Ja jestem matką dziecka niepełnosprawnego. Dziecko ma niedosłuch, więc ruchowo jest sprawne. Często jezdzimy do róznych lekarzy i na terapie. Baaaardzo często nie ma gdzie zaparkować w pobliżu są koperty ale nie mamy wyrobionej karty i na kopertach nie stajemy. Sądząć po powyższych wypowiedziach wogle nam się taka karta nie należy ale zastanawiam się czy ktoś z was był w sytuacji kiedy pół kilometra leci z torbami z dzieciakiem pod pachą zeby zdążyć na zajęcia lub wizytę u lekarza. Czy dlatego że moje dziecko nie jezdzi na wózku nie mogę skorzystać z tego uprawnienia. Zastanówcie się też nad sytuacją tych osób które opiekują się niepełnosprawnymi. A o kartę będziemy się starać. Pozdrawiam
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz