Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Urzędnicy wbrew mieszkańcom zgodzili się na budowę osiedla

Utworzony przez antyŻUK, 23 lutego 2012 r. o 08:03 Powrót do artykułu
Gość napisał:
faktycznie. Nie stać mnie na mieszkanie w Polsce, a raczej coś co nazywa się mieszkaniami. w cywilizowanych krajach to są raczej garderoby. W UK stać mnie na kredyt na domek o przyzwoitym standarcie i stać mnie na spłatę kredytu, ogrzewanie prądem dojazd do pracy 40 km.
Bo widzisz kolego, to kwestia filozoficzno-moralna: MIEĆ czy BYĆ. Mieć, czy być, tzn. mieć forsę i związany z tym dostęp do części dóbr konsumpcyjnych (de facto tych podstawowych, bo nie łudźmy się, te najnowsze technologie i luksusy za pieniądze w rónowartości zarobków robola angielskiego nie dostaniesz)a być czyimś najemnikiem i "obcym" w obcym kraju, dla paru groszy zrobiącym wszystko i dla wszystkich, czy też BYĆ szlachetnym jak diament pomimo biedy i być wolnym "na swoim" z dziada pradziada. Pierwsza postawa typowo konsumpcyjna, w literaturze przedstawiana jako negatywna, druga szlachetna, patriotyczna opisywana i wysławiana w książkach i poematach. Co do trwałości tych postaw ta pierwsza powoduje, że o ich przedstawicielach jest cicho w historii i literaturze: to tzw. nic nie znacząca masa, która nie kreuje historii i filozofii tego świata - ci drudzy poprzez literaturę, etosy i poematy - NIEŚMIERTELNI! (patrz np. Ślimak z Placówki). A co do patriotyzmu wystarczy pojechać do USA - tam patriotyzm w ich wydaniu jest jak religia: czczony i pielęgnowany na każdym kroku, poczucie wspólnoty i dumy narodowej OGROMNE - a u nas taka postawa WYŚMIEWANA przez pseudopolskie media i olewana przez młodzież wychowaną na facebooku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
żorż napisał:
to spier.. buraku do UK gary szorwać jak ci się tam tak podoba i lubisz jak na ciebie byle czarnuch napluć może ..
Sam byś ,,buraku'' pojechał, tylko nie znasz języka... A tu jest tak dobrze bo uświadom sobie że ponad 50% swoich zarobków oddajesz państwu pod różnymi przykrywkami ZUSu, VATu i innych podatków.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
beadford napisał:
Bo widzisz kolego, to kwestia filozoficzno-moralna: MIEĆ czy BYĆ. Mieć, czy być, tzn. mieć forsę i związany z tym dostęp do części dóbr konsumpcyjnych (de facto tych podstawowych, bo nie łudźmy się, te najnowsze technologie i luksusy za pieniądze w rónowartości zarobków robola angielskiego nie dostaniesz)a być czyimś najemnikiem i "obcym" w obcym kraju, dla paru groszy zrobiącym wszystko i dla wszystkich, czy też BYĆ szlachetnym jak diament pomimo biedy i być wolnym "na swoim" z dziada pradziada. Pierwsza postawa typowo konsumpcyjna, w literaturze przedstawiana jako negatywna, druga szlachetna, patriotyczna opisywana i wysławiana w książkach i poematach. Co do trwałości tych postaw ta pierwsza powoduje, że o ich przedstawicielach jest cicho w historii i literaturze: to tzw. nic nie znacząca masa, która nie kreuje historii i filozofii tego świata - ci drudzy poprzez literaturę, etosy i poematy - NIEŚMIERTELNI! (patrz np. Ślimak z Placówki). A co do patriotyzmu wystarczy pojechać do USA - tam patriotyzm w ich wydaniu jest jak religia: czczony i pielęgnowany na każdym kroku, poczucie wspólnoty i dumy narodowej OGROMNE - a u nas taka postawa WYŚMIEWANA przez pseudopolskie media i olewana przez młodzież wychowaną na facebooku.
Ale czego ty wymagasz jak u nas ,,władza'' traktuje tak flagę narodową... http://www.youtube.com/watch?v=OxsXrg9SSlI
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dobrze rozumiem - nowym dyr. Wydziału Środowiska w UM jest p.Strycharz, który do tej pory tak dzielnie współpracował z Portem Lot.Lublin (http://www.######.pl/artykul/437804,port-lotniczy-lublin-posadzi-setki-drzew,id,t.html) i który był już kiedyś dyrektorem Wydziału Środowiska w Urzędzie Wojewódzkim (http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070727/MAGAZYN/70726036)? No proszę, a w L. takie bezrobocie i nie znalazł się nikt bardziej odpowiedni na stanowisko dyrektora w UM. Czyżby kolejny przejaw kolesiostwa, a może dochody ze zlecenia w Porcie się zmniejszyły?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
żorż napisał:
to spier.. buraku do UK gary szorwać jak ci się tam tak podoba i lubisz jak na ciebie byle czarnuch napluć może ..
albo jesteś sfrustrowany, albo coś masz nie tak. dlaczego na zmywaku? Myślisz, że dla inteligentnych, myślących ludzi nie ma tam innej pracy niż sławetny zmywak? Trzeba tylko żyć normalnie i integrować się ze społecznością lokalną. trzeba doskonalić język a nie tworzyć getta polaczków co to jak oderwą się od rodziny w kraju to zachowują się jak psy spuszczone ze smyczy. I nie muszę nigdzie wy... jak to określiłeś bo ja tam po prostu jestem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
XXX napisał:
Sam byś ,,buraku'' pojechał, tylko nie znasz języka... A tu jest tak dobrze bo uświadom sobie że ponad 50% swoich zarobków oddajesz państwu pod różnymi przykrywkami ZUSu, VATu i innych podatków.
a skąd wiesz , że4 oddaje, Moż to jeden z tych pasożytów żerującym nz społeczeństwie i zyjązym z jego pracy. Za żadów Tuska liczba pasożytów różnychgwałtownie wzrosła
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
beadford napisał:
Bo widzisz kolego, to kwestia filozoficzno-moralna: MIEĆ czy BYĆ. Mieć, czy być, tzn. mieć forsę i związany z tym dostęp do części dóbr konsumpcyjnych (de facto tych podstawowych, bo nie łudźmy się, te najnowsze technologie i luksusy za pieniądze w rónowartości zarobków robola angielskiego nie dostaniesz)a być czyimś najemnikiem i "obcym" w obcym kraju, dla paru groszy zrobiącym wszystko i dla wszystkich, czy też BYĆ szlachetnym jak diament pomimo biedy i być wolnym "na swoim" z dziada pradziada. Pierwsza postawa typowo konsumpcyjna, w literaturze przedstawiana jako negatywna, druga szlachetna, patriotyczna opisywana i wysławiana w książkach i poematach. Co do trwałości tych postaw ta pierwsza powoduje, że o ich przedstawicielach jest cicho w historii i literaturze: to tzw. nic nie znacząca masa, która nie kreuje historii i filozofii tego świata - ci drudzy poprzez literaturę, etosy i poematy - NIEŚMIERTELNI! (patrz np. Ślimak z Placówki). A co do patriotyzmu wystarczy pojechać do USA - tam patriotyzm w ich wydaniu jest jak religia: czczony i pielęgnowany na każdym kroku, poczucie wspólnoty i dumy narodowej OGROMNE - a u nas taka postawa WYŚMIEWANA przez pseudopolskie media i olewana przez młodzież wychowaną na facebooku.
Wszystko pięknie, a rzeczywistość pozostaje rzecywistością... Nie każdy chce żyć niczym "szlachetny jak diament pomimo biedy i być wolnym "na swoim" z dziada pradziada", ale żyć przywoicie, wykorzystując dzisiejsze możliwości i zasoby, gdyby było mu dane, bo to, zdaje się, też nie dla wszsytkich, pomimo ogólnodostępności...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
albo jesteś sfrustrowany, albo coś masz nie tak. dlaczego na zmywaku? Myślisz, że dla inteligentnych, myślących ludzi nie ma tam innej pracy niż sławetny zmywak? Trzeba tylko żyć normalnie i integrować się ze społecznością lokalną. trzeba doskonalić język a nie tworzyć getta polaczków co to jak oderwą się od rodziny w kraju to zachowują się jak psy spuszczone ze smyczy. I nie muszę nigdzie wy... jak to określiłeś bo ja tam po prostu jestem.
hear, hear! Czy jakoś tak
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bb napisał:
Wszystko pięknie, a rzeczywistość pozostaje rzecywistością... Nie każdy chce żyć niczym "szlachetny jak diament pomimo biedy i być wolnym "na swoim" z dziada pradziada", ale żyć przywoicie, wykorzystując dzisiejsze możliwości i zasoby, gdyby było mu dane, bo to, zdaje się, też nie dla wszsytkich, pomimo ogólnodostępności...
No właśnie, to KWESTIA WYBORU - ja wybrałem Polskę, bo TU jest mój kraj i moje miejsce na ziemi od pokoleń - TU JESTEM U SIEBIE, nawet złodzieje w białych kołnierzykach, to też MOI złodzieje! . Po zwiedzeniu sporego kawałka świata określę to słowami: "Byłem w Rio, byłem w Baio, byłem nawet w obcym kraju, wszystko ch..., o ja p...dolę wszystko ch..."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W zimnych dołach mimo że malownicza okolica nie kupułbym mieszkania ze względu na występujące tam liczne cieki wodne ,poza tym ogrzewanie tam zawsze będzie drożej kosztować
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To tak jakby w wąwozie na czubach wybudować bloki albo w wąwozie pod stokiem na globusie.. Rozumiem, że są tereny gdzie wypada budować bo jest to łąka na obrzeżach miasta albo plac zieleni który pełni rolę lokalnego śmietnika ale żeby w wąwozie budować ? Ciekawe czy mieszkańcy się zastanawiali o ile spadła w tym momencie wartość ich mieszkań ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[quote name='KK' timestamp='1329998611' post='601204'] W zimnych dołach mimo że malownicza okolica nie kupułbym mieszkania ze względu na występujące tam liczne cieki wodne ,poza tym ogrzewanie tam zawsze będzie drożej kosztować [/quote Nie wiem skąd masz takie informacje kolego ale powiem ci, że to BZDURA! Mieszkam tam od dwóch lat i żadnych zwiększonych kosztów ogrzewania w porównaniu z innymi dzielnicami nie ma. To kwestia wykonania budynku i jego izolacji decyduje o kosztach ogrzewania. Co do cieków wodnych to mam akurat studnię głebinówkę i podcza wybijania jej dokłądnie widziałem na którym metrze występuje podsączanie (czyli początki wód podskórnych)- u mnie około 12 metrów(!), natomiast woda głębinowa na 43m. (o jakości cisowianki!). Zresztą na rogu Gnieźnieńskiej i Wojciechowskiej gościo, który niedawno postawił tam dom ma studnię kopaną jeszcze sprzed I-szej wojny światowej i tam można zobaczyć poziom wód - ja poprosiłem go o pokazanie zanim postawiłem swój i było o'k: w studni poziom wód był na około 18-20 m od poziomu gruntu. Tak, że podsumowując odnośnie ilości wód i cieków - to BZDURA! A jeszcze chcę dodać, że w połowie XIX w. teren dzisiejszego Sławinka, tj. WIEŚ Sławinek, to było uzdrowisko wodne, coś takiego jak Nałęczów, słynące z wielu żródeł i żródełek, które po części powysychały a po części w wyniku melioracji terenu osuszono lub skierowano rurami pod powierzchnią ziemi i odprowadzono do Czechówki. A proszę zobaczyć jak dużo tam domków i jakoś ludzie nie narzekają. Najgorzej jest mieć stary dom w starej technologii budowany - trzeba się liczyć z tym, ze koszty ogrzewania będą naprawdę duuże. Tak samo jak koszty zamieszkiwania na wsi poza Lublinem - zabawa w taksówkarza dzieci icałej rodziny bez końca przez okrągły tydzień (do szkoły, ze szkoły, na angielski, na tańce, z angielskiego, z tańców itd., itd.) i ogromne koszty zużycia paliwa: może działka tańsza w zakupie ale potem do końca życia płacisz haracz stacjom paliw, nie mówiąc o odśnieżaniu i innych tego typu atrakcjach (np. problemy z przyjazdem karetki pogotowia związanych z czasem dojazdu i przejazdem przez nieodśnieżony odcinek drogi). Poza tym z Zimnych Dołów - Szerokiego wszędzie jest po prostu blisko do newralgicznych punktów miasta (uczelnie, szpitale, centrum przy Zana, do Śródmiecia).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
art. 35 ustawy prawo budowlane stwierdza , że w razie spełnienia wymagań określonych ustawą nie można odmówić wydania pozwolenia na budowę. O co ten cały bełkot, gdy decyzja środowiskowa nie była wymagana.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[quote name='irokez' timestamp='1330000512' post='601216'] [quote name='KK' timestamp='1329998611' post='601204'] W zimnych dołach mimo że malownicza okolica nie kupułbym mieszkania ze względu na występujące tam liczne cieki wodne ,poza tym ogrzewanie tam zawsze będzie drożej kosztować [/quote Też mam tam domek, od kilku lat i też nie wiem skąd te wyssane z palca informacje o ciekach wodnych. Nic takiego nie występuje. A teren fakt, malowniczy i unikatowy w skali Lublina.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
beadford napisał:
Bo widzisz kolego, to kwestia filozoficzno-moralna: MIEĆ czy BYĆ. Mieć, czy być, tzn. mieć forsę i związany z tym dostęp do części dóbr konsumpcyjnych (de facto tych podstawowych, bo nie łudźmy się, te najnowsze technologie i luksusy za pieniądze w rónowartości zarobków robola angielskiego nie dostaniesz)a być czyimś najemnikiem i "obcym" w obcym kraju, dla paru groszy zrobiącym wszystko i dla wszystkich, czy też BYĆ szlachetnym jak diament pomimo biedy i być wolnym "na swoim" z dziada pradziada. Pierwsza postawa typowo konsumpcyjna, w literaturze przedstawiana jako negatywna, druga szlachetna, patriotyczna opisywana i wysławiana w książkach i poematach. Co do trwałości tych postaw ta pierwsza powoduje, że o ich przedstawicielach jest cicho w historii i literaturze: to tzw. nic nie znacząca masa, która nie kreuje historii i filozofii tego świata - ci drudzy poprzez literaturę, etosy i poematy - NIEŚMIERTELNI! (patrz np. Ślimak z Placówki). A co do patriotyzmu wystarczy pojechać do USA - tam patriotyzm w ich wydaniu jest jak religia: czczony i pielęgnowany na każdym kroku, poczucie wspólnoty i dumy narodowej OGROMNE - a u nas taka postawa WYŚMIEWANA przez pseudopolskie media i olewana przez młodzież wychowaną na facebooku.
100% RACJI
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...