do domu poszli budowlańcy,kolejarze,wywożący śmieci.