Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

W czwartek strajk w supermarketach w Lublinie

Utworzony przez bogdan, 5 października 2010 r. o 20:28 Powrót do artykułu
Oj posypią się dyscyplinarki... Posypią się... Niewolnicy są od tego by pracować a nie strajkować!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to niezly syf musi byc w lecfelku jak nie dzialaja tam zadne zwiazki
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wygrają przywódcy związkowi, osobiście i tylko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Drodzy ile można znosić? w handlu najniższe płace, najmniejsze przywileje i dodatki
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ooo i tu można wyjść i dopomnieć sie o swoje a nie jak na tych orlenach świątek piątek i niedziela nocka i jeszcze jakie tylko święto jest to wtedy do roboty ani świątecznego ani nic i za 1060 jeszcze za towar każą sobie płacić bo braki!!! czy wszędzie na Orlenach jest tak dobrze bo jakoś nikt tego tematu nie porusza
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pracownicy niech nie podskakują markety to jedyni więksi pracodawcy w lublinie. mam 40 lat i nie mogę pracy od luego znależć, a wiem ze pracowicy tez mają rodziny
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
noi czas aby pracownicy marketow powiedzieli dosc tego .nie mozemy dalej byc niewolnikami sieci handlowych .my przede wszystkim jestesmy ludzmi.powinnismy za nasza ciezka prace godnie zarabiac .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mosquito napisał:
Wygrają przywódcy związkowi, osobiście i tylko. [/quote] Jak to zazwyczaj bywa ze związkami - np. gnida społeczna Janusz Śniadek - 15 000zł: i ten jego tekst: "niskie płace hamulcem rozwoju gospodarczego w Polsce". Odezwał się pracujący za jałmużnę. [quote name='bez pracy' date='05 październik 2010 - 23:24 ' timestamp='1286313890' post='357298'] pracownicy niech nie podskakują markety to jedyni więksi pracodawcy w lublinie. mam 40 lat i nie mogę pracy od luego znależć, a wiem ze pracowicy tez mają rodziny
Nie poddawaj się kolego, niedawno mój wujek był w podobnej sytuacji, mimo wyższego wykształcenia i tego, że w poprzedniej firmie był dyrektorem, również długo szukał pracy. Sytuacja u nas na rynku jest ciężka, ale może się coś poprawi. Kiedyś...... Spróbuj założyć własną działalnosć gospodarczą, warunek - utrzymanie się przez rok, a kasę daje Unia (chyba ok. 20 000zł) i urząd pracy (chyba ten, koleżanka niedawno zakładała i dostała na start 12 000zł). A teraz żywcem z artykułu: (...) Związkowcy chcą w ten sposób zwrócić uwagę na fatalną sytuację pracowników sieci handlowych. Protestują przeciwko cięciu kosztów przez właścicieli dużych sieci handlowych. Bardzo niskie płace to tylko jeden z problemów. ? Nagminnie podpisuje się z pracownikami umowy na czas określony ? dodaje Wodrowski. ? Tak nie można, bo ludzie potrzebują minimum stabilizacji. Wiele osób jest zatrudnionych np. na dwie trzecie etatu. A muszą pracować, jak na całym. Cały problem w przepisach prawa pracy a konkretniej w "instytucji" Pracownika tymczasowego zatrudnionego na czas określony. To co miało za zadanie zmotywować pracodawców do zatrudniania większej ilości osób, stało się przyczyną nadużyć ze strony pracodawcy. Na rynku jak grzyby po deszczu wyrosły firmy outsourcingowe typu Randstad, Work zatrudniające ludzi na zasadzie "wynajmu" ich konkretnemu pracodawcy. Pracodawca może przez okres max 12 m-cy podpisywać z pracownikiem umowę o pracę tymczasową na czas określony (ch*** wie co to tak naprawdę