Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

W \"Animalsie” gryzą się o władzę

Utworzony przez retor, 17 października 2009 r. o 08:17 Powrót do artykułu
Nie znam żadnej z Pań, które biorą udział w sporze, ale jeśli ktoś nie chce się wypowiadać ma pewnie coś do ukrycia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ale przecież p. Tarasińska odmówiła wypowiedzi dla Dziennika Wschodniego. Więc po co ta awantura? A pseudoiłośnicy zwierząt są zapewne po obu stronach barykady. Trzeba tylko dobrze popatrzeć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciekawi mnie k to robił zdjęcie Pani Tarasińskiej do gazety? Bo panią Pyłkę fotografował p.Karol Zienkiewicz a panią Tarasińską kto? Nie ma podpisu pod zdjęciem.Gdyby było z prywatnego archiwum byłaby informacja o tym. Skąd gazeta ma takie zdjęcie Tarasińskiej w ciemnych okularach??? I dlaczego akurat ono jest zaprezentowane?Czy zainteresowanasama je dostarczyła??? Czy zgodziła się na jego publikację pod tym artykułem jeśli nie chciała udzielać informacji Dziennikowi??? Umieszczenie akurat takiego zdjęcia świadczy o manipulacji dziennikarskiej.I o to by zdyskredytować rozmówcę.No właśnie- chyba przygotowano już wcześniej wpisy na tym forum,że pani Pyłce lepiej z oczu patrzy.... Ależ perfidia..... Panie Naczelny to jest przekroczenie kompetencji i ochrony dóbr osobistych- podejrzewam, że nie było autoryzacji tego artykułu.Pani Bożek się skompromitowała swoją nieobiektywnoscią. i stronniczością. No cóż mając takich dziennikarzy Dziennik Wschodni schodzi na psy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Przepraszam psy!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem sąsiadką pani Elżbiety Tarasińskiej i mogę powiedzieć,że to bardzo oddana zwierzętom osoba.To się może nie podobać komuś, ale zwierzęta to cały jej świat.Ona jeździ po całym województwie na różne interwencje , w domu ma kilka psów i kotów znalezionych jako chore i je przygarnęła i wyleczyła. Ona nie jest profesorem co pracuje i ma studentów, tylko zajmuje się bezdomnymi zwierzętami.szuka sponsorów i załatwia dla nich różne sprawy:opiekunów ,budki , leki , jedzenie. To jest energiczna kobieta, dla niej najważniejsze są zwierzęta.A chyba niektórzy to przez zazdrość, że ona tyle robi jej nie lubią.amen
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani Pyłka tak się tu użala nad sobą przy wydatnej pomocy red.Bożek,ale ani słowa samokrytyki i powiedzenia kilku słów prawdy o swoim dotychczasowym działaniu na niekorzyść Stowarzyszenia.Liczy na to ,że wszyscy na te oczęta się nabiorą,oj może tylko nieliczni.Dlaczego p. Pyłka nie poprosiła o audyt stowarzyszenia???????????Taką prośbę złożyła do p.wiceprezydent Wnuk p.Tarasińska.P.Wnuk do tej pory nie ustosunkowała się do tej prośby.Obserwuję ten spór z boku i przeraża mnie wrogość do kogoś kto zrobił kawał dobrej roboty.Ale widać łatwiej ciepłą rączką rozdawać pieniądze ,które są nigdy nie rozliczone,a p Pyłka miała szerokie grono klakieró.Mam koty i nie pamiętam abym je karmiła filetami z drobiu,a nie są głodne i świetnie wyglądają.Myślę że ktoś tu miał niezłe zastrzyki gotówki do domowych budżetów i dlatego takie larum.Mam propozycję klinikę zburzyć ,Tarasińską wbić na pal a Pyłkowej dać medal za bezgraniczną podłość i "miłość " do zwierząt.I zastanawiam się czy przypadkiem nie złożę doniesienia do prokuratury na p.Pyłkę za nierozliczenie się i ukrywanie dokumentacji .W końcu mój 1% ofiarowałam i mam prawo do takich działań.A red Bożek powinna się zastanowić czy dalej uprawiać ten zawód??????????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wytrzymajcie do czwartku. W czwartek będzie już po Animalsie. Liczymy, ze Sąd podejmie mądrą decyzję i rozgoni całe to towarzystwo na cztery wiatry. Najciekawsze tylko, co z lecznicą na Kalinie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Wytrzymajcie do czwartku. W czwartek będzie już po Animalsie. Liczymy, ze Sąd podejmie mądrą decyzję i rozgoni całe to towarzystwo na cztery wiatry. Najciekawsze tylko, co z lecznicą na Kalinie.
Jesteś wyjątkowo życzliwą osobą ,wielką miłośniczką zwierząt.Gratulacje!!!!!!!!!! Że ziemia nosi takich ludzi?????????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zażenowana napisał:
Artykuł jest wyjątkowo zjadliwy,ale nie dziwię się,jest tajemnicą poliszynela,że autorka jest przyjaciółką p.Pyłki.Wojna zaczęła się w momencie zaprzestania rozdawnictwa pieniędzy, które zaufanym członkiniom LUBELSKIEGO ANIMALSA wspaniale uzupełniały budżet domowy.Nie uwierzę,że dzikie koty karmiono filetami z kurczaka lub innymi frykasami.Stowarzyszenie pewnej znanej osobie służyło w pewnym sensie do prania pieniędzy.Rzeczywistych członków jest garstka ,inni to członkowie honorowi.Dziwna to sytuacja,ale to właśnie oni byli głównym zapleczem p.Pyłki.Pani ta przypomina balerinę,która w porę nie potrafi zejść ze sceny.Działać można zawsze ,nawet będąc szeregowym członkiem.Teraz zupełnie zmienił się profil stowarzyszenia i chwała za to p.Tarasińskiej.Na forum padł zarzut,że kastracja,czy też sterylizacja kosztuje 50 zł.W każdej innej przychodni ,jest to wydatek rzędu 150-200zł.Dwa lata temu w przychodni na ul.Leonarda zapłaciłam za kastrację psa 200zł.A wiem,że zwierzęta bezdomne są sterylizowane i kastrowane nieodpłatnie.W końcu Stowarzyszenie zaczęło sensownie działać,gdyż do niedawna było to TOWARZYSTWO WZAJEMNEJ ADORACJI.Ponieważ 22 października 2009jest rozprawa w sądzie gospodarczym i wiadomo dlaczego jest ten artykuł.Taka maleńka przysługa koleżeńska.Gratuluje p.Bożkowej!!!!!!!!!Ciekawe co na to redaktor naczelny tego dziennika????
To Tarasińska pojawiła się w Stowarzyszeniu jak poczuła forsę. Dlaczego jej nie było jak Animals był jeszcze biedna organizacjaą i członkowie z własnej kieszeni dokarmiali bezdomne koty i Ci "starzy" dalej to czynią za własne odjete sobie od ust pieniądze? Nikt niemówił o tym że to mają być pieniądze, ona nie daje żadnej karmy coś czasem rzuciła jak ochłap ale tylko tym co boją się jej powiedzieć prawdę co o niej myslą. Innych traktuje jak wrogów. W ubiegłym roku w zimie (grudzień) kiedy zwierzeta szczególnie potrzebuja pomocy powiedziała ludziom, że nie będzie żadnej karmy i dała po dwie małe puszki i 1,5 kg suchego osobom co dokarmiaja po 40 kotów. I co śmieszne prawda? Powtarza wkólko o zakupionych kg filetów, kiedy taki przypadek był raz i nie w takich ilościach jak ona mówi a doczył ciężko chorego psa , którego należało odrzywić na zlecenie weterynarza. A jakie ona ona bezdomne zwierzęta sterylizuje? Za pieniądze Animalsa zrobiła sobie prywatną klinikę bo zamarzyła SOBIE ZOSTAĆ DYREKTOREM . I została. A jest to ciemnogród , który nigdy nigdzie nie pracował i nie ma o niczym pojęcia. Podobno nawet nie ma matury ale za to ma "rozdartą mordę" i wszystkich bierze na krzyk. A do dziś przed poprzednia księgową , którą sama zaangazowała nie otrzymała rozliczenia zakupionej karmy. Bo Zarząd owszem kupuje co trzeba ale tylko dla siebie. Ludzie otwórzcie oczy. Otoczyła sie ludzmi perfidnymi, bez skrópułów którym soć w życiu "załawtwiła" albo zapłaciła za nich składki z animalsowych pieniędzy i ta "Zgraja" przyszła na legalnie zwołane Walne żeby zrobić zadymę aby do niego niedoszło. I tak się stało. Musieliśmy wzywać policję bo "wydekoltowane panienki jak z domu publicznego obrzucały wyzwiskami starsze osoby i popychały. Takie jesrt środowiska w jakim się obraca Pani Tarasińska. Ci piszą jej hymny pochwalne robia to na jej zlecenie albo robi to sama lub reszta jej zarządu i podpisuja różne pesudonimy. Wiemy dobrze jak działa. W Warszawie owszem powstała klinika dla bezdomnych zwierząt ale naprawdę dla bezdomnych. Nikt nikogo tam nie zatrudnia. Lekarze pracują jako wolontariusze, pozostali wolontariusze członkowie tej organizacji po całej Warszawie zbierają bezdomne koty i bez żadnych opłat od osób dokarmiających sterylizują te zwierzęta. Na leki zaś przenaczaja zbiórki publiczne i 1%. To jest pomoc bezdomnym zwierzętom. A ona co za nasze 1% zrobiła sobie dochodowy biznes. Bo nie wiem czy na te pensje zarobi. I co wezmie z datków. A co zostanie dla bezdomych psów i kotów? S Ł A W A TARASINSKIEJ. Jest osoba chora na władze i popularność. A że swoja osoba nic nie reprezentuje a znalażła żródło to korzsta aż do wyczerpania. Potem wszystko oleje. A że przy okazji tochę zwierzą t straci życie, inne się rozmnożą i będę obiektem znęcania to cóż. Tarasińska osiągnie cel. Będzie sławna. A że kosztem tych biedaków to co ? Myslicie że ją to obchodzi. Ona i tak powie ż e to wina Pyłki i szystko przekręci bo akurat w tym jest dobra. Perfidna inrtygantka. Ale ją też dosięgnie wreszcie sprawiedliwość. Bo toczą się dwie sprawy w prokurzturze o fałszowanie podpisów i wyprowadzenie pieniędzy. I wtedy zobaczymy kto będzie się śmiał ostatni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dobry wieczór witam was wszystkich już jakiś czas trwa stowarzyszenie Animals i było ok. do póki p.Tarasińska nie dopchała się bo wszędzię jej pełno i wszędzie chce rządzić ale do czasu p.Tarasińska.Wlasnymi zwierzetami nie umie sie zająć i dopilnować a co mówić w stowarzyszeniu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~ela~ napisał:
To Tarasińska pojawiła się w Stowarzyszeniu jak poczuła forsę. Dlaczego jej nie było jak Animals był jeszcze biedna organizacjaą i członkowie z własnej kieszeni dokarmiali bezdomne koty i Ci "starzy" dalej to czynią za własne odjete sobie od ust pieniądze? Nikt niemówił o tym że to mają być pieniądze, ona nie daje żadnej karmy coś czasem rzuciła jak ochłap ale tylko tym co boją się jej powiedzieć prawdę co o niej myslą. Innych traktuje jak wrogów. W ubiegłym roku w zimie (grudzień) kiedy zwierzeta szczególnie potrzebuja pomocy powiedziała ludziom, że nie będzie żadnej karmy i dała po dwie małe puszki i 1,5 kg suchego osobom co dokarmiaja po 40 kotów. I co śmieszne prawda? Powtarza wkólko o zakupionych kg filetów, kiedy taki przypadek był raz i nie w takich ilościach jak ona mówi a doczył ciężko chorego psa , którego należało odrzywić na zlecenie weterynarza. A jakie ona ona bezdomne zwierzęta sterylizuje? Za pieniądze Animalsa zrobiła sobie