Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
może jak urzędnicy nie mają co robić, to niech zajmą się chaszczami i samosiejkami w wąwozie przy Jana Pawła czyli na terenie miejski. Najpierw usuń belkę ze swojego oka, a później drzazgę z oka bliźniego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do sądu z nimi, nie darować... jak by to Pan wyciał drzewa urzedowi miasta dopiero by sie wrzawa rozpoczeła a zabulił by też porzadnie, Policja wtedy by widziała jak znaleźć i ukarać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Urzędnik w zagrodzie równy wojewodzie a co wolno w Warszawie to czemu nie w gminie zresztą sam naczelny daje tego przykład inwigilując społeczeństwo jak za starych socjalistycznych czasów wtedy też nikt nie śmiał i nie miał prawa skarżyć się na urzędnika choć tak naprawdę więcej było sprawiedliwości a nie zamordyzmu jak obecnie !A jeśli do tego dodamy łamanie prawa własności to prawie Białoruś i Łukaszenkę to przypomina jak to sporo ludzi mówi a Tusk nad tym przestał dawno temu panować źle się dzieje w państwie Polskim oj źle !jeśli już samowola do gminu zeszła !.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Urzednik powinien benkac tak jak placa osoby ktore ze swojej posesji bez pozwolenia usuna dzewa, z tego co pamietam z pojawiajacych sie artykolow to nieziemskie kwoty kosztuje taka dzika wycinka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A właśnie zauważyłem jadąc w tym roku rowerem, że jakoś łyso się tam zrobiło. Teraz już znam przyczynę. Niech apardheidowski urząd miasta powycina drzewa przy bogatej ulicy Białostockiej w lubelskim beverly hills, obok willi wpływowych osób, to by dopiero się posypały głowy w urzędach!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
asd napisał:
Urzednik powinien benkac tak jak placa osoby ktore ze swojej posesji bez pozwolenia usuna dzewa , z tego co pamietam z pojawiajacych sie artykolow to nieziemskie kwoty kosztuje taka dzika wycinka.
Łomatkobosko - a skąd się biorą tacy analfabeci??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ostatnio nagminnie słyszy się o wycince drzew.Co za kretyni na to pozwalają!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem w podobnej sytuacji. W styczniu 2010 wycięto mi z posesji bez mojej zgody i wiadomości 6 drzew. Wydział Gospodarki uzasadnił swoja decyzje tym że topole pyliły. Nie było mowy o odszkodowanie za bezprawne wtargniecie na posesje, zniszczenie mienia i kradzież drzew! Pan kierownik Wydziału Gospodarki zaproponował jedynie chęć posadzenia nowych drzew (śmiech). Sprawa była przedmiotem rozpoznania przez Prokuraturę. Otrzymałam odpowiedz ze jest to czyn dozwolony a Sad nie dopatrzył się przestępstwa uzasadniając to szeregiem omyłek urzędników. Urzędnicy są bezkarni ponieważ w Polsce nie ma procedur egzekucji pomyłek urzędniczych. O odszkodowanie za poniesione straty mogę wystąpić jedynie do Sadu Cywilnego. Nawet jeśli Sad zasądzi odszkodowanie od Miasta Lublin odszkodowanie to zostanie wypłacone z podatków mieszkańców.Urzednicy nadal pozostaną bezkarni i w dalszym ciągu dopuszczać się będą samowoli, złodziejstwa i rabunku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zapraszam na ulicę Tymiankową....tutaj co roku ten sam pracownik administracji osiedla "lata" z piłą i przycina co popadnie....żywopłoty, krzewy, drzewka....a ostatnio kwitnacą pigwę!!! Dołączył do niego "nawiedzony" bo ten w przypływie "amoku" wyciął 3-letnią wierzbę....warto aby "stróże prawa" zajrzeli czasami na tę ulicę....????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
polak chce na wszystkim zrobic kase odszkodowanie za wszystko czemu nie zadbal o te drzewa?? do czgo sa one potrzebne(2 uschniete drzewka owocowe)??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
natomiast nie ma chętnego do wycięcia uschniętej topoli na posesji na rogu Żelaznej i Przesmyku. Urzędnicy, nawet ci z Wydziału Zarządzania Kryzysowego bez wniosku nie chcą od dwóch lat wyciąć drzewa, które stanowi zagrożenie. Dopiero nieszczęscie spowoduje,że wszyscy będą szukać winnego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżeli ja chcę wyciąć drzewo na swojej działce to bez zgody UM nie lzia. Dzisiaj bez POwiadamiania właściciela wycinają drzewa a jutro tym co POjechali na saksy na zarobek wyburzą domy bo są chwilowo niezamieszkane.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
anulinka napisał:
Jestem w podobnej sytuacji. W styczniu 2010 wycięto mi z posesji bez mojej zgody i wiadomości 6 drzew. Wydział Gospodarki uzasadnił swoja decyzje tym że topole pyliły. Nie było mowy o odszkodowanie za bezprawne wtargniecie na posesje, zniszczenie mienia i kradzież drzew! Pan kierownik Wydziału Gospodarki zaproponował jedynie chęć posadzenia nowych drzew (śmiech). Sprawa była przedmiotem rozpoznania przez Prokuraturę. Otrzymałam odpowiedz ze jest to czyn dozwolony a Sad nie dopatrzył się przestępstwa uzasadniając to szeregiem omyłek urzędników. Urzędnicy są bezkarni ponieważ w Polsce nie ma procedur egzekucji pomyłek urzędniczych. O odszkodowanie za poniesione straty mogę wystąpić jedynie do Sadu Cywilnego. Nawet jeśli Sad zasądzi odszkodowanie od Miasta Lublin odszkodowanie to zostanie wypłacone z podatków mieszkańców.Urzędnicy nadal pozostaną bezkarni i w dalszym ciągu dopuszczać się będą samowoli, złodziejstwa i rabunku.