jest, nie jest to umowa o pracę w rozumieniu kodeksu, ani o dzieło czy zlecenie).Po tym okresie jest zobowiązany podpisać umowę na czas określony np. 2 lata było czy jakoś tak. Mimo, że kodeks pracy mówi o obowiązku zatrudnieniu pracownika po max okresie próby 3 miesięcy na stałą umowę, te przepisy KP z niewiadomych przyczyn magicznym sposobem nie znajdują zastosowania w praktyce. Opiszę moją przygodę z Orange: Zatrudniłem się kiedyś do BOK Orange przez firmę A.........., przez 12 miesięcy dostawałem umowę na okres 1 miesiąca (staż pracy nie wlicza się do emerytury na tej umowie). W między czasie firma outsourcingowa zmieniła 2 razy nazwę - mimo, że pracowałem wciąż w tym samym miejscu, na tym samym stanowisku (o przepraszam, przybywało mi obowiązków a płaca nie rosła) oficjalnie "przeszedłem" do "nowej" firmy R......d Po 12 miesiącach dostałem umowę 2-letnią w firmie o nazwie T........es, która de facto również jest tą samą firmą outsourcingową mającą możliwość zatrudnienia na czas określony. W ten sposób tzw. "pracodawca" a oględniej nazywając problem - wdupojebca - bo inaczej tego nazwać się nie da, zapewnia sobie furtkę do przerzucania się ludźmi między firmami nie dając mu żadnej możliwości stabilizacji, szansy na kredyt czy stałego zatrudnienia. O przepraszam, była możliwość zdobycia etatu u "pracodawcy najemcy" (kodeks używa innej nazwy) ale w praktyce było cholernie ciężko dostać ją. Nie wiadomo mi było jakie panują kryteria wyboru, początkowo myślałem, że stażu pracy, czas mijał, a ja dalej stałem w miejscu bez etatu, mimo zadowalających efektów pracy. Ludzie, którzy przyszli do firmy po mnie szybciej dostali etaty niż ktokolwiek ze starszych pracowników. Nie muszę chyba opisywać, jak bardzo to wku***ające było. "Solidarności? nie podobają się również cięcia w zatrudnieniu. ? Jeśli kiedyś hipermarket zatrudniał sto osób, to teraz załoga liczy 60 osób, a pracy jest tyle samo ? wyjaśnia związkowiec. ? Jak można tłumaczyć taką politykę kryzysem, skoro obroty sklepów wcale nie spadają? To że u nas obroty nie spadają, nie znaczy, że u innych jest wesoło. Też się nad tym zastanowiłem aż nie oświecił mnie znajomy doradca finansowy, że poszczególni pracodawcy są członkami grup (jak np Oragne vel PTK Centertel jest częścią grupy France Telecom) i po prostu - koncern odbija sobie straty na własnym podwórku wykorzystując podwórko "partnerskie". Ot i cała tajemnica. U nas kryzysu ni ma - ale u Big Bossa jest. Jeśli pracodawcy nie siądą z nami do konkretnych rozmów, będą dalsze protesty. Zaczniemy od pikiet i rozdawania materiałów informacyjnych klientom. Ludzie powinni zdawać sobie sprawę, w jakich warunkach pracujemy. Pracodawcy będą mieli w tak głębokim poważaniu wasze strajki, że to się w głowie nie mieści. Kiedyś zapytałem znajomą z czystej ciekawości w czasie luźniej rozmowy - co by się stało gdyby konsultanci z Lublina zastrajkowali wszyscy naraz. Odpowiedz? Wyjebali by ich wszystkich na zbity pysk i zatrudnili nowych (osoba udzielająca odpowiedzi była odpowiedzialna za zarządzanie zasobami ludzkimi). Oczywiście wszystko zgodnie z prawem i w granicach tego prawa. "Solidarność? protestuje również przeciw zastępowaniu załóg sklepów przez pracowników firm zewnętrznych. Rozwiązanie to jest coraz szerzej praktykowane. Według związkowców, polskie hipermarkety są pod tym względem w europejskiej czołówce. To co opisałem wyżej. Pracodawcy bardziej opłaca zatrudnić białego murzyna do pracy na 2/3 etatu w papierach, przy nadgodzinach płaconych po przekroczeniu pełnego etatu i wreszcie - pracującego na pełen albo i półtorej etatu w miesiącu, niż normalnie ludzi na umowę o pracę. Zaraz żeby się nie posypały komentarze, że Tusk wszystkiemu winien, odpowiem, że te rozwiązania zostały przyjęte za kochanego przez niektórych tu Kaczora, wielkiego eksperta w dziedzinie ekonomii chwalącego się zmniejszeniem bezrobocia (połowa ludzi uciekła z kraju, druga połowa została zatrudniona na zasadach opisanych powyżej).