prywatną klinikę bo zamarzyła SOBIE ZOSTAĆ DYREKTOREM . I została. A jest to ciemnogród , który nigdy nigdzie nie pracował i nie ma o niczym pojęcia. Podobno nawet nie ma matury ale za to ma "rozdartą mordę" i wszystkich bierze na krzyk. A do dziś przed poprzednia księgową , którą sama zaangazowała nie otrzymała rozliczenia zakupionej karmy. Bo Zarząd owszem kupuje co trzeba ale tylko dla siebie. Ludzie otwórzcie oczy. Otoczyła sie ludzmi perfidnymi, bez skrópułów którym soć w życiu "załawtwiła" albo zapłaciła za nich składki z animalsowych pieniędzy i ta "Zgraja" przyszła na legalnie zwołane Walne żeby zrobić zadymę aby do niego niedoszło. I tak się stało. Musieliśmy wzywać policję bo "wydekoltowane panienki jak z domu publicznego obrzucały wyzwiskami starsze osoby i popychały. Takie jesrt środowiska w jakim się obraca Pani Tarasińska. Ci piszą jej hymny pochwalne robia to na jej zlecenie albo robi to sama lub reszta jej zarządu i podpisuja różne pesudonimy. Wiemy dobrze jak działa. W Warszawie owszem powstała klinika dla bezdomnych zwierząt ale naprawdę dla bezdomnych. Nikt nikogo tam nie zatrudnia. Lekarze pracują jako wolontariusze, pozostali wolontariusze członkowie tej organizacji po całej Warszawie zbierają bezdomne koty i bez żadnych opłat od osób dokarmiających sterylizują te zwierzęta. Na leki zaś przenaczaja zbiórki publiczne i 1%. To jest pomoc bezdomnym zwierzętom. A ona co za nasze 1% zrobiła sobie dochodowy biznes. Bo nie wiem czy na te pensje zarobi. I co wezmie z datków. A co zostanie dla bezdomych psów i kotów? S Ł A W A TARASINSKIEJ. Jest osoba chora na władze i popularność. A że swoja osoba nic nie reprezentuje a znalażła żródło to korzsta aż do wyczerpania. Potem wszystko oleje. A że przy okazji tochę zwierzą t straci życie, inne się rozmnożą i będę obiektem znęcania to cóż. Tarasińska osiągnie cel. Będzie sławna. A że kosztem tych biedaków to co ? Myslicie że ją to obchodzi. Ona i tak powie ż e to wina Pyłki i szystko przekręci bo akurat w tym jest dobra. Perfidna inrtygantka. Ale ją też dosięgnie wreszcie sprawiedliwość. Bo toczą się dwie sprawy w prokurzturze o fałszowanie podpisów i wyprowadzenie pieniędzy. I wtedy zobaczymy kto będzie się śmiał ostatni.
Chyba te fakultety ,to w maglu pani ukończyła w towarzystwie kucht od hycla.Posługuje się pani językiem z pyskówek .Uczono mnie ,że od wołu wymaga się tylko mięsa i rosołu!!!!!!!!!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~ela~ napisał:
Otoczyła sie ludzmi perfidnymi, bez skrópułów którym soć w życiu "załawtwiła" albo zapłaciła za nich składki z animalsowych pieniędzy i ta "Zgraja" przyszła na legalnie zwołane Walne żeby zrobić zadymę aby do niego niedoszło. I tak się stało. Musieliśmy wzywać policję bo "wydekoltowane panienki jak z domu publicznego obrzucały wyzwiskami starsze osoby i popychały. Takie jesrt środowiska w jakim się obraca Pani Tarasińska. Ci piszą jej hymny pochwalne robia to na jej zlecenie albo robi to sama lub reszta jej zarządu i podpisuja różne pesudonimy. Wiemy dobrze jak działa.