No niestety, o policji i prokuraturze zapomnij w takich sprawach, ręka rękę myje, za dużo jest koneksji między urzędnikami różnych instytucji aby chcieli sobie zrobić krzywdę. Zostaje tylko sąd cywilny (specjalnie pisze mała literą gdyż wg moich kontaktów z nim prawo tam też mają w poważaniu w załatwianiu spraw, a sędziowie to święte krowy, którym należą się coraz większe pensje). Także tylko dobry prawnik i może coś wywalczysz, szczególnie w kontekście przepisów które weszły parę dni temu w życie (odpowiedzialność finansowa urzędników). Słyszałem komentarz do nich, że tylko przez sąd cywilny obywatel może udowodnić szkodliwe działanie lub złamanie prawa przez urzędasa. Co do Twoich drzew to zapytaj się UM dlaczego nie wycina topoli w ciągu ulicy Krężnickiej z własnej inicjatywy, a jest ich tam ładnych kilkadziesiąt wielkich sztuk. Powołaj się na prawo własności, zrób pomiary wg wytycznych które stosuje ochrona środowiska UM do wyliczenia kary za nielegalną wycinkę i zażądaj takiego odszkodowania. Wielu będzie Ci zarzucało, że jesteś pieniaczem i takie tam, ale w Polsce ciągle za nic wielu ludzi, w tym urzędasów, ma prawo własności, dlatego trzeba o to walczyć nawet w drobnych i śmiesznie małych sprawach. Co do topoli to nie chcę skłamać, ale podobno, jest jakiś przepis, nie wiem, czy unijny, że do któregoś roku, trzeba wyciąć topole właśnie z powodu tego, że pylą, a generalnie to lichy gatunek, na którego wycinkę nawet UM wyda Ci bez przeszkód zgodę. Może tu ktoś potwierdzi na forum moje zasłyszenia. Ale robić cokolwiek na nie swoim terenie, już nie mówię nawet o zgodzie, ale o poinformowaniu za wczasu właściciela, to jak to nie złamanie prawa to jesteśmy dalej dzikim krajem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Teraz właściciel ubolewa nad drzewkami, bo widzi szansę wyciągnięcia kasy za odszkodowanie, szkoda, że wcześniej się nimi nie interesował, żeby nie utrudniały mieszkańcom i drogowcom życia
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No tak, obudził się teraz. Jak mu miasto kosiło trawę, to nie przeszkadzało - czemu się wtedy nie upominał, że jego kawałek koszą? Jak dzikie wysypisko było tam zorganizowane to też się nie interesował. Teraz wycięli dwa patyczaki, zaśmiecające wszystko wkoło i afera wielka... Zacofanie w tym mieście nigdy nie minie. Wiecznie będzie 10 lat za resztą miast w Polsce. Nic nie można tu zrobić, bo z niczego szanowni mieszkańcy nie są zadowoleni. Ławki nowe wstawić- źle, trzeba połamać, wyrwać. Ławek nie wstawiać- jeszcze gorzej, bo przecież "w tych urzędach nic nie robią". Plac zabaw- po dwóch dniach nie ma ogrodzenia a kosz kipi od butelek po piwie. No jak to nazwać?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdyby w Polsce szanowano prawo własności to nie doszło by do takiej sytuacji .Jego działka jego problem .Wysyła się pisma o konieczności wycięcia to raz .czy właściciel musi kosić trawę na swoim nie wiem czy jest taki przymus.Urzędnicy wykorzystują niemoc policji i całej machiny państwowej .Papierowe prawo ,a w rzeczywistości na co dzień łamane są prawa konstytucyjne ,prawa pracownicze ,a obywatel nie ma siły ,ani pieniędzy na dochodzenie swojego prawa .Myślę ,że najgorsze jeszcze przed nami .do tego wszystkiego dochodzi bieda i bezrobocie .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w dzisiejszych czasach wyjatkowo latwo wydaje sie pozwolenia nw cyinke zwlaszcza jak ma sie znajomosci. http://imageshack.us/photo/my-images/88/35786654.jpg/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...