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jaki problem? Komuna się skończyła,mamy wolność.Nie odpowiada mi praca zwalniam się i szukam innej.Po co trzymać się na siłę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
markety są w rękach żydów, kiedy oni dali zarobić polakom? Zapytajcie ludzi którzy pamiętają czasy przedwojenne.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
walą barany do tych marketów bo myślą że tam taniej, lepiej... Kupując w osiedlowych sklepach kupuje się w podobnych cenach, bez większych kolejek, oszczędzając masę czasu. No chyba, że robi się od 7 do 15 nad kawą albo herbatą i później nie ma co robić...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
den napisał:
walą barany do tych marketów bo myślą że tam taniej, lepiej... Kupując w osiedlowych sklepach kupuje się w podobnych cenach, bez większych kolejek, oszczędzając masę czasu. No chyba, że robi się od 7 do 15 nad kawą albo herbatą i później nie ma co robić...
Mieszkam w blokach na przeciwko Reala, proszę wskaż mi osiedlowy sklepik tańszy od reala czy biedronki. Do dzieła
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strajk włoski trwa w Realu przez cały rok! ZAWSZE obsługują mnie tam niesłychanie wolno- porównajcie z LeClerc czy Tesco. W Realu oszczędzają na szkoleniu pracowników i na pracownikach, przez co zliczanie towaru na kasie trwa ogromnie długo.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
BRAWO!!! NARESZCIE skończmy z tym wyzyskiem, gdzie ludzie harują za grosze, a siec zarabia fortunę......
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jesteśmy z wami - klienci. Każdy powinien walczyć o godne zarobki za swoja pracę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
http://prezenty.boo.pl/addpoint.php?id=alpina23 klikniesz punkt dla mnie? Dziękuję
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pix napisał:
Strajk włoski trwa w Realu przez cały rok! ZAWSZE obsługują mnie tam niesłychanie wolno- porównajcie z LeClerc czy Tesco. W Realu oszczędzają na szkoleniu pracowników i na pracownikach, przez co zliczanie towaru na kasie trwa ogromnie długo.
Ty ku...sie!!!! Szacunku dla pracujących, q-rwa!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeśli nie będą walczyć o swoje to nie długo im przestana w ogóle płacić.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
młoda mamusia napisał:
BRAWO!!! NARESZCIE skończmy z tym wyzyskiem, gdzie ludzie harują za grosze, a siec zarabia fortunę......
Popieramy Was - rodzina Chmielewskich.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To trzeba mieć czelność!!!Solidaruchy przecież właśnie o to walczyły ,a teraz już tego nie chcą!!!Ktoś tu chyba powinien zasięgnąć porady lekarza specjalisty.Wiem,zaraz powiecie,że nie o to- tylko godne życie.Kapitalizm to brutalna walka o przetrwanie ,co do niektórych solidaruchów w dalszym ciągu nie trafia, i robią "małą rewolucję" by powrócił socjalizm.Powodzenia!Ale pamiętajcie-ochrona socjalistyczna już prysła, tak jak niejednokrotnie wasza naiwna wiara ,że w Unii będzie lepiej....!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...