Droga rozmówczyni! Zebranie zwołane przez panią Pyłkę wspominam bardzo nieprzyjemnie, gdyż obie strony były do siebie wrogo nastawione a ja nie wiedziałam o co chodzi. Nie byłam zaangażowana w rozgrywki pań, ale po tym spotkaniu zdecydowanie jestem po stronie pani Tarasińskiej. Pani Pyłka wypraszała ludzi z sali/ mnie również/ mówiąc " Muszę już oddać klucz, jestem za niego odpowiedzialna" i patrzyła ludziom w oczy. Zatrzymałam się na korytarzu ze znajomą z osiedla z którą przyjechałam/ zwolenniczką p. Pyłki/ i w pewnej chwili zobaczyłam, że nieliczna grupka osób wraca do sali z panią P na czele. I nie muszę wiedzieć nic więcej - mam swoje zdanie na temat przyczyn konfliktu. Laskami wymachiwały starsze panie...- nieprzychylnie nastawione wobec zwolenników p.Tarasińskiej. Czytając komentarze na forum odnoszę wrażenie, że wiele osób obrażając tutaj /publicznie/ innych ludzi nie zdaje sobie sprawy, że może mieć okazję lepiej ich poznać w sądzie ------i to niebawem. Pozdrawiam ~`elu~`
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dlaczego w Polsce jest tak,ze jak ktoś ma znane nazwisko albo tytuł naukowy to się go traktuje jak "nadczłowieka". Pozwala się na takie rzeczy, których zwykły człowiek nie mógłby zrobić bo byłyby jakieś nieprzyjemne konsekwencje. Czy w normalnym kraju, w stowarzyszeniu pożytku dopuszczono by do tego, że prezes stowarzyszenia ukrywa dokumenty finansowe( i inne) z poprzednich kadencji i nie pozwala nowo wybranemu zarządowi na wykorzystanie tych dokumentów do sporządzanie sprawozdań finansowych??? I mijają 3 lata a Pani Pyłka trzyma dokumenty w domu i pomimo nakazów urzędu i sądu nie przekazuje ich tylko je ukrywa. Widocznie coś w nich "nie gra" !!! No ale nie musi się martwić bo takim jak Ona( przecież ma tytuł profesora) wszystko wolno, poza tym ma osobistą ochronę w osobie znanej pani senator-poseł-sędzi trybunału, która jej wszystko załatwi, w każdym urzędzie i sądzie. Tak właśnie dzieje się w Lublinie, można być nieuczciwym ale grunt to mieć dobrego protektora!!!! Mam nadzieję , że jutro w sądzie będą media ogólnopolskie, bo temat nadaje się do programu "Sprawa dla reportera" i "Super wizjera". Widać , że dla pani Pyłki Stowarzyszenie było przykrywką do innej działalności skoro jej poplecznicy z taką radością czekają na jego likwidację. I stąd jej niechęć do przekazania władzy komuś młodszemu, bardziej aktywnemu, komu rzeczywiście zależy na dobru zwierząt. Niestety pani Tarasińska nie chciała pozwolić na niekontrolowany "wypływ pieniędzy" a to właśnie nie podobało się znajomkom pani Pyłki. A fe!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja1 napisał:
Dlaczego w Polsce jest tak,ze jak ktoś ma znane nazwisko albo tytuł naukowy to się go traktuje jak "nadczłowieka". Pozwala się na takie rzeczy, których zwykły człowiek nie mógłby zrobić bo byłyby jakieś nieprzyjemne konsekwencje. Czy w normalnym kraju, w stowarzyszeniu pożytku dopuszczono by do tego, że prezes stowarzyszenia ukrywa dokumenty finansowe( i inne) z poprzednich kadencji i nie pozwala nowo wybranemu zarządowi na wykorzystanie tych dokumentów do sporządzanie sprawozdań finansowych??? I mijają 3 lata a Pani Pyłka trzyma dokumenty w domu i pomimo nakazów urzędu i sądu nie przekazuje ich tylko je ukrywa. Widocznie coś w nich "nie gra" !!! No ale nie musi się martwić bo takim jak Ona( przecież ma tytuł profesora) wszystko wolno, poza tym ma osobistą ochronę w osobie znanej pani senator-poseł-sędzi trybunału, która jej wszystko załatwi, w każdym urzędzie i sądzie. Tak właśnie dzieje się w Lublinie, można być nieuczciwym ale grunt to mieć dobrego protektora!!!! Mam nadzieję , że jutro w sądzie będą media ogólnopolskie, bo temat nadaje się do programu "Sprawa dla reportera" i "Super wizjera". Widać , że dla pani Pyłki Stowarzyszenie było przykrywką do innej działalności skoro jej poplecznicy z taką radością czekają na jego likwidację. I stąd jej niechęć do przekazania władzy komuś młodszemu, bardziej aktywnemu, komu rzeczywiście zależy na dobru zwierząt. Niestety pani Tarasińska nie chciała pozwolić na niekontrolowany "wypływ pieniędzy" a to właśnie nie podobało się znajomkom pani Pyłki. A fe!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy pani Pyłce naprawdę zależy na rozgłosie tego co robiła wcześniej ???? W TPZ ?? Przecież to kompromitacja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Daj Boże żeby okazało się, ze spod ręki p. Tarasińskiej pieniądze wypływały w sposób kontrolowany. Niestety, z tego co mówi się na mieście, można wysnuć najgorsze obawy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...